czwartek, 26 września 2024

Magdalena Kordel "Narodziny wilczycy. Wilczy Dwór"

Tytuł: Narodziny wilczycy. Wilczy Dwór
Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Znak


Historia zna wiele kobiet wojowniczek, pokazuje też, że często za wielkim mężczyzną stroi wielka kobieta. Zbyt małą wagę niestety poświęcano im przez długi czas, ignorując ich osiągnięcia, działalność na różnych polach, nie tylko nauki, ale też tworzenia państwowości. Te kobiety – bohaterki zniknęły w pamięci otoczenia, ale jednak pozostała świadomość, że bez nich bylibyśmy – jako naród w zupełnie innym miejscu.

Żeby zostać bohaterem tak naprawdę nie trzeba wyjątkowych czynów. Każdy bohater ma pozytywny wpływ na życie innych ludzi, podejmuje decyzję biorąc za nie odpowiedzialność i nierzadko podejmując ryzyko. Każdy bohater przedkłada cudze dobro i wyższe cele w imię własnych interesów i nie ustaje w zmaganiach nawet pomimo pojawiających się przeszkód. Taką właśnie bohaterką jest Konstancja Drucka-Horska, pani na Wilczym Dworze. Ta (nie)zwykła kobieta zmaga się z bolesną stratą, odszedł bowiem jej ukochany mąż, Tadeusz. Śmierć ukochanego, który na dodatek trzymał majątek żelazną ręką, załamała kobietę. Skupiona na swojej stracie Konstancja zaniedbała również synka, nie pamiętając, że on poniósł stratę znacznie większą, bowiem wraz ze śmiercią ojca stracił oboje rodziców. Całe szczęście, że na straży dworu stoją takie osoby, jak Pelasia, ochmistrzyni czy Hieronim, którzy dbają zarówno o swoją panią, jak i o jej majątek, jak o własny.

Przychodzi jednak moment, że Konstancja musi otrząsnąć się z żałoby, inaczej inni przejmą ster jej życia. Cioteczka Dusia nie tylko bowiem rozpanoszyła się we dworze, ale planuje wydać ją za mąż. Jednak wścibska krewna nie jest tak groźna jak sąsiad Gostkowski, pragnący podstępem przejąć jej ziemie. Konfrontacja z nim sprawia, że upokorzony Gostkowski może szukać zemsty, odbierając Konstancji jedyny skarb w jej życiu – syna. Kiedy kobieta zdaje sobie sprawę, w jakim niebezpieczeństwie znalazła się jej rodzina i jak wiele może stracić, zyskuje motywację. Jej determinacja, by wszystko wziąć w swoje ręce i kierować majątkiem tak, jak robił to jej mąż, jest godna podziwu, ale będzie wymagała od niej wielu wyrzeczeń. Całe szczęście, że nie jest w tym sama…

Jak potoczą się losy Konstancji? Czy rzeczywiście jej syn znajduje się w niebezpieczeństwie? Czy poradzi sobie z zarządzaniem majątkiem? Przekonamy się o tym dzięki lekturze wyjątkowej powieści o równie wyjątkowej kobiecie, pt. „Narodziny wilczycy”. Opublikowana nakładem wydawnictwa Znak powieść to drugi tom serii „Wilczy Dwór”, autorstwa Magdaleny Kordel. Swoją znajomość z Konstancją równie dobrze możemy zacząć właśnie od tej części, choć jestem przekonana, że po zakończeniu lektury będziemy chcieli uczestniczyć we wszystkim, co dotyczy Konstancji, sięgniemy zatem po pierwszy tom. Ta powieść o dojmującej samotności, stracie, wychodzeniu z żałoby, ale i o bohaterstwie pozornie zwyczajnych ludzi zachwyci wszystkich ceniących sobie powieści obyczajowe, odsłaniające koleje losów bohaterów, targanych niesprzyjającymi wiatrami.

W tym tomie Konstancja nie walczy samotnie z niesprzyjającymi okolicznościami – wspierają ją w tym Pelasia oraz Hieronim, choć pewnym zaskoczeniem będą dwie kobiety, które znacząco wpłyną na zachowanie Konstancji. Jedna z nich to Teofila Chmielecka, dzika i nieokiełznana „kresowa Wilczyca”, spoglądająca na dziedziczkę Wilczego Dworu z portretu, druga zaś to paprababka Eleonora, której dziennik Konstancja znalazła, a który zawiera wiele cennych wskazówek, dotyczących zachowania i sposobów postępowania. Wspierana przez duchy przeszłości Konstancja da sobie radę ze wszystkimi przeciwnościami, chociaż podejmuje ryzykowną grę, by wymierzyć sprawiedliwość… Powieść o wciągającej mimo swojej prostoty fabule to doskonała propozycja nie tylko na jesień, ale jako ukojenie po stracie i impuls do działania mimo cierpienia.


*współpraca recenzencka*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz