Autor: Wojciech Wiercioch, Jolanta Szymska-Wiercioch
Wydawnictwo: MG
Mikołaj Kopernik jest uznawany za jednego z najważniejszych astronomów w dziejach nauki. Jego heliocentryczna teoria kosmosu wywołała prawdziwą rewolucję, która na zawsze zmienił a nasze rozumowanie o wszechświecie. Na odkryciu, że Ziemia nie jest w centrum wszechświata opierali się m.in. Galileusz, Kepler i Newton, a on sam jest znany jako ten, który „wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię”. Tak naprawdę poza garścią suchych faktów, zwykle niewiele wiemy o tym znamienitym uczonym, prawdziwym „człowieku Renesansu”, który – poza astronomią – próbował swoich sił również w innych dziedzinach (m.in. w ekonomii).
Naszą ciekawość, dotyczącą tego wybitnego człowieka, zaspokoić może wspaniała powieść biograficzna o życiu i pracy Kopernika, opublikowana nakładem Wydawnictwa MG. Książka pt. „Zakazane Księgi”, autorstwa Wojciecha Wierciocha i Jolanty Szymskiej-Wiercioch. To kolejny już, po „Rewolucji niebieskiej” tom poświęcony badaczowi, ale można książki te czytać niezależnie od siebie, choć są spójne i pozwalają w pełni zrozumieć pewne zachowania astronoma, jego reakcje, źródła doświadczeń czy refleksji. Książka adresowana jest zarówno do zainteresowanych astronomią, historią czy samym życiem Mikołaja Kopernika, ale również do tych czytelników, którzy cenią sobie powieści pokazujące szerszy kontekst, życie społeczno-gospodarcze, aktualne problemy z którymi zmaga się pojedynczy człowiek, ale i społeczność.
Kopernika odwiedzamy we Fromborgu, kiedy jest już – biorąc pod uwagę tamte czasy – wiekowym, niemal siedemdziesięcioletnim mężczyzną, dość schorowanym. Towarzyszymy mu w tych ostatnich latach jego życia, choć obserwujemy nie tylko bieżące wydarzenia, ale i cofamy się w przeszłość. Uczony daje się tu poznać nie tylko jako wybitny astronom, ale i medyk, szanowany także poza granicami Warmii. Cofamy się do czasów, kiedy zajmował się od również ekonomią, ogłaszając Traktat o monetach, w którym przedstawił regułę, znaną obecnie jako prawo Kopernika-Greshama, wypierania z rynku lepszego pieniądza przez gorszy. Czytamy również o jego pracy jako lekarz szpitala Św. Ducha, gdzie pracował z ubogimi, o karierze politycznej, a także o przełomowym dziele „O obrotach ser niebieskich”, które na długo uczyniło astronoma obiektem drwin. Ze wspomnień, ale i codzienności Kopernika przebija straszna samotność – nie dość, że nie ma już przy nim Anny Schilling i może liczyć jedynie na wychowanka Dargila, to jeszcze otoczony jest ludźmi, którzy to nie naukę a przesądy stawiają na pierwszym miejscu.
Zresztą Kopernika spotykamy właśnie w takiej chwili, kiedy mieszkańcy Fromborga bliscy są samosądu, bowiem wiara w demony i czarownice jest na tyle mocna, że to w siłach nieczystych upatruje się przyczyny wszelkich nieszczęść. A tu właśnie znika niemowlak, położony przez matkę w kołysce i pozostawiony w domu z jedym tylko wejściem, przy którym pracowała młoda wdowa. To można wytłumaczyć tylko istnieniem Szatana, tymczasem Kopernik, nie chcąc doprowadzić do rozhulania się ludzkiej wyobraźni wysuwa pewną teorię. I choć wydaje się to nieprawdopodobne, faktycznie dziecko nie zniknęło dzięki czarom, ale działalności zwierzęcia…
Zarówno zaginięcie dziecka Idy, jak i inne wydarzenia, stają się okazją do przywołania minionych czasów i nakreślenia tła historycznego wydarzeń. Dzięki temu zaczynamy lepiej rozumieć zachowania bohaterów, w tym samego Kopernika, którego geniusz przebija z powieści. Sama lektura, choć chwilami trudna, wymagająca może nie tyle interdyscyplinarnej wiedzy co szerszego spojrzenia, dostarcza nam ogromnej wiedzy o samym Koperniku, jak i o czasach, w których przyszło mu żyć. Tym samym na kilkanaście godzin mamy możliwość przenieść się w czasie, bowiem plastyczny język autorów pobudza wyobraźnię i sprawia, że czujemy się częścią życia uczonego, ale i innych postaci, znanych zwykle wyłącznie z podręczników historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz