Scena 1
Pokój w zamku. Cześnik Maciej siedzi w szlafmycy przy stole, czyta papiery i rozmawia z Dyndalskim. Analizuje wielkość majątku dwóch kobiet: Podstoliny i Klary, jednak z uwagi na młody wiek Klary i jej ewentualną niestałość stwierdza, że wdówka jest świetną partią do ożenku. Zamierza starać się o jej względy. Nie wie jednak, że majątek Podstoliny w rzeczywistości do niej nie należy – sprawuje ona opiekę nad majątkiem Klary. Cześnik jest przekonany, że wdowa, która mieszka teraz w domu Klary, to najlepszy wybór. Dyndalski jednak stopniowo obnaża słabości Cześnika: pedogrę, kurcz żołądka, reumatyzm. Cześnik na to mówi, że nie wiadomo, jakie niedoskonałości skrywa wdowa.
SCENA 2
Na „rozkaz” Cześnika w komnacie pojawia się Papkin, elegancko ubrany we francuskim stylu. W ręce trzyma pistolety. Zaczyna się przechwalać, nie dając Cześnikowi dojść do słowa. Mówi szybko, opowiadając o tym, jak cwałem spieszył do Cześnika. Ten odpowiada, że jest przekonany, że Papkin przybył tu na piechotę. Nie daje wiary jego przechwałkom. Dyndalski dopowiada, że pistolety wypalone były pewnie na wrony, a Cześnik śmieje się, że z ręki Papkina giną tylko ćmy i komary.
Papkin z zachwyca się widokiem śniadania, mówiąc, że nie jadł od sześciu dni. Cześnik każe mu się częstować. Cześnik przypomina Papkinowi jego dawne winy i grozi, że może go za nie zamknąć. Papkin mówi, że zrobi wszystko, czego sobie zażyczy jego rozmówca, po czym mówi w nieskończoność, nie dopuszczając do głosu Cześnika. Wreszcie Cześnik nie wytrzymuje i wali ręką w stół, wymuszając chwilę ciszy.
Cześnik mówi, że ojciec Klary kupił zamek ze wsią. Papkin wcina mu się, że jego ojciec miał z dziesięć zamków. Cześnik znów uderza w stół, nie mogąc spokojnie kontynuować. Stwierdza, że żyje w połowie zamku jak sowa, podczas gdy druga część należy do Rejenta Milczka – czarta dziedzica. Cześnik chce pozbyć się sąsiada, dlatego oznajmia, że Papkin ma być posłem w tej sprawie, co nie podoba się rozmówcy. Twierdzi, że tylko wznieci niepotrzebną wojnę. Cześnik jest jednak zdecydowany.
Cześnik wyznacza Papkina na pomocnika w jeszcze jednej sprawie – prosi go o pośredniczenie w zalotach do Podstoliny – Cześnik zdaje się w tym na Papkina ze względu na jego krasomówstwo. Przyznaje, że sam z kobietami nie potrafi rozmawiać. Papkin, pewien swoich wyjątkowych umiejętności w tym zakresie, obiecuje, że Podstolina będzie gotowa za godzinę. Cześnik obiecuje mu nagrodę.
SCENA 3
Monolog Papkina. Ma nadzieję, że uda mu się Podstolinę, czyli „malowidło nieco stare” oddać w ręce Cześnika, a dla siebie weźmie śliczną Klarę. Śpiewa piosenkę z nadzieją, że usłyszą go Podstolina z Klarą i urzeczone jego talentem zostaną wprost do niego przywabione.
SCENA 4
Kiedy Papkin gra na swojej mandolinie, pojawia się Podstolina mówiąc, że słyszała albo koty, albo Papkina. Papkin używając bardzo kwiecistego języka roztacza przed nią wizję rychłego, szczęśliwego i finansowo opłacalnego małżeństwa. Wdowa zaskoczona pyta, z kim czeka ją ślub. Papkin mówi, że z człowiekiem majętnym, grzecznym i statecznym, a Podstolina domyśla się, że chodzi o Cześnika i zapewnia o swojej przychylności. Papkin jednak patrząc na wdowę, sądzi, że Podstolina źle odczytuje jego słowa i do niego wzdycha. W końcu Papkin prosi o pozwolenie, aby złożyć gratulacje Cześnikowi.
Podstolina udaje zaskoczenie, pytając, czy zatem ma zostać żoną Cześnika. Papkin pyta, czy ktoś go wprowadził w błąd odnośnie zaślubin Podstoliny z Cześnikiem i co zrobiłaby, gdyby Cześnik padł do jej stóp, prosząc o rękę. Wdowa odpowiada, że byłby zadowolony z jej decyzji.
Papkin do siebie szydzi z Podstoliny, nie rozumiejąc, po co jej Cześnik na męża.
SCENA 5
Po wyjściu podstoliny pojawia się wzburzony Cześnik. Jest wściekły, bo Rejent Milczek zlecił ludziom naprawę muru granicznego, dzielącego dwie połowy zamku. Cześnik odgraża się, że zburzy mur. Nakazuje Papkinowi powstrzymanie sąsiada przed dalszymi pracami. Wystraszony Papkin próbuje się wywinąć, jednak ulega pod presją swojego dawnego wybawiciela.
SCENA 6
W oddali mularze naprawiają mur. W tym czasie do ogrodowej altany zbliża się Klara, a Wacław skrada się w jej kierunku wzdłuż muru.
Wacław mówi do Klary, że tak blisko mieszkają i ich serca są tak blisko siebie, to jednak są rozdzielone. Klara pyta, co go dziś martwi i czy nawet jej miłość nie zburzy granic. Wacław odpowiada, że pragnie na nią popatrzeć, bo potem czekają go długie godziny tęsknoty. Klara każe Wacławowi przypomnieć sobie, jak prosił ją o to, by tylko mógł ją kochać. Ten mówi, że nie wiedział, co czyni, sądząc, że to mu wystarczy. Klara przypomina, że gdy się na to zgodziła, on od razu chciał od niej deklaracji odwzajemnionej miłości, choć widział ją w jej oczach. Gdy Klara wyznała, Wacławowi miłość był szczęśliwy, ale każdego dnia, podczas potajemnej schadzki w altanie Wacław oczekuje od Klary coraz więcej. Wacław odpowiada, że konflikt stryja Klary i jego ojca nie wróży im dobrej przyszłości i zapewne będą kiedyś okrutnie rozdzieleni.
Klara się niecierpliwi, kiedy Wacław wpada na pomysł, by uciec i potajemnie wziąć ślub. Klara się na to nie zgadza, odpowiada, że zrobi wszystko prócz pozostania w niesławie. Obawia się, że zostanie przez ludzi posądzona o życie z ukochanym bez ślubu. Słyszy czyjeś kroki i mówi kochankowi, że muszą się rozejść. Wacław naciska na zmianę zdania Klary odnośnie ślubu. Klara odchodzi zdenerwowana.
SCENA 7
Spotkanie zakochanych przerywa nadejście Papkina i kilku służących z kijami. Mężczyźni próbują nakłonić mularzy, aby zaniechali pracy przy murze. Widząc nieskuteczność swoich próśb, woła Śmigalskiego na pomoc. Śmigalski przegania mularzy. W oknie pokazuje się Rejent, woła robotników i pyta, o co chodzi. Śmigalski wyjaśnia, że Rejent nakazał, aby nie kończono muru. Cześnik odzywa się, że ma do tego prawo. Rejent pyta, jakie prawo. Cześnik mu na to, że mur zostanie tak, jak został kupiony. Rejent uprzejmie mówi, że jednak mur będzie naprawiony. Cześnik odgraża się, że prędzej go trupem zaścieli, niż da odbudować. Rejent prosi, by Cześnik przestał być rozbójnikiem, co wpędza w jeszcze większą złość rozmówcę. Rejent każe majstrowi dalej pracować przy murze. Cześnik prosi Gerwazego o strzelbę, Rejent ucieka. Cześnik każe dać mularzom złotówkę za fatygę, oddać narzędzia i odejść. Dochodzi do rękoczynów. Tchórzliwy Papkin na czas bójki się chowa. Po wszystkim wygłasza monolog, w którym przypisuje sobie wielkie zasługi w boju. Przysłuchujący się jego słowom Wacław podaje się za komisarza Milczka i podstępnie oddaje się w niewolę Papkinowi. W ten sposób dostaje się do części zamku będącej w posiadanie stryja Klary. Zadowolony z siebie Papkin bierze jeńca.
SCENA 8
Przysłuchujący się jego słowom Wacław podaje się za komisarza Milczka i podstępnie oddaje się w niewolę Papkinowi. W ten sposób dostaje się do części zamku będącej w posiadanie stryja Klary. Zadowolony z siebie Papkin bierze jeńca.
AKT DRUGI
SCENA 1
Papkin wchodzi do pokoju Cześnika i opowiada o trudzie swej walki, prosząc o wino. Cześnik mówi, że widział ten trud, jak Papkin stał z tyłu i zarzuca mu kłamstwo. Papkin nie ustaje w przechwałkach, a na dowód swoich mężnych czynów oznajmia, że przyprowadził jeńca, za co oczekuje pochwały. Cześnik jest zdziwiony. Papkin wyjaśnia, że jeńcem jest Komisarz Rejenta. Cześnik nie widzi potrzeby w trzymaniu jeńca i każe mu odejść. Dodaje, aby przekazał Rejentowi, że jeśli będzie go zaczepiał, to nie pozostanie mu dłużny. Papkin jest zawiedziony, że Cześnik nie jest zadowolony z jeńca.
Wacław próbuje namówić Cześnika do zgody z Rejentem, na co Cześnik stanowczo odpowiada, że jest to absolutnie niemożliwie i zgody nigdy nie będzie. Gardzi fałszywymi ukłonami Rejenta. Wacław bezskutecznie próbuje przekonać rozmówcę, prosi, choć o nadzieję na zgodę, ale jej nie otrzymuje.
SCENA 2
Rozmowa Papkina z Wacławem. Mówią, że nie ma szans na pogodzenie Cześnika z Rejentem. Papkin mówi, że okaże swoją litość i każe odejść Wacławowi za mały okup. Wacław nie chce skorzystać i upiera się, że zostaje w niewoli. Papkin mówi, że ma odejść, za „co łaska”. Wacław mówi, że zostaje. Papkin zrezygnowany mówi, że nic nie musi płacić, tylko ma iść. Wacław na to, że nie idzie. Papkin mówi, że przecież Cześnik się nie zgodzi. Wacław odpowiada, że nigdzie się nie rusza. Papkin straszy go bronią, ale wszystko na nic. W końcu Wacław pokazuje mu sakiewkę brzęczącą złotem i proponuje układ. Chciwy Papkin zgadza się na tę propozycję. Wacław wyjawia, że jest synem Rejenta i że kocha Klarę, chce zatem zostać blisko niej. Papkin nie jest zadowolony, uświadamia sobie bowiem, że jeniec jest jednocześnie jego rywalem. Wacław proponuje, aby Papkin przyjął go do służby, a ten się zgadza, ale boi się Cześnika. apkin jest załamany, ale ostatecznie wygrywa jego chciwość. Wacław mówi, że zapłata będzie później, a jak Papkin go wyda, to go zastrzeli.
SCENA 3
Okazuje się, że Klara słyszała rozmowę Papkina z Wacławem. Mówi ukochanemu, że to ryzykowne, by zostawał po tej stronie muru. Klara przekonuje się do pomysłu Wacława i mówi, że ten jest lepszy niż ucieczka i potajemny ślub. Boi się jednak o zdradę Papkina. Wacław każe jej wierzyć w powodzenie i moc miłości. Klara się zgadza, by Wacław został w zamku.
Klara mówi Wacławowi o planach ślubnych Cześnika i Podstoliny. Radzi mu, aby chwalił w każdym względzie Podstolinę, a z pewnością z jej woli bez trudu zostanie w zamku. Biegnie do Podstoliny, aby jej powiedzieć, że ktoś na nią czeka.
SCENA 4
Monolog Wacława. Mówi, jak miłość zmieniła go z tchórza we wzór męstwa. Wychwala moc miłości.
SCENA 5
Podstolina spotyka się z Wacławem. Ku zaskoczeniu obojga okazuje się, że się znają. Wacław jest zaskoczony, że to Hanna jest Podstoliną, o której słyszał. Wdowa opowiada o swoim trzecim mężu Podstolim, który wyzionął ducha na jej łonie już po kilku miesiącach od ślubu. Dodaje, że smutno jej było zostać bez męża. Wacław chce odejść, ale Podstolina go zatrzymuje i mówi, że go uwięzi, znając go, jako księcia. Otóż w czasach studenckich Wacław, podając się za litewskiego księcia Radosława, uwiódł Czepiersińską. Uczucia kobiety odżywają i pyta Wacława, czy udawał też miłość, bo ona szukała go po całej Litwie. Wacław tłumaczy się młodością, a Podstolina ma mu za złe zdradę, na co młodzieniec odpowiada, że ona także długo nie czekała i po niedawnej śmierci męża bez namysłu przyjmuje zaloty Cześnika. Potwierdza tym samym, że oboje działają podobnie i nie powinna mu tej niestałości wypominać. Wacław przedstawia się prawdziwym nazwiskiem, wyjawia też prawdziwy powód, dla którego znajduje się w zamku. Podstolina prowadzi Wacława do swojej komnaty pod pretekstem omówienia strategii działania.
SCENA 6
Wchodzi Klara. Sądzi, że Wacław i Podstolina są dogadani, ale nie przypuszcza, jak wyglądała ich rozmowa i dawne relacje. Oboje wydają się zmieszani i nie wiedzą, co odpowiedzieć Klarze. Podstolina mówi, że Klara ma nie zdradzić nikomu obecności Wacława i zabiera go do siebie, by przejrzeć dokumenty. Obiecuje wszystko później wyjawić dziewczynie, która oczywiście przysięga milczeć.
Klara na boku śmieje się z sytuacji i Podstoliny, która próbuje ją zwieźć. Wie jednak, że sprawa jeszcze nie jest wygrana.
SCENA 7
Papkin wykorzystując fakt, że został na osobności z Klarą, patetycznie i wzniośle wita ją, próbując ją adorować. Dziewczyna odwzajemnia jego ukłon z podobną przesadą. Klara poddaje w wątpliwość przechwałki Papkina i jego wyznanie miłości. Dodaje, że przysięgi niewiele znaczą. Papkin zapewnia ją o swoim najszczerszym uczuciu i prosi, by zasiała swoje ziarenko w jego sercu. Klara odpowiada, że dawniej rycerze najpierw udowadniali swoje męstwo, a potem dopiero starali się o rękę ukochanej. Papkin wobec tego nie ustaje we wzniosłych przechwałkach, porównując siebie do zuchwałego lwa i boskiego strzelca. Klara wybucha śmiechem, na co Papkin prosi o wybaczenie swojego uniesienia, twierdząc, że posiada wystarczająco wiele zasług, aby prosić o przychylność Klary. Klara się zgadza, na co Papkin klęka przed nią i się oświadcza. Klara mówi, że przed ślubem czekają go lata próby i dowody wytrwałości. Papkin jest gotów zrobić wszystko. Klara prosi o niewiele: pół roku milczenia, rok i 6 dni o chlebie i wodzie oraz przywiezienie z dalekich krain krokodyla. Papkinowi rzednie mina, ale się nie poddaje. Narzeka tylko na czasy i dzisiejsze panny.
SCENA 8
Papkin po wyjściu Klary narzeka tylko na czasy i dzisiejsze panny. Zdobycie krokodyla wydaje mu się bardzo trudne. Wchodzi Wacław i pokazuje Papkinowi sakiewkę, która ma mu przypomnieć o dotrzymaniu tajemnicy, po czym wychodzi. Papkin mówi do siebie, że już sam nic nie wie. Albo zginie z ręki Wacława, albo Cześnika. „Tutaj kulka – a tu szabla” – mówi.
SCENA 9
Cześnik mówi, że już oficjalnie dziś będzie zaręczony i jest po rozmowie z Podstoliną. Papkin widzi w tym swoją zasługę, na co Cześnik opowiada mu, jak podszedł wdowę i pocałował, na co ona zawstydzona, zgodziła się przyjąć jego propozycję ślubu i dała mu pierścień.
Papkin mówi Cześnikowi, że Komisarz chciałby zostać u Cześnika i dostać tu jakąś posadę. Pan domu jednak kategorycznie odmawia. Poleca Papkinowi, aby poszedł do Rejenta wyzwać go na pojedynek z Cześnikiem. Papkin stara się przekonać Cześnika, że lepiej do Rejenta napisać, ale nic z tego. Papkin boi się konfrontacji, ale Cześnik mówi, że dobrze mu za to zapłaci, jak się sprawdzi.
AKT TRZECI
SCENA 1
Rejent chce spisać zeznania mularzy poszkodowanych w bójce z ludźmi Cześnika. Robotnicy niechętnie przytakują, mówią raczej, że zostali ledwie szturchnięci i kto by za to skarżył. Rejent jednak manipulując faktami nakłania ich, by przyznali, że zostali pobici, zranieni i pozbawieni źródła utrzymania. Dodaje, że mularze nie dostaną zapłaty za niewykonaną pracę, zatem ich rodziny zostają pozbawione chleba. Pracownicy mówią, że nie mają żony ani dzieci, na co Rejent twierdzi, że przecież jeszcze mieć mogą i notuje dalej. Na koniec prosi o potwierdzenie, że Cześnik w szale chciał zastrzelić Rejenta. Mularze twierdzą, że nic takiego nie widzieli, i że Cześnik chciał przecież strzelać do makówki. Rejent zdenerwowany woła, że na to wszędzie znajdzie świadków i każe mularzom podpisać się pod zeznaniem znakiem krzyża. Gdy mularze pytają o należną zapłatę, Rejent mówi, że Cześnik im zapłaci i wypycha ich za drzwi.
Rejent mówi do siebie, że wykurzy Cześnika z zamku i ubodnie.
SCENA 2
Rejent mówi synowi, że jest z niego dumny i jest jego całą nadzieją. Mówi, że wrogowie chcą ich rozdzielić i zabrać Wacławowi młodość. Gdy młodzieniec nie rozumie, ojciec wypomina mu potajemną miłość do Klary. Wacław tłumaczy się, że zanim wyjawi ojcu prawdę, chciał doprowadzić do sąsiedzkiej zgody. Rejent twierdzi, że jest bogobojny i skory do zgody, ale Cześnik jest awanturnikiem i to się nie uda. Wacław pyta, czemuż jest Klara winna szaleństwa stryja. Rejent mówi, że Wacławowi trzeba innej żony. Młodzieniec mówi, że nie przeżyje rozłąki z ukochaną, ale ojca to nie wzrusza. Pyta o dawne miłości syna i przypomina mu dawny romans z Podstoliną. Wacław mówi, że jest zaręczona z Cześnikiem, na co Rejent mówi mu, że obiecał jej ślub ze swoim synem i ustalił warunki intercyzy – ta strona, która wycofa się z małżeństwa płacić będzie 100 tys kary. Wacław się nie zgadza i dodaje, że, tak czy inaczej, Cześnik, by ich za to zabił. Rejent twierdzi, że wówczas i Cześnik zawiśnie. Wacław próbuje ojca wybłagać o zmianę zdania, ale wszystko na nic.
SCENA 3
Rejent na boku zastanawia się, dlaczego Podstolina zgodziła się wyjść za Cześnika i wierzy, że uda mu się pokrzyżować plan wroga, a wówczas ten umrze na apopleksję ze złości.
SCENA 4
Papkin przybywa z poselstwem do Rejenta. Ośmielony milczeniem gospodarza przechwala się ponad miarę, po czym prosi o wino. Popijając wino i narzekając na jego smak i jakość, zdradza prawdziwy cel swojej wizyty: Cześnik wyzywa za jego pośrednictwem rejenta na pojedynek. Rejent mówi, że da pisemną odpowiedź. Dodaje, że przecież jutro Cześnik ma wesele, więc nie da się tego pogodzić z pojedynkiem. Papkin mówi, że rano weźmie ślub, w południe rozegra pojedynek, a wieczorem wesele. Rejent z ironią pyta o uczucia Podstoliny, na co Papkin mówi, że jest bardzo zakochana i wierzy w jej stałość.
SCENA 5
Podstolina przychodzi do Rejenta z podpisanymi dokumentami, poświadczającymi jej chęć ślubu z Wacławem. Mówi, że wiele się nad tym nie zastanawiała, bo zwykła działać raptownie i wita Rejenta jak synowa. Nie powiedziała jednak o swoich planach ślubnych Cześnikowi. Rejent jest zachwycony, dziękuje Podstolinie, wychwala ją i całuje po rękach, jako uniżony sługa.
Papkin podsłuchuje ich rozmowę i dowiaduje się o planach Podstoliny. Nie może uwierzyć, że Rejent zabrał Podstolinę Cześnikowi sprzed nosa i swata ją ze swoim synem. Podstolina tłumaczy Rejentowi, że jej decyzja nie jest kaprysem. Przyznaje, że Wacława poznała już kiedyś i pokochała go, a on ją. Nagle zauważa Papkina i każe mu zejść z jej oczu. Rejent daje jeszcze Papkinowi odpis dokumentu. Podstolina mówi, że to przez Papkina omal nie wpadła w ręce tyrana za jakiego uważa Cześnika. Rejent mówi, że skoro Cześnik nie wie jeszcze o zmianie planów matrymonialnych, to on napisze o tym w piśmie. Prosi również Papkina, by ten powtórzył to, co w liście.
SCENA 6
Papkin pyta Podstolinę, co to wszystko znaczy i gdzie jest jej sumienie. Rejent go ucisza. Papkin mówi, że Cześnik wpadnie w straszny gniew, gdy się o wszystkim dowie i rozniesie cały dom. Podstolina sprowadzi na wszystkich nieszczęście, bowiem mogą zginąć. Mówi, że Podstolina nie zdaje sobie sprawy ze swego położenia i wypadałoby uciekać. Wdowa mu odpowiada, żeby sam uciekał. Poleca mu też, by przekazał Cześnikowi, jaki straszny żal ją przepełnia z powodu rozstania, żeby nie był taki porywczy, że tak się z nim rozstaje. Papkin się nie zgadza nazywając tę wiadomość banialukami.
SCENA 7
Rejent ucisza Papkina i Podstolinę i przekazuje Papkinowi list do Cześnika. Papkin i Rejent nad wyraz uprzejmie się żegnają. Papkin boi się sług Rejenta za drzwiami, ale w końcu wychodzi z hałasem.
AKT CZWARTY
SCENA 1
Cześnik przygotowuje się do ceremonii zaślubin i wesela. Zleca Śmigalskiemu i Perełce przygotowanie wszystkiego. Ma być na bogato, nie żałując przypraw, a na środku stołu ma widnieć „Maciej”, „Hanna”, w górze serca, a na dole „vivat”.
Cześnik niepokoi się, że Papkin na tak długo nie wraca od Rejenta. Stwierdza, że ten siedzi niczym lis w jamie i mówi, że go i tak wykurzy z ukrycia. Dyndalski przytakuje. Cześnik przechwala swoimi umiejętnościami walki.
SCENA 2
Papkin przychodzi do Cześnika, prosi od razu o wino. Odgraża się, jaki był u Rejenta stanowczy i „natarł mu pieprzu w nos”, ale dodaje, że Milczek jest szatańską postacią i omal nie musiał szabli wyjąć, ale się bał. Cześnik zniecierpliwiony pyta o odpowiedź Rejenta odnośnie pojedynku. Papkin opowiada, że Rejent go miło przyjął i poczęstował winem, na co Cześnik mu mówi, że pewnie go otruł. Papkin czuje się niepewnie, koncentruje się na informacji, że mógł zostać otruty. Cześnik ponawia pytanie o stosunek Rejenta do pojedynku, ale widząc stupor Papkina stwierdza, że wszystkiego dowie się z listu. Czyta nerwowo, krzycząc co chwilę. Dowiaduje się, że Podstolina go oszukała i odchodzi do domu Rejenta. Papkin dopowiada, że ma poślubić Wacława. Cześnik wściekły, złorzeczy Podstolinie i „płci niewartej”, odgraża się też Rejentowi.
SCENA 3
Papkin boi się, że Rejent naprawdę go otruł. Radzi się Dyndalskiego czy to możliwe, na co ten odpowiada mu, że nie, bowiem nikt nie połakomił by się na jego nędzne życie. Jednak Papkin mówi, że fakt otrucia zasugerował mu Cześnik, a wówczas Dyndalski stwierdza, że w takim razie jest to możliwe i radzi mu wezwać księdza.
SCENA 4
Papkin szykuje się na rychłą śmierć. Myśli, że zapewne Rejent dlatego z takim pośpiechem poczęstował go winem i pozwalał go dolewać, ponieważ wiedział, że jest w nim trucizna. Zapłakany mężczyzna stwierdza, że już się nie wywinie śmierci i postanawia spisać testament i przygotować swój pogrzeb, opłacając go.
SCENA 5
Cześnik postanawia zemścić się na Rejencie, biorąc w niewolę jego syna. Każe Papkinowi zrobić mu miejsce przy stole, na co nieszczęśnik odpowiada, że pisze testament. Cześnik w złości mówi, że jeśli Papkin nie przestanie, to wyśle go do czubków, więc Papkin usłużnie wstaje i robi mu miejsce przy stole. Cześnik każe usiąść przy stole Dyndalskiemu i pisać to, co mu podyktuje. Dyndalski mówi, że nie pisze zbyt sprawnie, na co Cześnik stwierdza, że to dobrze, bo potrzeba tu kobiecej ręki, by list wyglądał tak, jak gdyby był pisany przez Klarę do Wacława.
Dyndalski nie jest przekonany co do pomysłu pisania w imieniu Klary, ale Cześnik nie zmienia zdania i myśli, jak ułożyć miłosne słowa. Mówi, że list musi być pełen nieśmiałości. Wreszcie zaczyna dyktować, przerywając nieustannie wtrąceniem „mocium panie”, czyli swoim charakterystycznym powiedzeniem i powtarzając zdania. Zauważa, że Dyndalski zrobił kleksa, ale ten od razu się tłumaczy, że zamieni go w literę. Cześnik każe mu odczytać, co do tej pory zapisał.
Dyndalski odczytuje swój zapis: słowo w słowo to, co mówił Cześnik, choć nie ma to sensu. Cześnik jest wściekły, mówi, że Dyndalski ma „pustą mózgownicę”, po czym wyrywa i drze list każąc pisać od nowa z pominięciem „mocium panie”. Dyndalski próbuje pisać od nowa, ale nadal im to nie idzie.
Cześnik postanawia posłać służącego po syna Rejenta z ustną prośbą, ale nie wie, jak wygląda. Papkin mówi mu na to, że wszyscy go tu znają, bo był rano. Cześnik orientuje się, że Komisarz to Wacław i ma pretensje do Papkina, że mu nic nie powiedział. Papkin pokazuje sakiewkę, którą dał mu Wacław i dodaje, że nie boi się gniewu Cześnika, skoro stoi nad swym grobem.
Cześnik prosi Dyndalskiego, by wysłał do Rejenta Rózię, która zakradnie się do Wacława i przekaże mu, że Klara prosi, by do niej przyszedł nie mówiąc nic nikomu. Jednocześnie Dyndalski ma przygotować kilku ludzi w krzakach przy granicy, którzy schwytają Wacława, gdy tylko się pojawi. Dyndalskiemu się ten pomysł nie podoba, ale Cześnik mówi, że i tak będzie tak, jak on rozkaże. Papkin prosi Cześnika, aby podpisał się pod jego testamentem, jako świadek, ale Cześnik odsyła go i nie spełnia jego prośby.
SCENA 6
Papkin wyznaje Klarze miłość i mówi o schyłku swojego życia. Stwierdza, że przywiózłby krokodyla i zyskał rękę Klary, ale obecnie kończy się jego męka. Klara myśli, że oszalał. Papkin daje jej swój testament i odczytuje go na głos. Dopowiada informację o otruciu winem przez Rejenta Milczka, mówi też o tym, że nie ma nieruchomości, a ruchomości w postaci angielskiej gitary i rzadkiej kolekcji motyli oddaje tej, która kochał najbardziej na świecie, czyli Klarze. Resztę ruchomości chce wziąć do grobu. Swoją artemizę (szablę) przekazuje najdzielniejszemu rycerzowi Europy pod warunkiem, że ten, postawi Papkinowi pomnik na grobie. Na wykonawcę testamentu wyznacza Cześnika i Starościankę i nakazuje nie płacić jego długów.
SCENA 7
Wacław przychodzi do Klary. Rozmawiają o tym, że wszystkie ich plany mogą obrócić się w niwecz, bo Podstolina jest u nich w domu, a ojciec zmusza go do małżeństwa z nią, nie zważając na brak zgody Wacława. Klara prosi ukochanego o ostrożność w słowach, ale Wacław spoglądając na Papkina mówi, że został opłacony. Martwi się, że na domiar złego jeszcze Cześnik zobaczy tu Wacława, na co ten, mówi, że przecież Cześnik ma go za Komisarza. Papkin dopowiada, że Cześnik zna prawdę, ale Wacław ma Papkina za zdrajcę i chce go ukarać. Klara go powstrzymuje, Papkin nie boi się gróźb, ponieważ nadal jest przekonany, że jest otruty i umiera. Klara każe Wacławowi uciekać, nie tracąc chwili. Papkin popiera pomysł ucieczki i zdradza plan Cześnika – zwabić i pojmać Wacława. Ostrzega o rozstawionych ludziach czekających na mężczyznę. Klara obiecuje wieczorem napisać do Wacława, zatem ten odchodzi.
