Autor: Kinga Stojek
Wydawnictwo: Jaguar
Jakie problemy może mieć mieszkająca w Londynie nastolatka, jeszcze kiedy rodzice są całkiem nieźle sytuowani, a ona nic nie musi? Mogłoby się wydawać, że żadnych i że może ona zamienić swoje życie w beztroską zabawę. Tymczasem nic nie jest takie oczywiste, bowiem nawet brak problemów może wynikać z … problemu. A złota klatka może niekiedy być więzieniem…
Londyńskie życie Florence Pond to scenariusz filmu, w którym chciałaby zagrać niejedna nastolatka. Skończyła szkołę i nie wie, co chce robić w życiu, więc praktycznie nie robi nic poza imprezowaniem i piciem, a później dochodzeniem do siebie. Aktywności te wiążą się ze spotkaniami z przyjaciółmi, bądź takowe przeplatają, a resztę czasu pochłaniają Florence spotkania z chłopakiem Andrew, gwiazdą mediów społecznościowych, prowadzącą z zyskiem konto na Instagramie. To kolorowe i lekko zamroczone życie bez obowiązków nie jest pozbawione wad. Andrew nie jest przykładem troskliwego partnera, zaś fakt, że jest osobą medialną, wymusza na nim pewne zachowania. W rezultacie Florence ma niekiedy wrażenie, że znaczy dla niego mniej niż praca. Na dodatek jedna z jej koleżanek ma na niego chrapkę i choć Florence mu ufa, to i tak jej serce wypełnia się niepokojem. Tylko przyjaciółka Kathy podtrzymuje ją na duchu, mimo fiksacji na temat koreańskiego popu i jednego z zespołów XOXO.
Zmęczeni stylem życia Florence rodzice zlecają jej odpowiedzialne zadanie – likwidacja domu babki, a dokładnie pakowanie jej rzeczy. Prowadząc rodzinny biznes, jakim jest hotel, państwo Pond nie mogą sobie pozwolić na dodatkowe obciążenie w postaci domu przy plaży w Longford, z dwoma domkami dla gości. Szczególnie że w okolicy budowany jest hotel, co z pewnością odebrałoby posiadłości ewentualnych najemców. Tak naprawdę jednak największy wpływ na decyzję odnośnie sprzedaży domu ma negatywny stosunek ojca do zmarłej babki, choć i Florence nigdy jej nie lubiła. Zbyt szczera i oschła kobieta nie potrafiła przekonać do siebie wnuczki, zaś jej komentarze na długo pozostawały w pamięci dziewczynki, krzywdząc ją.
Dlatego też Florence niechętnie bierze na siebie ten obowiązek, nie ma jednak powodu, by odmówić rodzicom. W Longford, z rozmów z mieszkającą po sąsiedzku ciotką czy opiekunką babki wyłania się zupełnie inny jej obraz, choć Florence woli skupiać się na swoich pretensjach do zmarłej. Kiedy jednak dowiaduje się, że ostatnią wolą babki Lucyny było, by zajęli się jej posiadłością, zaczyna mieć pretensje również do rodziców. Rozgoryczona ich zachowaniem i traktowaniem jak dziecko, Florence postanawia zrobić wreszcie coś na własną rękę, choć akurat temu posunięciu daleko jest do dorosłości i odpowiedzialności. Dziewczyna bowiem wynajmuje jeden z domków niewidzialnemu gościowi – niewidzialnemu, bo ma być on niewidzialny dla wszystkich, nawet Florence nie może poznać jego tożsamości, ani go zobaczyć, a zakaz kontaktów jest jednym z warunków najmu. Warunków, które oczywiście po krótkim czasie łamie…
Jakie będą konsekwencje naruszenia umowy? Kim jest tajemniczy najemca? Jak samowolny najem wpłynie na Florence, jej poczucie pewności siebie, a nawet na … związek z Andrew? Na te wszystkie pytania odpowiemy dzięki fascynującej lekturze pt. „I love you Cherry!”. Opublikowana nakładem wydawnictwa Jaguar książka, to nie tylko powieść z wątkiem miłosnym, ale książka o budowaniu swojej tożsamości, poczuciu pewności siebie i skomplikowanych relacjach rodzinnych. Autorka, Kinga Stojek, stworzyła wielowymiarową powieść, która – pomimo swojej lekkości – skłania do zastanowienia się nad swoimi związkami, pragnieniami, która zachęca do tego, by spełniać swoje marzenia i cieszyć się tym, co się dzieje TU i TERAZ. To wszystko ubarwione jest akcentami związanymi z K-popem, ale w tak subtelny sposób, że nawet jeśli nie jesteśmy fanami tej muzyki, to w niczym nie przeszkadza to w odbiorze książki. Nieoczywiste zakończenie tylko pogłębia płynącą z lektury przyjemność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz