Autor: Ruth Ware
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Z czym kojarzy wam się wyjazd integracyjny? Z ekskluzywnym hotelem? Atrakcjami? Morzem alkoholu? Czym bogatsza i bardziej nowoczesna firma, tym wachlarz tego, czego można po takim wyjeździe się spodziewać rośnie. Bardzo często takie imprezy połączone są z wycieczką do innego kraju, w grę wchodzą ekskluzywne kurorty, które pomagają oderwać się od szarej rzeczywistości i mają za zadanie zmotywować pracowników do jeszcze cięższej pracy. Są wśród firm sponsorujących takie wyjazdy dla swoich ludzi również takie, które stawiają na nieszablonowe kierunki i ekstremalne atrakcje, choć zasada pozostaje ta sama – ma być zupełnie inaczej niż na co dzień, bardziej atrakcyjnie, wręcz luksusowo.
Taka właśnie idea przyświecała firmie Snoop, start-upowi z branży technologicznej. Współzałożyciele, niegdyś para, to Eva van den Berg i Topher St.Clair-Bridges. Wciąż współdecydujący o losach firmy organizują dla swoich pracowników wyjazd służbowy z pobytem w ekskluzywnym domku narciarskim we francuskich Alpach. Domek, z dala od cywilizacji, do którego dojechać można tylko wyciągiem, wyposażony we wszelkie udogodnienia technologiczne, wydaje się rajem na ziemi. I to nawet dla tych, którzy na nartach nie jeżdżą, a po prostu chcą doświadczyć odrobiny luksusu. O komfort gości i zaspokajanie ich zachcianek dba tajemnicza Erin i jej przyjaciel Danny, doświadczeni pracownicy, którzy doskonale znają już wszystkie typy gości. Na obecny rozwój wypadków nie są jednak przygotowani…
Prognozy pogody na tydzień, w którym gości ekipa Snoop, nie są zbyt korzystne, ale mimo to niemal wszyscy decydują się na szusowanie po alpejskich stokach. Tyle tylko, że z tej pierwszej wyprawy nie wraca Eva i wszystko wskazuje, że postanowiła zjechać samotnie ekstremalnie trudnym, oblodzonym szlakiem i to mimo czerwonego ostrzeżenia lawinowego. Co więcej, szlak ten był zamknięty, co oznaczało, że doskonale zdawała sobie sprawę z ryzyka. To, co początkowo wygląda na kaprys bogatej dziewczyny i samowolkę, staje się początkiem dramatu.
Kiedy Erin postanawia zjechać na dół w poszukiwaniu Evy, nagle nadciąga lawina. Kobieta ledwo uchodzi z życiem, jednak domek poważnie ucierpiał od śniegu. Nie tak jednak, jak pozostałe domki narciarskie, które zostały zmiażdżone przez zwały śniegu. Wszystko wskazuje na to, że wszyscy zostali odcięci od świata i uwięzieni w pułapce, jak się okazuje – bez światła, ogrzewania i zasięgu. Jednemu z pracowników udaje się skontaktować z policją, ale służby uznały, że w tym wypadku interwencja nie jest pilna, wobec ogromu potrzeb i tragedii spowodowanych przez śnieg. Wówczas policja nie znała jednak rzeczywistej sytuacji. Okazuje się bowiem, że zaginięcie Evy i jej prawdopodobna śmierć, to dopiero początek czarnej serii. W swoim pokoju zostaje bowiem znaleziony martwy Elliot, zajmujący się informatyczną stroną przedsięwzięcia. Mężczyzna prawdopodobnie został otruty, ktoś też zniszczył doszczętnie jego komputer. A że nikt obcy nie mógł do domku się dostać oznacza to, że zrobił to ktoś z jego lokatorów. To zaś oznacza, że mordercą może być każdy…
Jak potoczy się akcja tej niezwykle frapującej powieści przekonamy się sięgając po książkę pt. „Jedno po drugim”, autorstwa Ruth Ware. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona powieść klimatem i fabułą przypomina powieści Agathy Christie – szczególnie klaustrofobiczna atmosfera i ograniczenie akcji do niewielkiej przestrzeni budzi takie skojarzenia. Siła rażenia książki jest równie wielka, historia bowiem wciąga od pierwszych stron. Fakt, iż mamy do czynienia z odciętym od świata domkiem, w którym znajduje się potencjalny morderca, którego ofiarą może stać się każdy ekscytuje, ale i budzi przerażenie. Bez trudu bowiem wczuwamy się w emocje bohaterów, postaci niezwykle złożonych, którym oddane zostały kolejne rozdziały. Dzięki temu poznajemy historię z różnej perspektywy zastanawiając się, o co tak naprawdę chodzi. Wychodzące na jaw tajemnicę pozwalają tworzyć przypuszczalne wersje wydarzeń i typować mordercę. Jednak nawet jeśli domyślimy się zakończenia, to i tak lektura porywa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz