Autor: Ewa Przydryga
Wydawnictwo: MUZA SA
Nawet jeśli tego nie chcemy, często duchy przeszłości podążają za nami przez całe życie, odbierając nam wszelką radość i nie pozwalając normalnie funkcjonować. Nawet jeśli to nie my byliśmy ich stwórcami, to mimowolnie płacimy za błędy najbliższych, bowiem ludzie nie zapominają doznanych krzywd. Społeczny ostracyzm to najłagodniejszy wymiar kary, bowiem w poczuciu krzywdy ludzie mogą się posunąć do różnych podłości. Nie zawahają się również przed tym, by samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość, stopniując ją według własnego uznania.
Nina i jej starsza o osiem lat przybrana siostra Laura nie miały łatwego życia. Kiedy Nina była mała, w małej miejscowości w której mieszkały, zdarzył się straszny wypadek – ojciec dziewczynek ucząc strzelać młodszą córkę z łuku, śmiertelnie ranił jej kolegę, Franka. Mimo iż był to wypadek, a mężczyzna poniósł odpowiedzialność karną. Mieszkańcy miasteczka praktycznie nie dali rodzinie żyć. Wyzwiska, akty wandalizmu były na porządku dziennym, podobnie zresztą jak usankcjonowane przez rodziców znęcanie się dzieci nad dziewczynkami. Jedynie Paweł Sawicki, brat Franka, nie żywił do dziewczynek pretensji, nie dość bowiem, że nie ona ponosiły bezpośrednią odpowiedzialność za wypadek, to jeszcze sam miał wyrzuty sumienia, że nie pilnował brata. Nie bez znaczenia jest też fakt, że z Laurą mieli się ku sobie, choć zdawali sobie sprawę, że w obliczu tego, co się stało, ich związek byłby bulwersujący i nie miałby szans na przetrwanie.
Tragedia z dzieciństwa mocno odcisnęła swój ślad na psychice dziewczynek, czy jednak mogła popchnąć Laurę do samobójstwa? Ciała kobiety co prawda nie odnaleziono, za to odkryto wywrócony do góry dnem kajak, który wcześniej wypożyczyła. Na dodatek hipotezę samobójczej śmierci potwierdzałyby kłopoty finansowe kobiety, która zaciągnęła kredyt na rozwój swojego biznesu zielarskiego. Dodając do tego rozpad małżeństwa i konieczność wychowywania autystycznej pięcioletniej córki, układa się z tego doskonały powód do tego, by odebrać sobie życie.
Jest tylko jedno ale…Laura była w zaawansowanej ciąży. Nina jest przekonana, że siostra nie mogłaby popełnić samobójstwa wiedząc, że jednocześnie zabije swoje dziecko, przyjeżdża do wioski, gdzie Laura mieszkała prowadząc na własną rękę śledztwo. Okazuje się jednak, że mimo przekonania o siostrzanej bliskości, nie znała wielu sekretów Laury. Czy jednak to one są odpowiedzialne za zniknięcie Laury? A może to przeszłość znów dała o sobie znać?
Na te frapujące pytania odpowiadać będziemy dzięki niezwykle wciągającej powieści autorstwa Ewy Przydrygi, pt. „Nienarodzona”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa MUZA SA opowieść przykuwa naszą uwagę już od pierwszych stron, a różne plany czasowe pozwalają poznać zarówno przeszłość dziewczynek, która tak mocno miała na nie wpływ, jak i bieżące wydarzenia – zarówno po zniknięciu Laury, jak i kilka miesięcy przed rzekomym samobójstwem. Po książkę sięgnąć mogą zarówno wielbiciele powieści obyczajowych, jak i kryminałów, zaś oddanie głosu bohaterkom sprawia, że stajemy się niemal bezpośrednimi uczestnikami wydarzeń. I choć szkoda trochę, że Nina stała się tylko narzędziem do odkrycia prawdy, że całą uwagę skupiła na siebie Laura, to mimo tego chłoniemy tę historię łapczywie, pragnąć poznać prawdę. Ta zaś jest bardziej komplikowana, niż by się to mogło wydawać.
„Nienarodzona” to już kolejna znakomita powieść autorki, która łączy w sobie lekkość z dość mocną treścią, subtelność z tragicznym wypadkiem i rodzinną tragedią. Do tego plastyczne opisy uruchamiają wyobraźnię sprawiając, że bez trudu jesteśmy w stanie przenieść się w miejsce wydarzeń. Zaś kończąc lekturę pozostajemy z pytaniem, jak coś takiego jest w ogóle możliwe, i smutną refleksją, że człowiek jest człowiekowi wilkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz