środa, 10 lipca 2024

Podróże z dzieckiem: Park Śląski i popularna Elka

Elka jest atrakcją samą w sobie. Można powiedzieć, że powstała w celu prekursorskim: to jedyna w kraju kolejka nizinna oraz jedna, która kursuje w systemie mieszanym, gondolowo – krzesełkowym. Oczywiście, to nie jedyna atrakcja Katowic i Chorzowa, ale wybierając się do ZOO, Wesołego Miasteczka czy Parku Śląskiego, warto z niej skorzystać. Co więcej, warto z niej skorzystać jako z atrakcji samej w sobie.

Kolejka Elka została uroczyście otwarta 7 września 1967 roku. Historycznie kolejkę linową tworzyły odrębne odcinki, połączone w trójkąt ze stacjami: przy Stadionie Śląskim, Śląskim Wesołym Miasteczku i Planetarium Śląskim. W uroczystości otwarcia Elki brali udział m.in. Edward Gierek i Jerzy Ziętek. Do 2005 roku przewiozła miliony pasażerów. Przejazd trasą kolejką o długości niemal sześciu kilometrów, zajmował około godziny. Kolejka w tej formie działała do sezonu 2005, kiedy wyłączono z eksploatacji odcinek od Wesołego Miasteczka do Planetarium Śląskiego. W 2006 roku była eksploatowana po raz ostatni. Przez półtora roku podejmowano szereg działań mających na celu dopuszczenie jej do ruchu. W październiku 2008 roku zapadła decyzja o likwidacji przestarzałej konstrukcyjnie „Elki".

Dziś trasa wynosi 2185 metrów w linii prostej. Odwiedzający Park Śląski mogą przejechać się gondolą lub krzesełkiem ze stacji Stadion Śląski do Wesołego Miasteczka Legendia i z powrotem, a także (ta linia została otwarta w ubiegłym roku) z Wesołego miasteczka do Planetarium. Planowane jest jednak przywrócenie pełnej trasy tak, by jeździła na planie trójkąta. W tym roku w przetargu na zaprojektowanie i wybudowanie stacji i trzeciej linii Kolei Linowej Elki w Parku Śląskim wybrano już wykonawcę. Trasa będzie przebiegać od stacji Planetarium do Stadionu Śląskiego, tym samym Elka wróci do kursowania w dawnym kształcie.

Ja na Elkę czaiłam się od dawna, jednak była przerwa w działaniu kolejki trwała od 2006 do 2013 roku, a później zawsze się coś wydarzyło, co odciągało mnie od wybrania się na przejażdżkę. Kiedy w ubiegłym roku wybrałyśmy się z Klarą na Elkę, okazało się, że akurat była przerwa techniczna związana prawdopodobnie z uruchomieniem nowej linii. W tym roku również już od maja planowałam wyjazd, chciałam tu zabrać m.in. moją grupę, ale z uwagi na specyfikę niepełnosprawności, nie doszło to do skutku. Dlatego teraz sprawdzałam kilkakrotnie, czy na pewno Elka jest czynna, po czym w trakcie urlopu zapakowałam Klarę i wyruszyłyśmy. Zdecydowałam się na trasę prowadzącą ze Stadionu Śląskiego do Wesołego Miasteczka. Do stadionu dotarłyśmy tramwajem z Katowic, wysiadając tuż przy obiekcie. Stacja Elki znajduje się za nim, musiałyśmy po wyjściu z tramwaju zatem okrążyć stadion.

Chorzowska kolejka kursuje w zależności od miesiąca. Najlepiej aktualny rozkład jazdy sprawdzać na stronie internetowej elka.parkslaski.pl. Obecnie atrakcja ta nie należy do najtańszych - 1 przejazd to koszt 27 zł (ulgowy 20zł), ale warto się zdecydować przynajmniej na ten jeden odcinek. Przejazd ze stadionu do Wesołego Miasteczka trwa ok.10 minut. 

stacja kolejki przy stadionie

przy stacji Elki - stare krzesełka

Bilety kupuje się w biletomatach przy wejściu. Można płacić gotówką oraz kartą. Można też skorzystać z kas – my bilety kupowałyśmy właśnie w kasie. Po zakupie biletu i wejściu po schodach stacji na górę, trzeba zeskanować każdy bilet i przejść dalej. Ze względu na wzrost Klary musiałyśmy jechać zamkniętą gondolą – z moją klaustrofobią to niezbyt komfortowe, ale czego się nie robi dla Elki! Po przejściu przez bramki podszedł do nas pracownik kolejki, który czuwa nad bezpieczeństwem przy wsiadaniu. Nie musiałyśmy długo czekać na gondolę, przyjechała po dwóch krzesełkach, więc niemal od razu wsiadłyśmy. W tym dniu pogoda była niezbyt ładna, nie było zbyt wielu chętnych, byłyśmy w gondoli same. Po kilku sekundach od wejścia drzwi się zamknęły, a my ruszyłyśmy. Elka jedzie bardzo wolno, zatem to doskonała okazja do robienia zdjęć. Co prawda ograniczeniem jest szklana ściana gondoli, ale i tak widoki są cudowne. Wielkie wrażenie robi sam stadion, ale widzimy też popularną Halę Wystaw „Kapelusz”, bloki Chorzowa, Ogród Japoński, Rosarium, Śląski Ogród Zoologiczny – ZOO w Chorzowie oraz Śląskie Wesołe Miasteczko „Legendia” i od razu przypomniał się nam ostatni, zimowy wypad do Ogrodu Świateł na jego terenie.

przechodzimy przez bramki

w gondolce - jedziemy!

widoki

widoki

Stacja przy Wesołym Miasteczku

Po przyjeździe na stację przy Wesołym Miasteczku również był pracownik czuwający nad wysiadaniem. Jeśli kupujemy przejazd w obie strony, znów musimy wysiąść i skasować bilet. My postanowiłyśmy wrócić sobie na piechotę (ok. 40 minut) do stadionu, a właściwie naszym celem był Park Śląski.

Przeszłyśmy przez Rosarium, czyli parkowy ogród różany. Niestety panujące upały przyspieszyły przekwitanie róż, ale i tak jest tu pięknie. Będąc tu, trzeba koniecznie zobaczyć uroczą Ławeczkę Karolinki i Karlika, przedstawiającą ławkę, na której siedzą Karlik i Karolinka, a na jej oparciu usiadł gołąb. Ławeczka została ufundowana przez Browary Tyskie, a jej twórcą jest rzeźbiarz Robert Sobiciński.
w Ogrodzie Różanym




Ławeczka Karlika i Karolinki

Następnie weszłyśmy do naszego ukochanego Ogrodu Japońskiego, w którym często jesteśmy. Przeszedł on „ekstremalną metamorfozę” i pod 2021 roku jego powierzchnia wzrosła z około 6 tys. metrów kwadratowych do ponad 12 tys metrów kwadratowych, a „wodna wizja” Edwarda Bartmana ujrzała w końcu światło dzienne poprzez umiejscowienie dwupoziomowych zbiorników i wodospadu z przeszklonym tarasem. Część południowo-wschodnia i wschodnia to tzw. „wiśniowy sad” z rozmaitym przekrojem odmian tej rośliny. My lubimy sobie posiedzieć na płytach położonych na wodzie i coś przekąsić z naszych zapasów.

Ogród Japoński



Po wyjściu z ogrodu zawsze idziemy na place zabaw przynależące do dwóch parkowych restauracji. Można tu usiąść przy kawie, albo też zjeść coś bardziej treściwego, a przy okazji obserwować bawiące się dziecko. Ja zawsze idę na kawę do pizzerii Zielona Dolina, bo jest naprawdę wyborna. 



My swoją wizytę zakończyłyśmy przy ogrodzie mozaikowym, do którego niestety niewiele osób dociera. To ogród tematyczny, zmodernizowany w 2021 roku, którego najważniejsze elementy, to odnowione ściany pochodzące z lat 60. XX wieku, ozdobione trójwymiarowymi mozaikami z kamieni. Fakturę ścian podkreślono iluminacją świetlną, tworząc niepowtarzalny klimat. Dwie ściany zraszane są wodą, schładzającą powietrze i utrzymującą jego wilgotność w bliskim otoczeniu. Płyty kamienne i bruk klinkierowy w posadzce nadają jej charakter mozaiki. Uzupełnieniem są zróżnicowane gatunkowo i kolorystycznie kwiaty, byliny i ozdobne trawy. W przestrzeni zlokalizowano murki z siedziskami, leżanki, ławki, oświetlenie, a także zdrój wody pitnej. My stąd udałyśmy się do tramwaju, ale będąc w parku warto też zajść do Muzeum „Górnośląskiego Parku Etnograficznego” albo nie wchodzić do Parku, tylko wracając od stacji Elki, odwiedzić ZOO. Na skorzystanie ze wszystkich atrakcji jeden dzień to stanowczo za mało.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz