Autor: Jonathan Santlofer
Wydawnictwo: LeTra
Za najsławniejszą kradzież na świecie uznaje się zniknięcie ze ściany Luwru obrazu Leonarda da Vinci „Mona Lisa”. Ta tajemnicza kradzież została wykryta zbyt późno, bowiem funkcjonariusze policji stawili się na miejsce dopiero następnego dnia. To dało złodziejowi znaczną przewagę, bowiem miał szansę schować obraz podczas gdy pracownicy byli przekonani, że został on po prostu przeniesiony do pracowni fotograficznej. Początkowo informację o tym bulwersującym fakcie chciano jak najdłużej utrzymać w tajemnicy, niestety odnalezienie ramy obrazu sprawiło, że plan legł w gruzach, a Paryż oszalał. A właściwie cały świat, bowiem tak bezczelnej kradzieży trudno się doszukiwać. Śledczy próbowali odzyskać obraz wszelkimi sposobami, a wśród głównych podejrzanych był poeta Guillaume Apollinaire, który został oskarżony o współudział w kradzieży masek i statuetek z Luwru oraz sam Pablo Picasso, który kupił część tych statuetek. Ostatecznie jednak zarzuty wobec nich oddalono, a poszukiwania trwały dalej. Złodziejem dzieła sztuki okazał się Vincenzo Peruggia, szklarz pracujący przy oprawie obrazów w Luwrze, a choć obraz odzyskano, to do dziś co pewien czas pojawiają się wątpliwości, czy w Muzeum wisi naprawdę jego oryginał.
O tej słynnej kradzieży możemy przeczytać w niezwykle emocjonującej powieści Jonathana Santloffera pt. „Ostatnia Mona Lisa”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa LeTra książka, to fascynująca podróż w czasie, a przy tym próba wyjaśnienia tej brawurowej akcji. Tym samym to pozycja zarówno dla tych, którzy interesują się sztuką, jak i dla tych, którzy lubią powieści z wątkiem detektywistycznym, a nawet badawczym.
Swoją podróż do Francji zaczynamy w czasach współczesnych, kiedy to malarz i wykładowca historii sztuki, Luke Perrone, próbuje odkryć prawdę na temat swojego dziadka, będącego rzekomym sprawcą kradzieży „Mona Lisy”. Otrzymuje informację o istnieniu pewnej książki, która może być dziennikiem pradziadka, a obecnie znajduje się wraz z książkami i dokumentami niejakiego profesora Antona Gugglierma w Bibliotece Laurecjańskiej, gdzie trafiły po jego śmierci. Profesor planował publikację dotyczącą tego dziennika, która miała okazać się prawdziwą sensacją, niestety śmierć przerwała mu pracę. Teraz Luke wyrusza do Paryża, nie do końca świadomy na jakie niebezpieczeństwo się naraża. Jego dochodzenie zwraca uwagę pewnego sfrustrowanego i nadmiernie ambitnego pracownika Interpolu, niejakiego Smitha, który stał na stanowisku, że obecnie wisząca w Luwrze „Mona Lisa” nie jest oryginałem. Tropem Luke`a ruszają także ludzie, którzy zrobią wszystko, by odzyskać dziennik, pojawia się również piękna kobieta o imieniu Alexandra, zainteresowana zbliżeniem się do malarza. Czy na pewno jest zainteresowana tylko jego osobą?
Przenosimy się również w czasie, do 1911 roku, by poznać kulisy kradzieży obrazu, a także ponurą rzeczywistość samego Vincenzo Peruggia, który znalazł się w dość trudnym położeniu, mając pod opieką chorą, ciężarną żonę. Jednocześnie zastanawiamy się nad motywami jego postępowania oraz śledzimy przebieg wydarzeń związanych z dziełem sztuki.
To wszystko składa się na wspaniałą i trzymającą w napięciu książkę, która nie tylko pozwala nam zagłębić się w przeszłość i powrócić do czasu kradzieży, ale również rozejrzeć się po Paryżu i chłonąć jego wyjątkową atmosferę. To powieść, w której sama kradzież i stojąca za obrazem tajemnica są tylko częścią wciągającej fabuły. Zachwyca bowiem tło wydarzeń, ale i wspaniale nakreśleniu bohaterowie. Wszystko to sprawia, że warto zapamiętać nazwisko autora, z niecierpliwością wyczekując kolejnej powieści autora, równie tajemniczej i budzącej sensację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz