Autor: Daniel Silva
Wydawnictwo: HarperCollins
Czy to możliwe, żeby średniowieczne malowidło powstało w XXI wieku? Czy ktokolwiek dopuszcza taką możliwość, że fałszywe dzieło sztuki może być znacznie lepsze, niż oryginał? Postacią, która jest znana chyba każdej osobie związanej ze sztuką, jest Elmyr de Hory, węgierski malarz i artysta, który zajął się w latach 50. XX wieku fałszerstwami. Stworzył około tysiąca obrazów, a część jego dzieł po odkryciu pochodzenia nawet nie została usunięta z muzeów – stanowią bowiem wartość samą w sobie. Tak naprawdę tajemnicą Poliszynela jest to, że niektóre dzieła wystawiane w muzeach nie są oryginałami. Niekiedy wynika to z faktu, że powstawały w pracowniach wielkich mistrzów, nierzadko pod ich czujnym okiem i dlatego przypisywano im wykonanie, a niekiedy kopie są tak dobre, że nawet profesjonalne laboratoria nie są w stanie ich odróżnić od oryginału. Zwykle też musi pojawić się jakaś uzasadniona wątpliwość co do oryginalności, by wzięto się za weryfikację danego eksponatu.
No, chyba że ktoś dysponuje intuicją połączonym z doświadczeniem tak wielkim, że jest w stanie tylko spojrzawszy na obraz odróżnić fałszywkę od oryginału. Taką mocą dysponuje Gabriel Allon, były szef izraelskiej służby wywiadowczej, odpoczywający na zasłużonej emeryturze. Zamienił ekscytujące życie tajnego agenta na fuchę niańki do dzieci, bowiem ma ich dwójkę z uroczą Chiarą, która podbija serca Wenecjan. Już wkrótce Gabriel będzie zatrudniony w jej firmie Konserwacja Zabytków Tiepolo i bynajmniej nie jest to działanie pod przykrywką. Gabriel, pomijając służbę wywiadowczą, jest bowiem cenionym konserwatorem, który praktykę odbywał właśnie w Wenecji, gdzie osiadł na stare lata.
Jak się okazuje, nie tak łatwo odejść z czynnej służby, szczególnie kiedy jest się zarówno znanym konserwatorem, jak i znanym ze swych sukcesów agentem. Kiedy zatem jego przyjaciel, właściciel galerii sztuki Julian Isherwood zwraca się do niego z nietypową prośbą, postanawia go wysłuchać. Nie wie, że wplątuje się w prawdziwa aferę o międzynarodowym zasięgu i przy okazji naraża siebie i swoich bliskich na prawdziwe niebezpieczeństwo. Otóż okazuje się, że jeden z obrazów, który Isherwood sprzedał, jest fałszywy. A przynajmniej tak twierdzi pewna kobieta, która wysyła do marszanda list w którym dzieli się wątpliwościami i prosi o spotkanie. Tyle tylko, że zanim na nie dotrze ginie w wypadku samochodowym, zaś sam Isherwood zostaje napadnięty. Gabriel obiecuje dyskretnie zbadać sprawę, ale już wkrótce o dyskrecji nie może być mowy. Nie dość że w obronie własnej napada na funkcjonariusza policji, to jeszcze ma podejrzenia w stosunku do uczciwości jednego z francuskich marszandów, który zresztą zostaje zamordowany przed spotkaniem z Gabrielem. W jego domu na Gabriela czeka natomiast pułapka – bomba w ramach kary za zdemaskowanie fałszerstwa. A właściwie fałszerstw, bowiem okazuje się, że sprawa zatacza coraz szersze kręgi i dotyczy również … Luwru.
Czy i tym razem Gabriel odniesie sukces w dochodzeniu, czy może prędzej straci życie biorąc pod uwagę fakt, że o fałszerstwach wydają się wiedzieć już nawet ministrowie, którzy wolą zachować milczenie z uwagi na konsekwencję? Przekonamy się o tym dzięki niezwykle fascynującej powieści pt. „Portret nieznanej kobiety”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa HarperCollins książka to nie tylko prawdziwa gratka dla miłośników serii o Gabrielu , ale również dla koneserów sztuki. I to niezależnie od tego, czy wierzą, że fałszerz może namalować tytułowy portret lepiej, niż sam van Dyck. Pełna szalonych zwrotów akcji powieść Daniela Silvy, mocno skoncentrowana na rynku sztuki, poruszająca moralne dylematy oraz kwestię fałszerstw na rynku sztuki (a dokładnie popularności tego zjawiska), to wciąż tchnąca świeżością historia, która pomimo kolejnych tomów nie staje się przewidywalna ani schematyczna. Dlatego też sięgając po nią fundujemy sobie kilka godzin doskonałej zabawy, a przy tym przekonania, że niekoniecznie prawda musi zawsze zwyciężać…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz