Autor: Monika Reszko
Wydawnictwo: OnePress
Patrząc na statystyki, to ile osób, tyle powodów do założenia własnej działalności gospodarczej. Niektórzy zakładając własną firmę chcą się dalej rozwijać i kontynuować to, co robili jako pracownicy, zanim odbili się głową od szklanego sufitu. Niektórzy marzą o szeroko pojętej wolności i zakładając działalność gospodarczą postanawiają, że nikt więcej nie będzie im niczego kazał. Część osób ma pasję, która zaczęła przynosić coraz większe dochodu i pochłaniać coraz więcej czasu, więc postanowili przekuć ją w biznes. Część zaś marzy o pieniądzach, luzie i odcinaniu kuponów od bycia przedsiębiorcą, tudzież o pracy pod palmami, z drinkiem w ręku.
Niezależnie od powodów założenia działalności, rzeczywistość jest brutalna – większość z tych firm nie przetrwa roku, o pięciu latach nawet nie mówiąc. Większość z tych, którzy założyli firmy przeklinać zaś będzie moment podjęcia takiej decyzji, bowiem bycie szefem kojarzyć im się będzie ze stresem, nieustannym użeraniem się z pracownikami, klientami, dostawcami, odbiorcami, urzędami* (*niepotrzebne skreślić albo dopisać więcej). Posiadanie firmy dla nich oznacza bowiem poświęcenie, rezygnacje z urlopu, z czasu poświęconego rodzinie czy czasu wolnego dla siebie. Zapętleni we własną działalność zapominają już nawet, po co ją założyli, a ich celem staje się dotrwanie od pierwszego do pierwszego kolejnego miesiąca.
Czy w takiej sytuacji w ogóle opłaca się zakładać działalność? A jeśli już podejmiemy taką decyzję, to co zrobić, to firma rzeczywiście działała, ale by nie oznaczało to dla nas całkowitej rezygnacji z życia? Na te pytania odpowiada Monika Reszko, w rewelacyjnej książce dla wszystkich przedsiębiorców – zarówno tych zmęczonych firmą, jak i tych, którzy pragną wspiąć się na wyższy poziom, a także dla tych, którzy przedsiębiorcami jeszcze nie są, ale założenie firmy mają w planach. Opublikowany nakładem Wydawnictwa OnePress poradnik pt. „Mindf*ck szefa. Żeby w końcu wyszło tak, jak wyjść nie chce”, to niezwykle cenna wiedza o prowadzeniu biznesu, od strony organizacyjnej, a także psychologicznej. Wszystko to autorka serwuje nam w lekki i przyswajalny dla przeciętnego zjadacza chleba, unikając nadętej terminologii akademickich podręczników zarządzania.
Zanim jednak zaczniemy działać, w nowy sposób oczywiście, autorka namawia nas do tego, byśmy … się zatrzymali. Ale po to, by przemyśleć pewne kwestię, by ponownie zdefiniować to, czym nasza firma ma się zajmować, by nakreślić od nowa naszą w niej rolę. Cała wiedza przekazana przez Monikę Reszko zamyka się w trzech niepozornych częściach, zawierających w sobie niemały ładunek emocji i potencjału zmiany. Pierwsza część jest po to, byśmy przyjrzeli się najczęściej popełnianym przed przedsiębiorców błędom. Autorka zwraca to naszą uwagę m.in. na iluzję, jakimi się karmimy zakładając i prowadząc firmę, a także na niewłaściwe podejście do kwestii zarządzania zasobami ludzkimi. Zauważa bowiem, że w pierwszej kolejności potrzebna nam jest świadomość, w jaki sposób wpływają na nas ludzie. Charakteryzuje również różne typy przedsiębiorców, co pomaga i nam się odnaleźć w pewnych schematach działania i zauważyć nieprawidłowości w naszym podejściu do kwestii prowadzenia działalności i zarządzania ludźmi. Część ta pozwala również odpowiedzieć na pytanie, po co naprawdę nam jest ta firma i jakimi wartościami w jej prowadzeniu się kierujemy. Poznamy ponadto różnice pomiędzy marzeniami a potrzebami, dowiemy się czym jest lęk, jak powstaje i – co ważniejsze – jak go oswoić.
Cześć druga książki pozwoli nam na nakreślenie trójkąta równowagi i zastanowienie się, w którym miejscu się znajdujemy w różnych sferach życia. Ułatwia zrozumienie, że nie możemy mieć wszystkiego, że każdego dnia dokonujemy pewnych wyborów i musimy liczyć się z ich konsekwencjami. Zastanowimy się tu również, jaka jest nasza firma, a jaką firmę mieć chcemy. Autorka porusza tu również temat przywództwa, emocji, a także zmiany. W części trzeciej zgłębimy temat zaangażowania, współpracy, a także właściwej komunikacji.
Lektura książki wywołuje refleksje, zachęca do przedefiniowania niektórych kwestii, zmiany zachowań, nie tylko wobec innych, ale i wobec siebie. Nie znajdziemy tu prostego przepisu na sukces, nie wymagającego żadnej aktywności. Wręcz przeciwnie. Odpowiedzi na niektóre z pytań mogą być bolesne, podobnie jak świadomość własnych błędów czy motywów postępowania. Ale szczere odpowiedzi, spojrzenie w głąb siebie oraz chęć zmiany, faktycznie mogą sprawić, że w końcu wyjdzie, mimo iż do tej pory nie wychodziło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz