Autor: Anna Włodarkiewicz
Wydawnictwo: Świetlik
Wyobrażasz sobie, jak to jest mieszkać w samym środku lasu i nie chodzić do szkoły? Myślisz pewnie, że to wymarzony scenariusz dla ciebie, szczególnie jeśli niezbyt lubisz szkolne mury. Tyle tylko, że mieszkanie na odludziu, wyłącznie w otoczeniu drzew i zwierząt w połączeniu z edukacją domową może oznaczać niezbyt dobry scenariusz. Wiąże się bowiem z brakiem kolegów i koleżanek oraz samotnością. Czy jednak takie życie jest naprawdę złe?
Gaja Wicherek to siedmiolatka, która wraz z rodzicami mieszka w leśniczówce w samym sercu lasu. Jej ojciec jest leśniczym, mama zaś zajmuje się szyciem, wyrobem różnych mikstur od proszku do prania po sok malinowy do herbaty, a także nauką dziewczynki. Gaja ma bowiem edukację domową, a mama z tatą uczą ją różnych rzeczy, choć nieco inaczej niż w szkole. Co środę dziewczynka wraz z ojcem wyrusza do lasu na lekcje przyrody, a pan Wicherek przekazuje jej wiedzę o drzewach i dzikich mieszkańcach okolicy. W pozostałe dni uczy się wraz z mamą, rozwijając jednocześnie swoje zainteresowania. Te lekcje są wyjątkowo ciekawe, szczególnie kiedy uczą się o Giuseppe Arcimboldo, artyście malującym ludzi złożonych z owoców i warzyw czy Hansie Christianie Andersenie. Tyle tylko, że Gaja wolałaby chodzić do zwykłej szkoły, bowiem bardzo doskwiera jej samotność. Gdyby chociaż miała psa, ale na niego nie zgadzają się rodzice, szczególnie tata.
Okazuje się jednak, że życie w lesie, z pozoru nudne i pełne robactwa, może okazać się wyjątkowo satysfakcjonujące. Co więcej, może obfitować w różne wydarzenia. W końcu nie każdy ma możliwość brać udział w wyścigu taczek na dyniowym poletku, odwiedzić pasiekę, przeżyć wichurę, a także wyśledzić złodziei drzewa. A to tylko kilka z fantastycznych przygód Gai, które – choć często przeżywane w samotności lub w otoczeniu rodziców – nie tracą nic ze swojej atrakcyjności. Nic zatem dziwnego, że czytając pierwszy tom opowieści o Gai z Gajówki dobrze wiemy, że nasza przyjaźń z dziewczynką potrwa bardzo długo. Książka pt. „Chatka w sercu lasu”, autorstwa Anny Włodarkiewicz z pięknymi ilustracjami Kasi Piątek, to wyjątkowa pozycja dla czytelników w wieku szkolnym. Opublikowana nakładem wydawnictwa Świetlik historia zachwyci nie tylko dziewczyny, bowiem tak ekscytujące przygody, jakie stają się udziałem Gai, chciałby przeżyć każdy. Dlatego też już od pierwszych stron dajemy się porwać lekturze i nie możemy się od niej oderwać. To wspaniała książka dla dzieci, która nie tylko otula nas niczym ciepły koc leżący przy kominku w gajówce, ale również poszerza naszą wiedzę z plastyki, przyrody czy literatury.
Nieszablonowe lekcje prowadzone przez rodziców Gai, w których – tak jak w życiu – zakres różnych przedmiotów wzajemnie się przenika, pełne są interesujących faktów oraz ciekawostek z wielu dziedzin. Dodatkowo Gaja, ku zgrozie babci dziewczynki, która od początku była przeciwna przeprowadzce do lasu, mnóstwo rzeczy robi sama, począwszy od szycia (zna już dwa ściegi) po czyszczenie z tatą rynien. Oczywiście jej życie również nie jest sielanką, ale kiedy się ze złości ma ten komfort, że może wszystko przemyśleć siedząc w swoim szałasie zbudowanym z patyków przyniesionych z lasu. A choć Gaja wciąż marzy o znajomych, to wizyta w szkole i niemiłe zachowanie jednego z uczniów zwraca jej uwagę na to, że nauka w szkolnych murach nie zawsze jest tak wspaniała, jak myślała.
Oczywiście nie jest też tak, że dziewczynka jest wciąż wyłącznie w towarzystwie rodziców. Życzliwość i sympatia rodziny Wicherek, a dodatkowo zaangażowanie w pracę i dobro lokalnej społeczności, zjednuje im wielu przyjaciół. Zatem w gajówce często pojawia się weterynarz, pani z biblioteki oraz pan Jurek vel pan Tuba, którego Gaja wyjątkowo nie lubi, bowiem sypie on jak z rękawa kiepskimi żartami. Emocjonująca fabuła sprawia, że wciąż mamy wrażenie bycia zajętym – a to wyjeżdżamy do pasieki, a to po dynie, a to sprzedajemy choinki czy robimy leśne warsztaty. Nie zabrakło też nieco mrocznej atmosfery opuszczonego domostwa przy starym cmentarzu. Autorce udało się przy tym przemycić wiele wspaniałych wzorców osobowych, a także sporo wiedzy na temat tego, jak rozróżnić poszczególne drzewa, jak policzyć ich wiek, czy jak zdać o zwierzęta w zimie. Smacznym dodatkiem jest przepis na owsiane ciasteczka. Nie wiem, jak wy, ale ja mam na nie wielką ochotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz