poniedziałek, 25 września 2023

Janusz Korczak "Król Maciuś Pierwszy. Klasyka Świetlika"

Autor: Janusz Korczak
Wydawnictwo: Świetlik


Dorosłym wydaje się, że dzieci wiodą wspaniałe życie. Nie mają żadnych obowiązków, poza nauką, nie muszą o niczym decydować, niczym się stresować. Niemal wszystko, czego pragną, jest im podsuwane przez rodziców, a one mają tylko być grzeczne. Niestety takie zachowanie bardziej przypomina tresurę, i wszystko jest – według dorosłych oczywiście – w porządku, pod warunkiem, że dzieci robią wszystko, czego oni chcą. Tyle tylko, że sytuacja z perspektywy dziecka może wyglądać zupełnie inaczej. Straszne jest bowiem uczucie niemożności zrobienia czegokolwiek poza tym, co jest oczekiwane. Ciężko jest nie decydować o sobie i musieć akceptować tylko te wybory, które dokonywane są przez dorosłych. Taki młody człowiek nie może nic wybrać, nie może zaprotestować, a jeszcze słyszy nieustannie, że ma być wdzięczny.

W tak trudnej sytuacji znalazł się król Maciuś, bohater kultowej już powieści Janusza Korczaka, pt. „Król Maciuś Pierwszy”. Opublikowana nakładem wydawnictwa Świetlik historia samotnego chłopca, którego ministrowie postawili w roli figuranta, gdy tymczasem on sam pragnął udowodnić swoją wielkość, pokochały rzesze czytelników. I choć dziś powieść się nieco zdezaktualizowała, czyniąc ją zrozumiałą raczej dla starszych dzieci oraz dorosłych, to oni z chęcią po powieść sięgną. Nie jest to bowiem urocza książka dla dzieci, jak można sądzić czytając pierwsze zdania opisu. To raczej książka poruszająca wiele ważkich tematów, począwszy od samotności, poczucia odpowiedzialności, brak poczucia własnej wartości, po zdrady, spiski, bunty i wojny. Prezentuje brutalne życie, dalekie od dziecięcych wyobrażeń, konfrontuje nas również z ułomną ludzką naturą.

Poznajemy Maciusia, królewskiego syna, który staje przed obliczem wielkiego wyzwania. Jeszcze nawet nie potrafi pisać, kiedy po śmierci swojego ojca jest zmuszony przejąć władzę. Maciuś wie już doskonale, czym jest strata, bowiem wcześniej umarła jego matka, teraz zaś nie może nawet w pełni przeżyć żałoby, bowiem zostaje wciągnięty w konflikt pomiędzy ministrami, którzy mają wątpliwości, czy powierzyć Maciusiowi władzę, czy też nie. Ostatecznie chłopiec zostaje królem, ale myli się ten, kto myśli, że taki król ma wspaniałe życie. Chłopiec na przykład musi siedzieć w zimnej sali tronowej przyjmując ministrów, a później musi wyjść do ogrodu, bo nikomu nawet nie przyjdzie do głowy, że mógłby nie mieć na to ochoty. Zresztą takie wyjście do ogrodu wcale nie jest atrakcyjne, skoro Maciuś nie może bawić się w nim z innymi dziećmi. Dlatego zazdrośnie podgląda zabawy takiego Felka, który nie musi martwić się etykietą oraz innych dzieci. Po tym, jak chłopiec przewrócił się na placu zabaw, ograniczono nawet jego wyjścia na miasto, o które tak zabiegał. Nic zatem dziwnego, że chłopiec jest bardzo nieszczęśliwy i samotny. Wpada jednak ma makiaweliczny pomysł. Postanawia nauczyć się pisać po to, by moc kontaktować się z Felkiem…

Jednak prawdziwym sprawdzianem dla Maciusia nie jest nauka pisania. Wybucha bowiem wojna, która wypowiedziały aż trzy państwa. Maciuś postanawia wymknąć się i wraz z Felkiem ruszyć na front…Tak zaczyna się ta frapująca i pełna zwrotów opowieść o tym, co słuszne (a co nie), o reformach, dzieciach i o tym, że nie można zadowolić wszystkich. Niezależnie od tego, jaką naukę my wyciągniemy z książki, to bez wątpienia będzie to jedna z tych lektur, do których się wraca, bowiem nabiera ona głębszego sensu wraz z nabywaniem przez nas życiowych doświadczeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz