Autor: Hanna Greń
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Od czasu do czasu wśród lokalnej społeczności pojawiają się historie o domach, w których straszy. Zwykle są to opuszczone domostwa o nieuregulowanym prawie własności, opuszczone od lat i nikt nie wie dlaczego. Niekiedy jednak opowieści o duchach mają swoje źródło w realnych wydarzeniach, takich jak zbrodnia popełniona na terenie posesji. Sensacyjne wydarzenia rozpalają wyobraźnie i prowokują do tworzenia historii wzbogaconej jeszcze w wymyślone szczegóły. Często opowieści te obejmują prawdopodobne motywy działania, możliwy przebieg wydarzeń, a także skutki, poza tym wiadomym, czyli morderstwem i zwłokami. Niektórzy jednak posuwają się o krok dalej, tworząc niezwykle, wciągające, a niekiedy upiorne opowieści o duchach.
Co wspólnego jednak z duchami może mieć małżeństwo, które próbuje po latach tułania się po wynajętych mieszkaniach wreszcie osiąść na swoim? Magda i Krzysztof Witeccy to przeciętna para o przeciętnych dochodach. Ona zajmuje się projektowaniem stron internetowych, on pracuje w firmie inwestycyjnej i być może nigdy nie zdecydowaliby się na zmianę swojego życia, gdyby nie dziecko, które ma się pojawić. Ciąża, choć stanowiła zaskoczenie, paradoksalnie pozwoliła małżeństwu podjąć decyzję o przeprowadzce. Co prawda Krzysztof nigdy nie przywiązywał wagi do tego, gdzie mieszka, a dom był marzeniem Magdy, jednak kiedy się już zgodził i zobowiązał do kupna, nie wycofał się nawet wówczas kiedy okazało się, że większość nieruchomości leży poza ich zasięgiem finansowym. Zwiększył po prostu zasięg poszukiwań, trafiając tym sposobem na opuszczony dom w uroczej miejscowości Jasień koło Żywca. Małe miasteczko otoczone górami było niczym obietnica sielskiego życia. Równie uroczy był dom, który co prawda wymagał remontu, ale miał ogromny potencjał i ogród, a właściwie dwa ogrody. Ani Magda ani Krzysztof nie przypuszczali, że to właśnie przez nie odsuną się od nich wszyscy mieszkańcy.
Po początkowym, serdecznym przyjęciu nowych mieszkańców, nagle zaczyna dziać się coś dziwnego. Robotnicy porzucają budowę, wszyscy milkną na widok Witeckich, zaś próby załatwienia czegokolwiek są z góry skazane na porażkę. Gdzie dokładnie leży przyczyna i jaki związek ma z duchem Białej Matyldy, który rzekomo pojawia się w ogrodzie? Przekonamy się o tym dzięki niezwykle wciągającej powieści pt. „Miasto głupców”, autorstwa Hanny Greń. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona książka, to kolejna już część z serii o detektyw, Dionizie Remańskiej, która podbiła serca czytelników swoją odwagą i przenikliwością. Powieść kryminalna, tym razem z watkami paranormalnymi, kryje w sobie prawdziwą zagadkę, w której rozwiazywanie wciągnięty zostaje również czytelnik. Lektura zachwyci jednak nie tylko miłośników kryminałów, ale również wszystkich ceniących sobie dobrze skonstruowane i trzymające w napięciu opowieści.
Remańska tym razem ma do czynienia ze sprawą nieszablonową, a choć jest detektywem, nie zaś medium, przyjmuje sprawę z duchami w tle. A właściwie z duchem, będącym postrachem społeczności Jasienia. Dioniza ma za zadanie ustalić, dlaczego wszyscy się od Witeckich odwrócili. Piękna detektyw jest ostatnią szansą dla Witeckich, którzy nie mogąc poradzić sobie z odrzuceniem, wrócili do Bielska. Sprawa nie jest może zbyt skomplikowana, ale trudna, bowiem wygląda na to, że w miasteczku panuje zmowa milczenia i trudno jest cokolwiek ustalić. Na szczęście światło na dochodzenie rzuci młody przyjaciel pani detektyw, niejaki Regis. Czytelnik zaś przeżyje niejeden moment zwątpienia, czy tym razem uda się Dionizie rozwiązać sprawę. Sposób narracji, lekkość z jaką autorka snuje tę historię sprawia, że od książki nie można się oderwać. Mimo iż akcja toczy się na rożnych planach czasowych, zaś ilość bohaterów jest naprawdę spora, to bez problemu jesteśmy w stanie śledzić historię, niekiedy tylko z lekkim niedowierzaniem, że w XXI wieku mogą zaistnieć takie problemy i takie reakcje na nie społeczeństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz