Autor: Agnieszka Pietrzyk
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Teoretycznie wszyscy wiedzą, że właściwa komunikacja jest kluczem do udanych relacji. Dotyczy to nie tylko związku, tu jednak szczególnie musimy uważać, bowiem codzienne życie to dziesiątki kompromisów, a także spraw wymagających porozumienia się. Niestety ta komunikacja dotyczy także spraw, o których niekiedy wolelibyśmy milczeć. Sęk w tym, że zlekceważone, przemilczane problemy rosną w siłę, osiągając olbrzymią moc. Mogą wówczas niszczyć zarówno tę osobę, której dotyczą bezpośrednio, jak i związek.
Co jednak wspólnego sekrety mają wspólnego z tajemniczymi zniknięciami w Lesie Kadyńskim? Kiedy trzy nastolatki wybrały się na przejażdżkę po lesie, a wróciły tylko dwie, początkowo nikt nie zakładał najgorszego scenariusza. Zwłaszcza, że siostry Małeckie, jak i zaginiona Lena Królikowska, były doskonałymi amazonkami. Tyle tylko, że minęły godziny, a nastolatka, która odłączyła się od koleżanek, nie wróciła. Prowadzący poszukiwania policjanci nie znaleźli żadnych śladów, tropu nie podjął nawet specjalny pies, a sytuację dodatkowo utrudniła ulewa, która przeszła po zniknięciu dziewczyny. Niewyjaśniona sprawa Leny burzy spokój rodziny Małeckich, a Ewelina i Anita wciąż nie mogą dojść do siebie.
Rodzice dziewczyn wpadają zatem na pomysł zaproszenia swoich przyjaciół, również nastoletnimi dziećmi. Dora przyjaźni się z Karoliną Iwaszyn od wielu lat, wspólnie zresztą spędzili wraz z mężem Karoliny dużo czasu szczególnie, że Karolina niegdyś pracowała w firmie Jakuba Małeckiego, choć jej odejście odbyło się w dość tajemniczych okolicznościach. Jednak obie pary bardzo się lubią, mimo dzielącej ich sytuacji finansowej, zaś Małeccy są zawsze gotowi spieszyć z pomocą przyjaciołom. Teraz jednak zaproszenie małżeństwa Iwaszyn ma rozproszyć smutki ich córek, choć nikt z nich nie przypuszcza, że ta wizyta skończy się tragicznie.
Niewinna przejażdżka Karoliny na koniu w terenie znów sprowadza śledczych do Lasu Kadyńskiego. I ta amazonka nie wraca z przejażdżki, odnaleziony zostaje jedynie jej koń, który nie wrócił do stajni bo miał zawiązane oczy. Co stało się z Karoliną? Czy ktoś poluje na amazonki? A może chodzi o to, że obie zaginione były znajomymi Małeckich? Na te pytania odpowiadać będziemy w trakcie lektury książki pt. „Las zaginionych”, ale jakiego scenariusza byśmy nie wymyślili, to pewnością trudno nam będzie podążyć za pomysłami autorki, Agnieszki Pietrzyk, która wystawia swoich bohaterów na liczne próby. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona książka to nie tylko całkiem niezły thriller, ale też powieść o rozbudowanym wątku obyczajowym, która intryguje, ale także uświadamia nam wieloletnie konsekwencje pewnych czynów.
Akcja toczy się równolegle w dwóch planach czasowych, wracamy bowiem wspomnieniami do czasów młodości Karoliny i jej męża, poznajemy historię ich poznania oraz ich związku, a także znajomości z Małeckimi. W jakim celu? By się przekonać, jakie konsekwencje ma ignorowanie problemów, przechodzenie nad nimi do porządku dziennego. Frapującej fabule, pełnej mylnych tropów, towarzyszą doskonale nakreśleni bohaterowie, z których każdy obdarzony jest zestawem indywidualnych cech. Każdy też – jak się okazuje – skrywa tajemnice, które z każdą stroną uświadamiają nam, jakie skutki może mieć milczenie. Zakończenie książki mocno zaskakuje, stanowi również obietnicę, że kolejna książka autorki będzie co najmniej tak samo dobra.
Twórczość Pietrzyk dopiero przede mną :(
OdpowiedzUsuń