SCENA 8
Nagle pojawia się Cześnik i staje w drzwiach, zastępując drogę Wacławowi. Wacław mówi, że się nie boi i prosi Cześnika o szablę i równą walkę. Cześnik mówi, że nie o to mu chodzi i każe się słuchać. Wyjaśnia, że skoro Rejent wykradł mu narzeczoną, to Wacław ma do wyboru albo stracić życie, albo poślubić Klarę, tu i teraz. Wówczas Cześnik będzie miał zemstę doskonałą, bo i Rejent i Podstolina zostaną z niczym.
Wacław nie wierzy własnym uszom i pyta, czy już dziś brać ślub. Cześnik potwierdza mówiąc, że pleban już czeka w kaplicy. .Odchodzą zatem w tamtym kierunku. Papkin wszystko słyszy i jest załamany, mówiąc, że i trucizna i wesele to za wiele dla niego.
SCENA 9
Dyndalski zbiera podarte kawałki listu i zastanawia się, co się stało, że zszedł do poziomu żaka, pisząc list dla Cześnika, który wypominał mu każdy drobiazg.
SCENA 10
Rejent przychodzi do części zamku zajmowanej przez Raptusiewicza. Zdziwiony nieobecnością gospodarza pyta Dyndalskiego co się stało w ich domu, że taka cisza. Dodaje, że był na wyznaczonym miejscu pojedynku, ale nie zastał tam Cześnika. Dyndalski ostrzega Rejenta przed umiejętnościami walecznymi Cześnika. Wtem do jego uszu dochodzą wiwaty na cześć młodej pary.
Słychać głosy z kaplicy wiwatujące na cześć młodej pary. Rejent pyta, kto bierze ślub. Dyndalski odpowiada, że Rejentowicz czyli Wacław. Rejent nie może uwierzyć i każe siodłać sobie konia.
SCENA 11
Cześnik i Rejent stają naprzeciw siebie początkowo nie wiedząc co robić. Cześnik wyciąga szablę, Rejent także, ale pierwszy rzuca ją na stół, a drugi wiesza na niej czapkę. Cześnik pyta, czego chce Rejent, na co ten odpowiada, że syna. Cześnik dalej pyta, czy chce syna z żoną, czy bez żony. Rejent jest wściekły. Cześnik mówi, że Rejent zabrał mu narzeczoną, jego wdowę, by zamienić ją na synową, więc on ukradł mu syna, by mu wyprawić wesele i są kwita.
SCENA 12
Wacław prosi ojca o wybaczenie i prosi o błogosławieństwo jego małżeństwa z Klarą, ale Rejent każe mu iść ze sobą do domu. Klara prosi stryja o zażegnanie sporu.
SCENA 13
Wchodzi Podstolina i widzi nowożeńców: Wacława i Klarę. Wyznaje swoją tajemnicę: chciała jak najszybciej wyjść za mąż, ponieważ jej majątek, którym dysponowała, w rzeczywistości należy do Klary i dziś przechodzi na dziewczynę, a ona zostanie z niczym. Cieszy się jednak, że mimo iż do jej ślubu z Wacławem nie dojdzie, to i tak się wzbogaci, bowiem zgodnie z umową z Rejentem, należy się jej 100 tysięcy, jako zadośćuczynienie za zerwanie umowy o ślubie z Wacławem. Aby załagodzić sytuację Klara deklaruje, że zapłaci długi Rejenta i prosi go o błogosławieństwo jej małżeństwa z Wacławem. Rejent się zgadza i błogosławi młodych mówiąc „Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba”.
Papkin liczy na to, że jednak nie jest otruty. Proponuje toast za młodą parę, po czym niszczy testament.
Cześnik woła na wesele i podaje Rejentowi rękę na zgodę. Wacław wychodząc na środek z Klarą u swojego boku, która podaje rękę Cześnikowi, sam wyciąga rękę do swojego ojca mówiąc „Tak jest – zgoda, a Bóg wtedy rękę poda”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz