piątek, 20 października 2023

Karolina Pastuszak "Ups…No to wpadłam!"

Tytuł: Ups…No to wpadłam!
Autor: Karolina Pastuszak
Wydawnictwo: Prozami


My kobiety, lubimy złych chłopców, mamy do nich słabość. I mimo iż logika podpowiada, by trzymać się od nich z daleka, to ten przyjemny dreszczyk emocji, który nam w ich obecności towarzyszy, jest wart wielu wyrzeczeń. Zwykle bowiem za takie znajomości płacimy wysoką cenę, ale – jak to w przysłowiu – lepiej żałować to, o się zrobiło niż to, czego się nie zrobiło.

Tyle tylko, że początkująca dziennikarka, Marisa Alarcon Martinez, zapewne żałuje tego, że powodowana zawodowymi ambicjami, a także ciekawością wyszła przed szereg, wplątując się w śmiertelnie groźną intrygę kryminalną. Studia dziennikarskie były spełnieniem jej marzeń, podobnie jak praca dla najbardziej poczytnego tygodnika w Katalonii, czyli pisma „LaGente”. Tyle tylko, że zaczynała od parzenia kawy, a teraz zajmuje się czymś tak mało ambitnym i skomplikowanym, jak pisanie horoskopów, drobnych plotek czy prognoz pogodowych. Tymczasem Marisa przegnie realizować się w zawodzie, a choć nie jest typem kobiety goniącej za sensacją, to jednak chciałaby przygotować nieco poważniejszy materiał.

Teraz ma ku temu okazję, bowiem redaktor naczelna zleca jej przygotowanie krótkiego artykułu opatrzonego zdjęciami, na temat balu charytatywnego w Palau Nacional. Podekscytowana wizją wywiadów z ważnymi ludźmi oraz szansą, którą dostała, szybko przeżywa pierwsze rozczarowania. Otóż zostaje skierowana na miejsce dla prasy, z którego widok nie jest najlepszy, a przypięty identyfikator skutecznie odstrasza potencjalnych rozmówców. Dlatego Marisa nagina nieco zasady i próbuje wmieszać się w tłum.

Jej wysiłki obserwuje pewien przystojny łobuz, Agustin Carrera Rios, jak się okazuje – syn organizatora balu. Nie tylko zaczepia on dziewczynę, jawnie kpiąc z jej profesjonalizmu, ale też prowokuje ją do tego, by przyjęła jego propozycję zwiedzenia biblioteki na piętrze. Marisa, której biblioteka była kolejnym marzeniem, zachwyca się pięknymi woluminami. Niestety, w oczekiwaniu aż Agustin przyniesie coś do picia podchodzi do okna i staje się mimowolnym świadkiem morderstwa. Niestety jeden z ochroniarzy dostrzega ją i od tej chwili jej życie zmienia się diametralnie.

Z pomocą przychodzi jej Agustin, jak się okazuje syn szefa mafii, który obiecując ojcu zajęcie się problemem, wywozi ja z kraju, załatwiając nową tożsamość. Wyruszają do Rzymu, gdzie Marisa, teraz już występująca jako przedszkolanka Vera, podaje się za małżonkę Agustina. Jak zakończy się ta słodko-gorzka historia z mafijnym wątkiem? Czy kobieta będzie w stanie wytrzymać z tak irytującym, ale i czarującym osobnikiem? Czy uda im się przetrwać, kiedy narazili się tak niebezpiecznym ludziom? I co najważniejsze – jaki tak naprawdę Agustin ma interes w tym, żeby pomagać obcej kobiecie, wywracając do góry nogami również swoje życie? Na te pytania odpowiedzi szukać będziemy dzięki książce pt. „Ups…No to wpadłam”, autorstwa Karoliny Pastuszak. Opublikowana nakładem wydawnictwa Prozami historia, to lekki romans z kryminalną nutką, który zapewnia nam odprężenie, rozśmiesza błyskotliwymi dialogami, choć pozostawia nas z przekonaniem, że mogło być lepiej. Szybkie tempo akcji i gwałtowne zwroty sprawiają, że książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem, mimo poczucia, iż brak tu realizmu, że wszystkie wydarzenia i sytuacje są nieco przerysowane. Jeśli jednak szukamy odprężenia i mało wymagającej, choć przyjemnej lektury, to idealnie trafiliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz