Autor: Katarzyna Majewska-Ziemba
Wydawnictwo: Replika
Polska ma za sobą niesłychanie trudną przeszłość. Rozbiory, wojny, również te wewnętrzne – to wszystko odcisnęło się piętnem na jej tożsamości, ale i na ludziach zamieszkujących kraj. Kraj, którym najeźdźcy rozporządzali jak swoim, kradnąc i mordując bez skrupułów. Ale jeszcze gorsze chyba były momenty historii, kiedy cios nie przychodził od wroga, ale od przyjaciela – bliskiej osoby, sąsiada, współpracownika. Trudno wówczas to zrozumieć i trudno wybaczyć.
Wydawać by się mogło, że Stefania i Janka przeżyły już wszystko, co najgorsze. Śmierć rodziny i przyjaciół, strach i głód, obawa o losy tych, którzy walczą za ojczyznę. Jak się okazuje, życie szykuje tym dzielnym kobietom kolejne wyzwania, jakby wiedząc, że one mogą na swoich barkach unieść wszystko, nawet kolejne tragedie. Postawione przed koniecznością wyboru – albo przyjmują obywatelstwo wroga, albo opuszczają dom i groby bliskich, postanawiają zostawić za sobą Kresy i przeszłość. Wyruszają w długą drogę ku nowemu życiu, które zgodnie z obietnicami, ma być świetliste. Niestety już sama droga przypomina tę ostatnią, zresztą dla wielu właśnie taka jest.
Osiedlić się mają na Pomorzu, ale wielodniowa podróż w nieogrzewanych wagonach, bez żadnej nadziei na to, że wkrótce ich męka się skończy sprawia, że zaczynają mieć wątpliwości, czy dobrze zrobiły. Szczególnie że mają przy sobie małego synka Janki, Antosia, który z każdym dniem czuje się gorzej. Tymczasem nie ma dla niego ani ciepłego konta, ani bieżącej wody, ani nawet lekarstw, by wyleczyć jego kaszel. Kiedy w końcu przybywają na Ziemie Odzyskane okazuje się, że wojna się już skończyła, a nieliczni Niemcy, którzy tam pozostali, to cywile. Zatrzymują się w Falkenburgu, nazwanym Złocieńcem, otrzymują dom, który wcześniej zajmowali Niemcy, ale nie mogą nawet się z tego cieszyć. Nie dość, że niemiecka rodzina wciąż w nim mieszka, więc są świadkami wyprowadzki tych nieszczęsnych ludzi, będących – jak one – ofiarami wojny, to jeszcze po krótkiej chorobie Antoś umiera.
Dla Janki to ogromny cios szczególnie, że nie ma przy niej Stefana, który wciąż jeszcze nie wrócił z frontu. Dziewczyna wyrzuca sobie, że nie zrobiła dla swojego synka więcej, że nie znalazła lekarza, że naraziła go na trudy podróży. Z dnia na dzień zapada się w sobie, a Stefania zmuszona jest zająć się wszystkim, by urządzić się w nowym domu. Ten, choć nie jest luksusowy, kryje w sobie skarby potrzebne do przeżycia. Życie w Złocieńcu jest trudne, ale ludzie powoli zaczynają przyzwyczajać się do myśli, że ich dom jest teraz tutaj. Pojawiają się pierwsze działalności gospodarcze, jak bar Gieni. To właśnie ona, bezpośrednia i zaradna kobieta, również okrutnie doświadczona przez los, staje się najbliższą przyjaciółką rodziny. To dzięki niej matka i córka znów zaczynają robić i sprzedawać herbatki ziołowe i różne ziołowe specyfiki, a Janka, która powoli wraca do siebie, wyciąga starą maszynę i zaczyna szyć. W ten sposób kobietom udaje się przetrwać pierwszy, najcięższy okres, choć cała wymiana odbywa się na zasadzie barteru, pieniędzy nie ma nikt. Los Stacha wciąż jest nieznany, ale teraz Janka sama nie wie, czy chce, żeby mąż wrócił. W chacie zjawia się bowiem syn kobiety, która mieszkała tu przed nimi, Johan. Mimo iż Niemiec, wydaje się być dobrym człowiekiem, coraz bardziej zbliża się do Janki, a Stefania jest przeciwna tak bliskim relacjom. Szczególnie, że ludzie niechętnie patrzą na Niemców i na tych, co się z nimi spoufalają, posuwają się nawet do morderstw…
Jak potoczą się losy kobiet? Czy w końcu znajdą dom, który pokochają jak ten na Kresach? Czy odnajdą swoich przyjaciół i bliskich? Jakich wyborów dokonają? Czy doświadczą – jak wielu – przykrości ze strony nowej władzy? Na te i na wiele innych pojawiających się w trakcie lektury pytań odpowiemy dzięki książce „W cudzych ogrodach”. To już trzecia i ostatnia część „Sagi kresowej” – wspaniałego dzieła opublikowanego przez wydawnictwo Replika, w którym odbija się niczym w lustrze historia Polski i jej obywateli. Opowieść o miłości, nienawiści, zdradzie, poszukiwaniu szczęścia i wybaczenia porusza nasze serca i dusze. Znajdziemy tu zarówno dramat wojny, jak i małe osobiste dramaty ludzi, którzy potrafią być wobec siebie najgorszymi drapieżnikami. Autorka, Katarzyna Majewska-Ziemba nie waha się sięgnąć po trudne tematy i niechlubne wątki w naszej historii sprawiając, że opowieść jeszcze długo nas rezonuje. Służy nie tylko ku przestrodze, ale niesie – mimo wszystko – ze sobą całe morze nadziei, że człowiek może udźwignąć na swoich barkach więcej, niż mu się wydaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz