Autor: Antti Tuomainen
Wydawnictwo: Albatros
Nieustannie zastanawiamy się nad tym, jak bardzo zmieniłoby się nasze życie, gdybyśmy otrzymali jakiś spadek, albo gdyby nagle okazało się, że mamy szansę nagle porzucić wszystko, co znaliśmy. W myślach projektujemy już szczęśliwą, pełną przygód egzystencję, świat, w którym pławimy się w luksusie, a wszyscy nas kochają. W tych marzeniach nie uwzględniamy jednak tego, że to nowe życie może wcale nie być takie wspaniałe i takie kolorowe. Musimy zatem uważać, bo … marzenia się spełniają.
Tak naprawdę Henri Pekka Olavi Koskinen nigdy nie marzył o innym życiu niż to, które wiódł. Było stabilne i bezpieczne, a po szalonym dzieciństwie, mężczyźnie tylko na tym zależało. Wychowany wraz z bratem w dysfunkcyjnej rodzinie, w której rodzice nie radzili sobie z codziennością, a co dopiero z dziećmi, przeprowadzając się nieustannie i wciąż oddając nowym nałogom oraz planując kolejne interesy, Henri uwielbia to, co przewidywalne, typowe, niezmienne. Chociaż ktoś powiedziałby „nudne”, to mężczyzna, jako aktuariusz o cechach ze spektrum autyzmu, doskonale czuje się w takiej codzienności, gdzie wszystko ma swoje miejsce i czas. Może właśnie dlatego zajął się matematyką aktuarialną, a teraz pracuje w firmie ubezpieczeniowej, obliczając prawdopodobieństwo wystąpienia każdej ewentualności, by określić wysokość składki ubezpieczeniowej korzystnej pod względem finansowym z punktu widzenia ubezpieczyciela. Jest jedynym pracownikiem, który jest tak dobry w tym co robi, i tak na tym skoncentrowany, że nigdy się nie myli.
Co jednak zrobić, kiedy firma nagle zmienia podejście do zarządzania zasobami ludzkimi i stawia na pracę grupową i integrację pracowników? Dla aktuariusza, dla którego nawet pytanie o samopoczucie kolegów jest stratą czasu, nowe podejście jest nie do zniesienia. Kończy się zatem na tym, że podpisuje podsunięte przez szefa wypowiedzenie i opuszcza firmę przekonany, że bez problemu znajdzie firmę, dla której najważniejsza jest matematyka i to, co przewidywalne. Niestety okazuje się, że nie jest to takie łatwe, a kolejne dni upływają bezowocnie na poszukiwaniu pracy. I tak, w wieku czterdziestu dwóch lat ten mieszkaniec spokojnej dzielnicy w Helsinkach jest zmuszony przyznać, że jego życie wymknęło mu się spod kontroli.
Jeśli jednak Henri sądzi, że nie może być gorzej, to się (chyba po raz pierwszy) myli. Jego życie zaczyna przypominać prawdziwy rollercoaster dopiero wówczas, kiedy dowiaduje się o osobliwym spadku po nagle zmarłym bracie. Otóż Henri dziedziczy … park przygody FUN-LANDIA, a wraz z nim mnóstwo problemów. Okazuje się bowiem, że taki interes to więcej problemów niż pożytku szczególnie, że brat najwyraźniej nie miał ręki do interesów. Mimo iż park generuje zyski, to konto świeci pustkami, co więcej, gdzieś zniknęło blisko dwieście tysięcy euro. Co więcej, Henri przyjmuje wizytę mężczyzn, którzy żądają od niego jeszcze większej sumy, rzekomo na pokrycie długu brata-hazardzisty, którego słabością był poker.
Jak Henri, nielubiący ludzi, hałasu i wszystkiego, co nieprzewidywalne, poradzi sobie z tak kolorowym biznesem? Jak przetrwa mając na karku bandziorów, a także inspektora Osmalę? Co stało się z pieniędzmi i czy to możliwe, żeby zdefraudowała je menedżer parku Laura Helanto? Czy Henri nauczy się dostrzegać ludzi, ich problemy oraz słabości? Czy upora się z innymi … niespodziankami, które przyniesie mu codzienność? O tym przekonamy się dzięki lekturze osobliwej powieści pt. „Czynnik królika”, autorstwa Antti Tuomainena Opublikowaną nakładem Wydawnictwa Albatros pozycję można albo pokochać albo odrzucić, ale z pewnością nie można przejść koło niej obojętnie. Nic zatem dziwnego, że przygotowywana jest ekranizacja tej pierwszej części trylogii, bowiem sama fabuła przyciąga swoją oryginalnością, a jeśli do tego dodamy głównego bohatera, który nie rozumie i nie potrafi odnaleźć się w wielu sytuacjach społecznych i interakcjach z innymi ludźmi, możemy oczekiwać nieustannie występujących mniej lub bardziej śmiesznych nieporozumień. Mimo odmiennego sposobu funkcjonowania Henri jest na swój sposób uroczy i trudno jest nie zaangażować się osobiście w jego problemy i rozwiązanie zagadki znikających pieniędzy. Dlatego, niezależnie od stosunku do książki, wielu czytelników brnąć będzie do końca nie rozumiejąc, dlaczego historia tak elektryzuje. Co więcej, sięgną oni z pewnością po kolejną część...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz