Autor: Magdalena Kołosowska
Wydawnictwo: Replika
Czasami dokonujemy wyborów, które diametralnie zmieniają nasze życie. Które powodują, że niekoniecznie obiera ono taki kierunek, jaki byśmy chcieli. My zaś nie potrafimy odwrócić biegu zdarzeń czy też ratować tego, co jeszcze do uratowania zostało. Z różnych względów staramy się iść do przodu nieświadomi nawet, że ta droga pełna będzie kolejnych zakrętów i błędów, które coraz bardziej oddalają nas od naszych marzeń i planów, od życia, jakie byśmy chcieli wieść.
Irmina popełniał właśnie taki błąd wiele lat temu, rozstając się ze swoją wielką, szkolną miłością. I choć zrobiła to pod wpływem matki swojego ukochanego, to nagłe zerwanie, bez wytłumaczenia, bez walki o ten związek, na wiele lat pozbawiło ją szczęścia. Kolejny związek, choć zaowocował wspaniałymi dziećmi, pełen był przemocy psychicznej, zaś Irmina nie była w nim sobą. Dlatego ponowne spotkanie z Irkiem, to szansa na życie takie, jakie mogłaby wieść cały czas. To okazja do tego, by powrócić na właściwe tory i rzeczywiście, każdy dzień wypełniony ich wzajemną miłością jest wspaniały. Uwielbiają ze sobą przebywać, rozmawiać, wzajemnie się podniecają i tylko jedna rzecz zaburza tę sielankę – Irek ma skłonność do nieustannego oświadczania się, zaś Irmina – do odmawiania.
Czy jednak można oświadczyć się o raz za dużo? Okazuje się, że tak, a zniesmaczona Irmina postanawia po raz kolejny zerwać związek. Nie może wybaczyć Irkowi, że tym razem oświadczył się w gronie jej najbliższych, czuje, że w ten sposób chciał wymusić na niej decyzje. Czy jednak życie bez Irka to to, czego rzeczywiście chce i potrzebuje Irmina? Przekonamy się o tym w kolejnej już powieści z serii „Pod wspólnym niebem”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika powieść pt. „Jutro pokochamy Rzym”, to niezwykle ciepła i bliska codziennemu życiu wielu z nas opowieść o miłości i złych wyborach. Magdalena Kołosowska po raz kolejny daje się poznać jako doskonała obserwatorka rzeczywistości i ludzi, a my już zdążyliśmy się zżyć z jej bohaterkami na tyle, że angażujemy się w wybory każdej z kobiet – zarówno Irminy, jak i Zosi czy Danki, które bliżej poznaliśmy w poprzednich tomach. Jednak tom inspirowany Rzymem niekoniecznie musi być trzecim, po który sięgniemy. Bez przeszkód zagłębić się możemy w wybory Irminy i ich konsekwencje nawet wówczas, kiedy wcześniej nie sięgaliśmy po książki autorki. Choć jestem przekonana, że po wizycie w Rzymie wraz z bohaterkami, wyruszymy do Paryża i Neapolu.
Powieść spodoba się zarówno miłośnikom twórczości autorki, jak i tym wszystkim, którzy lubią skomplikowane historie, będące być może odbiciem ich własnych. Irmina to kobieta z krwi i kości, która popełnia kolejne błędy w wyborze życiowych partnerów, choć tak naprawdę przede wszystkim kieruje nią pragnienie bycia kochaną i kochania. Dlatego nie dla niej romans ze swoim byłym studentem, w który nieopatrznie się angażuje – przecież chce czegoś więcej niż seksu, nawet jeśli z Łukaszem jest on cudowny. Czy jednak znajdzie w sobie odwagę, by przyznać przed samą sobą, że tęskni za Irkiem? Czy znajdzie w sobie odwagę, by po raz kolejny znieść jego oświadczyny? A może …. będzie zupełnie inaczej niż dotychczas…
Lektura książki nie tylko daje nam nadzieję na to, że choć nie wszystko daje się idealnie naprawić, to jednak – zauważając własne błędy, można próbować odzyskać równowagę i zawalczyć o własne szczęście. A choć wymaga to odwagi, choć wymaga przygotowania się na możliwą porażkę, to jednak warto podjąć to ryzyko! Angażując się w lekturę książki, śledząc jej fabułę czy uczestnicząc w wyborach dokonywanych przez bohaterki, mamy okazję przyjrzeć się też własnemu życiu. A także … zmienić je!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz