poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Egan Hughes "To jeszcze nie koniec"

Tytuł: To jeszcze nie koniec
Autor: Egan Hughes
Wydawnictwo: Albatros


Wiele osób wciąż uważa, że toksyczny związek oznacza przemoc fizyczną. Tymczasem są o wiele gorsze formy przemocy, od przemocy psychicznej poczynając po przemoc ekonomiczną. Gorsze, bowiem niezauważalne zwykle dla otoczenia, które dodatkowo osłabia ofiarę niezrozumieniem problemu. Bo przecież o co można mieć pretensje, kiedy partner z troski wymusza na nas rezygnację z pracy, byśmy mogły wić radosne gniazdko, czy płaci za wszystko (dlatego, że przejął kontrolę nad finansami).

Zwykle osoby, którym ofiary próbują się wyżalić, u których próbują szukać pomocy, wykazują się rażącą nieodpowiedzialnością. Wynika to między innymi z niewiedzy, z niezrozumienia tego, czym taka przemoc psychiczna, odbieranie duszy kawałek po kawałku jest. Paradoksalnie, najlepsza jest sytuacja, kiedy zdarzy się coś tak dramatycznego, że ofiara i oprawca zostaną rozdzieleni, nawet niewielki okres czas bez takiego stresora sprawia, że ofiara zyskuje nową perspektywę. A jeśli jeszcze znajdzie w sobie odwagę, by odejść – ma szansę na ratunek.

Mia Fallon taką siłę w sobie znalazła, choć Rob Creavy zniszczył ją psychicznie i zrujnował finansowo. Ale rozwiodła się ze swoim oprawcą, zmieniła też imię, by zacząć wszystko od nowa. Teraz ma spokojną pracę, niedawno zaczęła spotykać się z mężczyzną, któremu zdecydowała się znów zaufać, ale wciąż jeszcze w jej psychice tkwi strach przed byłym mężem. Przejawia się on stanami lękowymi, napadami paniki ilekroć rozmowa dotyczy Roba. Teraz niestety trudno będzie tego uniknąć bowiem okazuje się, że mężczyzna został znaleziony martwy, zaś na zwłoki trafiła jego obecna żona, Rachel. Ją również zaczął psychicznie niszczyć, jednak nie zdecydowała się on niego odejść. Czy zatem wolała go zabić? Czy w ten sposób chciała ukrócić swoje męki?

A może Roba zabiła inna kobieta, jedna z licznych jego ofiar? Jak się okazuje, mężczyzna był nie tylko oszustem i niepoprawnym uwodzicielem, ale jeszcze nie znał umiaru, pozbawiając wiele ludzi środków do życia. Kłamstwo tak weszło mu w krew, że niemal w nie wierzył, a jako mistrz manipulacji był w stanie przekonać do siebie wszystkich. Choć tak naprawdę nie było takiej konieczności, bowiem jednym z elementów jego taktyki, było separowanie swoich ofiar od otoczenia tak, że ostatecznie były na niego skazane.

O tym, co naprawdę zdarzyło się na nabrzeżu, czy Roba zabiła była żona, obecna, a może Sky - siostra przyrodnia lub zupełnie obca osoba, którą mężczyzna wykorzystał, dowiemy się z lektury niezwykle wciągającej powieści pt. „To jeszcze nie koniec”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Albatros powieść zdecydowanie możne odebrać człowiekowi wiarę w małżeństwo i wspólnotę interesów, a nawet wiarę w człowieka. Tym bardziej, że takie rzeczy się faktycznie zdarzają, a nawet jeśli sami nie mieliśmy (na szczęście) do czynienia z osobą pokroju Roba, to doniesienia prasowe świadczą o tym, że podobnych mu oszustów igrających z uczuciami jest wielu.

Autorka, Egan Hughes, zdecydowała się na ryzykowny zabieg wymagający od czytelnika niebywałej koncentracji, a mianowicie oddała głos ofierze roba, opisującej zdarzenia przed odejściem i po. Dzięki temu równolegle i poznajemy bieżące wydarzenia związane z prowadzonym przez policję śledztwem, jak i mechanizm działania mężczyzny. Spotkanie na nabrzeżu, uwodzenie, szybkie zaręczyny, szybki ślub, przy tym powolne odbieranie wszystkiego ofierze – to, co jest dramatem kobiet, przypomina punkty pieczołowicie realizowanego planu. Dlatego też lektura budzi wielkie emocje, szczególnie że zyskujemy możliwość obserwacji schematu działania, pewnego procesu, któremu poddawane są ofiary. W ten sposób same nawet nie wiedzą, kiedy zostają schwytane w sidła, z których bardzo trudno się wyrwać. Akcja prowadzona jest w taki sposób, że tak naprawdę do końca nie wiemy, kto jest mordercą, a napięcie rośnie z każdą stroną. Tym bardziej, że i Mia i Rachel dostają dziwne, anonimowe wiadomości, obwiniające kobiety i obnażające ich sekrety. Wyborna, mroczna i stresująca lektura – ku przestrodze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz