Lydia Tresselt "Chrząszcze, robaczki, motyle"

Tytuł: Chrząszcze, robaczki, motyle

Autor: Lydia Tresselt

Wydawnictwo: Kobiece

Zwykle książki dla dzieci kojarzą się z pięknymi ilustracjami oraz pewną historią opowiedzianą w przystępny sposób, zwykle z morałem, pozwalającą wspierać dziecko, kształtować jego zachowanie, mówić o wartościach. Bohaterami takiej historii mogą być zarówno ludzie, jak i zwierzęta, a nawet przedmioty, które za sprawą autora nabierają zdolności mówienia czy poruszania się. Tego jednak, aby bohaterem dziecięcej opowieści były owady szydełkowe, jeszcze nie było…

Aż do teraz, bowiem na rynku pojawiła się piękna książka, łącząca pokolenia i wyzwalająca aktywność. Mowa tu o pozycji „Chrząszcze, robaczki, motyle”, czyli „szydełkowej opowieści o małych stworzeniach i wielkich marzeniach”. Ale opublikowana nakładem wydawnictwa Kobiecego książka, to coś więcej niż tylko wypełniona pięknymi zdjęciami szydełkowych stworzeń głęboka opowieść. To również okazja do oddania się hobby, zachęta do tego, by chwycić za szydełko i włóczkę po czym wyruszyć wraz z autorką, Lydią Tresselt do świata mikrokosmosu i diy. Tym samym to pozycja adresowana do dzieci, które nie tylko poznawać będą cykl rozwojowy motyla i wysłuchają (a być może już sami przeczytają) pięknej opowieści, ale też dla rodziców, którzy z pasji i miłości (do dzieci i ręcznych robótek) chwycą za szydełko i ruszą do dzieła.

Książka podzielona jest na trzy części, z czego pierwszą stanowi wspomniana już, piękna opowieść dla dzieci o malutkiej gąsienicy, tkwiącej w zachwycie nad światem oraz o innych larwach, które w przyszłości zostaną kimś (ale najważniejsze, że będą sobą). Część druga, techniczna, wprowadza nas w metody pracy, czyli w tajniki szydełkowania. Znajdziemy tu wskazówki dotyczące szydełek i włóczki, ogóle porady związanie m.in. z doborem rozmiaru szydełka do włóczki, pracy po spirali czy pracy z zamkniętymi okrążeniami. Autorka udziela również wskazówek w zakresie modyfikowania wzorów, wyjaśnia kwestię terminologii, a także to, jak czytać wzory. Dowiemy się też, jak tworzyć bąbelki, wyższe sploty wokół koła, jak zmieniać kolor nici, by kolory płynnie przechodziły w zabawce czy jak odejmować słupki/półsłupki. Dowiemy się też, jak mocować bezpieczne w użytku oczy, poznamy również metody zszywania elementów. Mimo iż jestem już w trakcie przygody z szydełkowaniem dowiedziałam się kilku rzeczy, co znacząco wpłynęło na jakość moich prac. Początkujące osoby mogą mieć problem z podstawowymi splotami, bowiem z opisu trudno jest je wykonać, ale bez problemu można znaleźć je w sieci, traktując książkę raczej nie jako naukę szydełkowania, ale jako okazję do osiągnięcia wyższego poziomu wtajemniczenia.

Najcenniejsza dla mnie jest trzecia i najobszerniejsza część książki, czyli wzory. Znajdziemy tu zarówno szczegółowe opisy anatomii owadów, a także wzory i przydatne wskazówki pozwalające otworzyć ich sylwetki zgodnie z rzeczywistością. Wzory mogą wydawać się skomplikowane, ale jeśli dokładnie je przeanalizujemy, to większość z nich składa się z podstawowych splotów, zatem są one realne do wykonania nawet przez początkujące osoby. Szczególnie, że te mogą rozpocząć pracę od tych mniej skomplikowanych anatomicznie stworzeń. Do wykonania będziemy mieć na przykład jajeczko w kokonie, gąsienice, cytrynka, rusałkę pawika czy – mojego ulubieńca – motyla z rodziny paziowatych i słodką biedronkę.

Książka pozwala nie tylko zachwycić się piękna, mądrą historią, ale również przybliżyć dziecku świat przyrody i temat przychodzenia na świat owadów i cyklu ich życia (w tym przepoczwarzania się). Walor edukacyjny wykonanych stworzeń jest ogromny szczególnie, że w ten sposób lepiej jest dziecku wytłumaczyć to, w jaki sposób owady przechodzą przez kolejne stadia rozwoju. Dlatego wszystkie te szydełkowe stworzenia opisane w książce bawiąc jednocześnie uczą i mogą wzbogacić zbiór pomocy naukowych nauczyciela. Nie wiem jak wy, ale ja uciekam dziergać biedronkę!