czwartek, 3 października 2024

Weronika Mathia "Rój"

Tytuł: Rój
Autor: Weronika Mathia
Wydawnictwo: Czwarta Strona


Wszystkie nasze słowa, czyny, kształtują naszą rzeczywistość i wpływają na przyszłość. Tego, co zrobiliśmy, nie można już cofnąć i są takie grzechy, które – raz popełnione – plamią nas na całe życie. Bardzo często też po latach przychodzi płacić nam za te grzechy. Niekiedy los upomina się o zapłatę niespodziewanie, a niekiedy płacimy już do końca życia.

W jaki sposób przeszłość i błędy w niej popełnione wpisują się w życie (i śmierć) bohaterów niezwykle skomplikowanej i złożonej powieści „Rój”, autorstwa Weroniki Mathia? Przekonamy się o tym sięgając po lekturę, która zmieni nasze postrzeganie wielu kwestii, wzbogaci nasza wiedzę na temat kultury romskiej i dostarczy nam sporej dawki przemyśleń. To powieść nie tylko dla tych, którzy cenią sobie kryminały czy thrillery, ale dla tych, którzy sięgają po wielowątkowe historie mające drugie dno, z których każdy może wynieść coś dla siebie, a wątek kryminalny jest tylko pretekstem do analizy różnych kwestii.

W iławskiej kamienicy dochodzi do morderstwa Kamili Witz. Sprawa jest tym bardziej skomplikowana, że znikają również bliscy sąsiedzi kobiety, Marek i Łucja Gronowiczowie. Ojciec z córką, dziewczynką romskiego pochodzenia, po prostu rozpłynęli się w powietrzu. Powstaje pytanie, czy mieli coś wspólnego ze śmiercią sąsiadki, czy też może byli świadkami, którzy ponieśli konsekwencje bycia w niewłaściwym miejscu i czasie. A może to zupełny przypadek, że również zniknęli? Tego właśnie będzie próbował dowiedzieć się emerytowany policjant Zbigniew Ostrowski, były kochanek Kamili. Sprawa komplikuje się o tyle, że śledztwo nadzoruje jego córka, Natalia, a na miejscu zbrodni znajduje nie tylko spinkę do mankietu ojca, ale i jego wspólne zdjęcia z Kamilą. Nie tylko ona jest przekonana, że romans wciąż trwa, najwyraźniej komuś bardzo zależało, żeby śledczy tak myśleli. No chyba, że to przypadek…

Takich niewiadomych w powieści jest znacznie więcej, podobnie jak intrygujących postaci, obarczonych tajemniczą przeszłością. Jedną z takich osób jest pszczelarka Natalia Biel, mieszkająca na odludziu, z trudem wiążąca koniec z końcem kobieta, która konsekwentnie odrzuca każdą pomoc i każde uczucie. Kiedy jednak zjawia się u niej dawna miłość prosząc o przysługę, nie może odmówić. W te historie doskonale wplatają się niezwykłe romskie opowieści, bajki Zouszki, przepełnione fantastycznymi zdarzeniami, ale też bolesną prawdą o trudnym losie Romów.

Powieść, poza wspomnianym wątkiem kryminalnym, poza łączeniem dwóch planów czasowych, jest doskonałym studium na temat dyskryminacji inności, i to nie tylko romskiej społeczności. Proces w każdym przypadku jest bowiem ten sam – zaczyna się od niewiedzy i niezrozumienia, generujących strach, a później prowadzących do odrzucenia i przemocy.

Mimo iż „Rój” jest lekturą wymagającą, i to nie tylko wymagającą koncentracji, ale i przemyśleń i wyciągania wniosków, to trudno się od niej oderwać. Jest bowiem nie tylko pełna zaskoczeń, pełna nowych wątków i komplikacji, burzących nasze przewidywania możliwych wersji zdarzeń, ale i przepełniona baśniowością. Jednak nie taką, która uspokaja i sprzyja zasypianiu, ale taką niosącą ze sobą grozę. Pod płaszczykiem pięknych słów, doskonałej kompozycji tekstu i fenomenalnej kreacji bohaterów wciąż bowiem buzuje coś nieokreślonego i groźnego. Niczym w ulu….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz