środa, 20 listopada 2024

Zakręcone robale - recenzja gry

Wydawnictwo: Kukuryku


Lubicie robale? Te małe i duże? Dżdżownice, stonogi, gąsienice? Nawet jeśli uważacie, że wcale nie są sympatyczne, to wkrótce zmienicie zdanie. A wszystko to za sprawą gry dla dzieci „Zakręcone robale”, w której robale są zarówno zakręcone, jak i kolorowe.

Gra, opublikowana przez Wydawnictwo Kukuryku, to niezwykle wciągająca rozrywka dla osób w wieku od 5 do 105 lat!. Podstawowy poziom gry jest idealny dla przedszkolaków, którzy mogą grać zarówno z rodzicami, jak i między sobą, wyznaczając po prostu ewentualnie starszą osobę do zapisywania punktów. Gra jest lekka i zabawna, a przy tym ćwiczy spostrzegawczość, uczy cierpliwości i koncentracji.

Estetycznie wykonane pudełko pełne wizerunków kolorowych robali zawiera 96 płytek z fragmentami gąsienic (głowy, tułowie, ogony), notes z tabelą wyników, a także instrukcję. Sama gra nie jest skomplikowana, a jej cel jest prosty – ułożyć robaka. A właściwie jak najwięcej z nich, bowiem za każdego ukończonego, przyznawane są punkty. Za pomocą płytek układamy cztery rodzaje gąsienic (różową, zieloną, pomarańczowa i niebieską). Ukończony robal składa się co najmniej z głowy i ogona (czyli – w praktyce – są to dwa „kafelki”). Im dłuższa gąsienica, tym więcej punktów ma dany gracz.

W grze może uczestniczyć od 2 do 4 osób. Rozpoczynając grę płytki (po wyjęciu z ramek) mieszamy i układamy rewersem do góry w stosie. Następnie każdy gracz ze stosu bierze 5. Jeden z uczestników bierze 1 kafelek i kładzie go na środku stołu awersem do góry – to kafelek startowy. Grę rozpoczyna najmłodszy gracz (czyli u mnie Klara). Podczas swojej tury gracz dokłada jeden z swoich kafelków do innych, znajdujących się już na stole. Następny gracz może dołożyć kolejny, ale też nie musi. Dokładając kafelki musimy pamiętać o tym, by gąsienice pasowały do siebie kolorystycznie! Dokładana płytka musi też chociaż jednym bokiem stykać się z kafelkami leżącymi na stole.


Punkty zdobywamy za ułożonego robala, przy czym punktów jest tyle, z ilu części składa się robal. Wyniki wpisujemy w tabelę, a na koniec podsumowujemy punkty. Kiedy któryś z graczy nie może już dobrać kafelków ze stosu, każdy z nich może zagrać jeszcze jedną turę. Następnie sprawdzane są wyniki i wygrywa gracz z największą ich liczbą.


Gra nie jest długa, za to na tyle zajmująca, że zapewne po zakończeniu rozgrywki wszyscy głosować będą za jej powtórzeniem. Wymaga koncentracji, więc nie nudzi szczególnie, że kolejne dokładanie płytek następuje szybko. To wszystko czyni z niej grę idealną zarówno na wakacyjny wyjazd, jak i na zimowy czas spędzony w domu. Gra zachwyci młodszych uczestników, starsi docenią konieczność obrania pewnej strategii w grze – by ukończyć robala, a jednocześnie, by był on jak najdłuższy. Podsumowując, to świetna gra rodzinna, która sprawdzi się dla osób w każdym wieku i może łączyć pokolenia. Zatem, kto gra z nami?


*współpraca*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz