Autor: Aneta Jadowska
Wydawnictwo: SQN
Niezapowiedziany spadek to coś, o czym marzy wiele osób. Szczególnie, jeśli spadkiem nie są długi, ale domek w lesie. Jeszcze lepiej, jeśli ten dom jest całkiem stylową rezydencją, las nie jest głęboki, a miejsce wysoce interesujące, bowiem nieopodal nadmorskiej miejscowości wypoczynkowej. Czy można chcieć więcej od życia? Ilu z nas, dla takiego spadku, byłoby w stanie zaakceptować nawet … trupa?
Nina Rawicz tak naprawdę nie chciała żadnego spadku, nawet nie przypuszczała, że pracodawczyni mogłaby jej coś zapisać. Dla niej Lula była nie tylko osobą, dla której pracowała, ale i przyjaciółką oraz najbliższą osobą. To pod jej opiekuńczymi skrzydłami, u boku jej rodziny znalazła wreszcie prawdziwy dom i miłość, której nie miała dorastając. Kiedy Nina zjawiła się w Niemczech, bez niczego poza dyplomem z polonistyki i tytułem opiekuna osób starszych, tak naprawdę chciała tylko pracować i godnie żyć. Poznanie Luli niedługo po tym, jak rozpoczęła pracę domu starości, było tym zrządzeniem losu, którzy niektórzy uważają za kamień milowy w życiu. I faktycznie, Nina nie tylko została opiekunką chorującej na stwardnienie rozsiane Luli, ale też szybko stały się sobie bliskie, a dziewczyna wypełniła wolne miejsce w sercu starszej pani, która skrycie tęskniła za córką. Doczekała się jednak trzech synów, którzy również darzyli szacunkiem opiekunkę matki i to do tego stopnia, że kiedy rodzicielka przepisała Ninie dom w Polsce, przy osadzie Zapadłe, niedaleko Ustki, ci nie zgłaszali żadnego sprzeciwu.
Dom miał być stary i do częściowego remontu, ale Lula zdołała częściowo go zmodernizować. Jednak niezależnie od tego, co już zrobiła, odziedziczona ruina i tak wywołała u Niny szok. Ale ten powiązany z zachwytem i natychmiastową miłością do domu. Jej pierwszego, własnego. Jednak w najgorszych koszmarach Nina nie przypuszczała, że już pierwszej nocy w nowym domu pojawi się włamywacz. A już na pewno nie przypuszczała, że ów zbir zejdzie z tego świata w czasie krótszym, niż zajęło mu dostanie się do domu. Wszystkiemu winna była oczywiście zniszczona balustrada i lekko nadgniłe schody, wcale nie Nina podskakująca szaleńczo i okutana kołdrą. Sęk w tym, że kiedy w końcu zjawia się policja, jeden z funkcjonariuszy, nabiera przekonania o winie Niny. I – jakby całkowicie zapominając o domniemaniu niewinności – tak kieruje rozmową, by jeszcze bardziej pogrążyć dziewczynę.
Jeśli komuś wydaje się, że to całkiem sporo problemów, jak na jedną młodą dziewczynę, to się myli – Nina jak widać ma wyjątkową zdolność do przyciągania problemów, bowiem okazuje się, że w domu znaleziono różne dziwne ślady wskazujące na to, że mógł być już wcześniej miejscem przestępstwa, a na dodatek dochodzi do kolejnego włamania. Czy to jakiś spisek przeciwko dziewczynie? A może w domu Uklejów ukryte są skarby? Bo przecież ta czarna seria wydarzeń, nie może być dziełem przypadku. Sprawę rozwiązać będzie próbowała nie tylko Nina, ale też jej dwie najlepsze przyjaciółki z rozbuchaną wyobraźnia, czyli Agata Bunc, autorka poczytnych kryminałów oraz Zuza Lewicka, tworząca pikantne powieści, przy których można się zarumienić. Trzy Gracje, jak same siebie nazywają kobiety, mocno namieszają nie tylko w śledztwie, ale też spokojnym życiu okolicznych mieszkańców. Nie mówiąc już o tym, że spędzą sen z powiek lokalnych funkcjonariuszy, a szczególnie sierżanta Straszewicza.
Jak zakończy się ta historia? Czy trzy Gracje wyjdą z tego bez szwanku? A kto wie, może nawet ta makabryczna historia będzie miała pewne pozytywne (miłosne) oblicze? Przekonamy się o tym dzięki lekturze niezwykle wciągającej komedii kryminalnej pt. „Tajemnica domu Uklejów”. Opublikowana nakładem wydawnictwa SQN książka autorstwa Anety Jadowskiej, to prawdziwa gratka zarówno dla miłośników komedii, jak i kryminałów, a już na pewno dla wielbicieli doskonale napisanych książek okraszonych (poza trupami) wielką dawką humoru (niekiedy czarnego).
Frapującej i – początkowo mogłoby się wydawać schematycznej – fabule towarzyszy mnóstwo zaskoczeń. I to nie tylko z tych związanych z rozwojem akcji, ale przede wszystkim z bohaterami, którzy zostali rewelacyjnie wykreowani i obdarzeni indywidualnymi cechami. I tak, jak pewien przystojny strażak podbił moje serce od razu, tak zrobiły to też trzy Gracje. I wiem na pewno, że z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnego tomu powieści!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz