Autor: Katarzyna Miller, Beata Pawłowicz
Wydawnictwo: Zwierciadło
Seks, pomimo pewnego wyzwolenia społecznego, nadal pozostaje niejako tematem tabu. Nawet dla par, które zwykle nie rozmawiają na ten temat, nie mówią otwarcie co im się podoba, na co mają ochotę. Może też dlatego, że sami nie do końca wiemy, czego chcemy, brakuje nam realizowania swojego prawdziwego „ja” oraz otwartości. W postrzeganiu kobiet również istnieje przepaść, możemy być nowiem albo cnotkami, albo ladacznicami, zaś pewna swojej seksualności i lubiąca łóżkowe igraszki kobieta nie mieści się społeczeństwu w głowie. Co więcej, sama seksualność generalnie jest podejrzana, szybko można otrzymać za jej sprawą łatkę zboczeńca, to też nawet mężczyźni boja się wyjawiać swoim partnerkom, czego naprawdę pragną. Kończy się tak, że płeć męska zwykle ucieka w porno, a żeńska daje sobie spokój z seksem. Czy tak musi już być zawsze?
O tym, że najważniejsze jest stwarzanie przestrzeni, w której ludzie mogą swobodnie rozmawiać o seksie, o rozwijaniu własnej seksualności, o pracy nad seksem i łamaniu pewnych schematów mówi jak zwykle zajmująco i ze swadą Katarzyna Miller. W przygotowanej wraz z Beatą Pawłowicz książce pt. „Seksownik, czyli mądrze i pikantnie”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Zwierciadło, przeczytamy o tym, o czym wiedzieć byśmy chciały, ale boimy się (wstydzimy) zapytać. Z uwagi na klimat rozmowy można odnieść wrażenie, że książka adresowana jest do kobiet, ale tak naprawdę byłoby wspaniale, gdyby zajrzeli do niej również mężczyźni. Może wówczas łatwiej byłoby znaleźć płaszczyznę do eksperymentowania, zaś tulenie byłoby zdecydowanie częściej praktykowane.
W swoich rozmowach najsłynniejsza polska psycholożka oraz dziennikarka poruszają tematy mniej lub bardziej związane z seksem, ale wszystkie wpływające na jego jakość oraz jakość samego związku. Przekonamy się m.in., że wcale nie musimy być piękne i długonogie oraz smukłe, by mężczyźni tracili dla nas głowę. Świadczą o tym przykłady „wielkich kochanic”, takich jak Kleopatra czy Katarzyna Wielka. Przeczytamy o kobiecej seksualności, która rozwija się całe życie, zastanawiać się będziemy, czego mężczyzna chce od kobiety (i na pewno nie opieki, już częściej zrobienia laski), o okazywaniu miłości i o tym, jak nauczyć partnera, żeby to robił. Odpowiemy na pytanie, czy atrakcyjność kobiety wynika z męskiego pożądania i jak należy do seksu podchodzić.
Zastanawiać się będziemy, czy singielka, samotna matka bądź rozwódka mogą mieć udane życie seksualne czy też są skazane na celibat i pełną koncentrację na dziecku. Dowiemy się również, na czym polega rozwój seksualny kobiety, jak nauczyć się myślenia o sobie i o swojej przyjemności, a także poznamy największy problem w seksualnym rozwoju kobiety, czyli rozdarcie pomiędzy moralnością a tym, czego pragnie ich ciało. Co więcej, przekonamy się, że z seksu nie musimy rezygnować, że nie ma momentu granicznego, po przekroczeniu którego to już tylko celibat. Zastanawiać się będziemy też, czy można być szczęśliwym bez seksu, czy każdy raz może być niczym pierwszy oraz co nam w łóżku za pierwszym razem wolno, a czego nie.
Autorki rozmawiają również o słodkich draniach i o tym, dlaczego kobiety ich kochają, o tym, co i gdzie robić, o spojrzeniu na to, co seksowne przez pryzmat kobiet i mężczyzn oraz o tym, czy seks faktycznie musi wynikać z miłości. To tylko nikła część poruszonych w książce tematów, a dzięki wieloaspektowości podejścia autorek lektura tej rozmowy, nie dość, że wyjątkowo frapująca, to jeszcze ma szansę zmienić nasze życie (w tym seks) na lepsze. Skłania bowiem do refleksji nad sobą i swoim stosunkiem do seksu, do zastanowienia się nad swoimi pragnieniami i ograniczeniami. I choć żyjemy w świecie, w którym najważniejsze jest nastawienie na sukces, zdobywanie, zaliczanie i najlepszy na świecie seks, to my możemy postarać się, by był po prostu wystarczająco dla nas dobry i by dawał nam prawdziwą przyjemność i spełnienie. I jestem przekonana, że po skończeniu książki same dojdziemy do wniosku, że bycie ladacznica jest o wiele bardziej przyjemne, niż bycie cnotką…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz