Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Wydawnictwo: Zwierciadło
Bardzo często jest tak, że relacje zawarte w przeszłości zobowiązują nas do określonych zadań. Na przykład do niesienia pomocy bliźniemu i to mimo lat, które upłynęły od ostatniego spotkania. I to piękne, jeśli w ciężkich chwilach możemy liczyć na pomoc, tyle tylko, że bardzo często przeszłość, którą za sobą pozostawiamy i związani z nią ludzie, powinni do tej przeszłości należeć.
Czy taka właśnie sytuacja ma miejsce w przypadku Olgi Lingi, dziennikarki mieszkającej w Edynburgu? Mateusz był ważną osobą w jej życiu, ale ostatecznie życie rzuciło ich w różnych kierunkach i przez lata nie mieli ze sobą kontaktu. Dlatego też zaskoczeniem był dla Olgi list, który od niego otrzymała. Były chłopak prosił ją w nim o pomoc w oczyszczeniu z zarzutów spowodowania tragicznego w skutkach wypadku samochodowego pod wpływem alkoholu, w którym ginie cała rodzina. Tyle tylko, że zanim Olga zdąży przyjechać z Edynburga, chłopak ginie, ugodzony nożem przez współwięźnia w areszcie, w którym oczekiwał na oficjalne postawienie zarzutów. Mężczyzna upiera się, że to prowadzący samochód próbował w niego wjechać, ale fakt, że Mateusz był pod wypływem alkoholu, a także to, iż w wypadku zginęło nie tylko małżeństwo Borkowskich, ale i ich małe dzieci sprawia, że został on praktycznie skazany zanim jeszcze rozpoczęło się dochodzenie.
Olga zatrzymuje się w Polsce w Niemirowie, wiosce, w której spędzała dzieciństwo. Pod pretekstem uporządkowania domu dziadków i przygotowania go do sprzedaży postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo. Pomaga jej w tym Adam, jej i Mateusza kolega z dawnych lat, ale dochodzenie idzie jak po grudzie. Mateusz uparcie twierdził w liście, że to nie on spowodował wypadek, jaki jednak motyw mógł mieć Andrzej Borkowski, by zjechać ze swojego pasa i próbować staranować samochód Mateusza? Przecież był szanowanym nauczycielem. A może nie?
Wraz z Olga zagłębiamy się w historię, zgrabnie opisaną przez Agatę Czykierda-Grabowską. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Zwierciadło książka pt. „Oddaj to nocy”, to wspaniały kryminał, który zaskakuje nieustannie, utrzymując nas w napięciu i wciągając w wir wydarzeń. W rezultacie jest to książka zarówno dla miłośników gatunku, jak i po prostu dobrze napisanych historii z zagadką detektywistyczną w tle.
W tle, bowiem w opowieści na pierwszy plan zdecydowanie wysuwają się zarówno doskonale wykreowani bohaterowie, jak i samo miejsce akcji. Małomiasteczkowa mentalność, zwyczaj chronienie swoich, ale również ferowania wyroków, milcząca zgoda na wyrządzane zło – to wszystko znajdziemy w powieści. Zagłębiając się wraz z Olgą w życie Borkowskich, ale również poznając wydarzenia z punktu widzenia żony Andrzeja Borkowskiego odkrywamy prawdziwa naturę przystojnego nauczyciela i powody, dlaczego odszedł ze szkoły w Kartuzach by przenieść się do rodzinnego miasta gdzieś na Mazurach.
Co wspólnego ta opowieść z zaginięciem chłopca i innych osób? Czy to możliwe, że Mateusz faktycznie był niewinny? Czy Oldze uda się przebić przez mur milczenia? Odpowiedzi poszukiwać będziemy na stronach tej wyjątkowo dobrej powieści, która zaskakuje nagłymi zwrotami akcji, myli tropy i podrzuca nam fałszywe podejrzenia. A prawda i tak jest dla nas prawdziwym zaskoczeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz