Autor: Tatiana de Rosnay
Wydawnictwo: Albatros
Francja to ostatni kraj, który zajęli Niemcy w swoim marszu przez Europę Zachodnią. I jako ostatnia, została potraktowana zupełnie inaczej niż inne podbite państwa. Przede wszystkim Francja nigdy nie próbowała chronić się przed Niemcami za tarczą neutralności, a wspólnie z Wielką Brytanią zareagowała na niemiecką inwazję na Polskę, wypowiadając hitlerowcom wojnę 3 września 1939 roku. Przed atakiem Niemiec Francuzi byli absolutnie pewni zwycięstwa, a jednak Niemcy pokonali ich zaledwie w ciągu sześciu tygodni. Francja została opanowana, a ponad 1,5 miliona żołnierzy trafiło do niewoli i zostało wywiezionych do obozów w Niemczech. W obliczu tego dziwi zachowanie postępowanie Francuzów w stosunku do cierpiących jeszcze bardziej, czyli Żydów, w tym tych mających francuskie obywatelstwo. Tymczasem przemilczanym obecnie rozdziałem w historii Francji jest zaangażowanie obywateli w szerzenie antysemityzmu. Nie ma żadnych dowodów na to, że Niemcy domagali się od rządu Vichy wprowadzenia antysemickich praw. Przykra prawda jest taka, że we Francji prześladowano Żydów z własnej inicjatywy, a współobywatele byli gotowi dyskryminować Żydów, a następnie ostatecznie ich unicestwić.
Niechlubnym tego przykładem była operacja pod kpiącą nazwą „Wiosenne Bryza”. Wówczas to miała miejsce obława Vel d’Hiv, czyli największe masowe aresztowanie francuskich Żydów, które odbyło się 16 i 17 lipca 1942 roku. Proniemiecki rząd Francji siłami francuskich policjantów aresztował ponad 13 000 osób pochodzenia żydowskiego w Paryżu i okolicach. Nazwa wydarzenia pochodzi od krytego toru kolarskiego, tzw. Vélodrome d’Hiver, gdzie Żydzi byli w nieludzkich warunkach przetrzymywani, a następnie wywiezieni do obozów masowej zagłady. O wydarzeniach tych możemy przeczytać we wstrząsającej i wzruszającej zarazem powieści pt. „Klucz Sary”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Albatros. Autorka, Tatiana de Rosnay, splatając ze sobą przeszłość i teraźniejszość, odsłoniła wstydliwe fakty z czasów II wojny światowej, a jednocześnie stworzyła wyjątkowa powieść o cierpieniu, nadziei i prawdzie. To pozycja, która zauroczy wszystkich miłośników powieści obyczajowych, a także książek poruszających tematykę II wojny światowej.
Poznajemy Sarę, dziesięcioletnią dziewczynkę, urodzoną we Francji Żydówkę. Pewnej lipcowej nocy 1942 roku została zabrana wraz z rodzicami z domu. Przekonana, że to tylko chwilowa nieobecność i niedługo będzie mogła powrócić do domu, ukryła swojego czteroletniego brata w tajnym schowku za ścianą, gdzie zwykle wesoło się bawili. Tymczasem tak jak tysiące innych Żydów została wywieziona na paryski stadion kolarski Vel d’Hiv, przetrzymywana przez wiele dni bez jedzenia i picia, w urągających człowieczeństwu warunkach, a następnie przetransportowana w bydlęcych wagonach do obozu tymczasowego we Francji, gdzie rozdzielona została nie tylko z ojcem, ale i – tak, jak inne dzieci - z matką. Pozbawiona godności, rodziny, odarta z poczucia bezpieczeństwa i przydatności była w stanie myśleć tylko o ukrytym w schowku bracie i o tym, że musi po niego wrócić.
Wiele lat później, amerykańska dziennikarka Julia Jarmond, mieszkająca od lat we Francji, pisze dla tygodnika „Sceny znad Sekwany” w którym pracuje, o obławie w której brali udział francuscy policjanci. Starając się dociec prawdy i wrócić do tych strasznych czasów przekonuje się, że większość Francuzów, w tym jej mąż, jest wobec tej prawdy obojętna. Czy mimo wszystko będzie zgłębiała temat? Co postawi na szali? Czym zaryzykuje?
Lektura tej pięknej książki, w której wydarzenia z okresu II wojny oraz czasów obecnych splatają się ze sobą, tworząc misterną historię, wzrusza i przykuwa uwagę. Opowiedziana bez patosu ale z niezwykłym wyczuciem, odsłania nam prawdę o francuskim rządzie tamtego okresu, ale i pojedynczych obywatelach i antysemickich postawach. Książka jest jednak nie tyle rozliczeniem Francji z tego masowego mordu ile wołaniem o człowieczeństwo, o godność i szacunek bez względu na to, kim jesteśmy.
Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Zdecydowanie w moim stylu. Dziękuję za polecenie :)
OdpowiedzUsuń