środa, 13 kwietnia 2022

Dorota Skwark „Najpiękniejsze legendy polskie”

Autor: Dorota Skwark
Wydawnictwo: Jedność


Legendy są dziedzictwem każdego narodu. To opowieści o powstaniu określonych miejsc czy miast, opiewają bohaterskie czyny, nierzadko mają w sobie domieszkę magicznego klimatu. Niezależnie od tego, jak bardzo fantastyczne i nierealne nam się wydają, wszystkie wypełnione są pozytywnymi wartościami, pokazują różnicę pomiędzy dobrem i złem, piętnują określone przywary i podkreślają zalety danej osoby czy sytuacji. Stanowią fundament tożsamości, pozwalają poczuć się częścią pewnej wspólnoty.

Z legendami warto zapoznawać dzieci już od wczesnych lat, kiedy wszystkie te opowieści, wypełnione realizmem magicznym są szczególnie fascynujące, bo nie skażone jeszcze sceptycyzmem. Na rynku jest wiele pozycji zawierających baśnie i legendy polskie, dotyczących zarówno regionów, jak i miast. Wśród nich uwagę zwraca książka pt. „Najpiękniejsze legendy polskie”, opublikowana nakładem Wydawnictwa Jedność, wyróżniająca się zarówno samym doborem tekstów, jak i pięknymi ilustracjami. Niektóre z tych legend poznałam w trakcie podróży, jednej nie znałam, co dodatkowo zwiększyła fascynację książką. Legendy należą do tych mniej rozpowszechnianych, ale za to rzeczywiście, są jednymi z najpiękniejszych. Zauroczą zarówno dzieci, jak i dorosłych, mogą być wykorzystywane również w trakcie nauki szkolnej.

Zbiór składa się z siedmiu legend związanych z różnymi zakątkami Polski. W legendzie o „Piaście Kołodzieju” i przeniesiemy się do Kruszwicy, poznając m.in. księcia Popiela, a także Ziemowita, u którego gościć będziemy na postrzyżynach. Zresztą sam zły książę Popiel pojawi się również w kolejnej legendzie („Książe Popiel”), opowiadającej o bezlitosnych rządach Popielach i jego bezwzględnej żony, która bez skrupułów zamordowała zbuntowanych stryjów księcia. Jednak zbrodnia nie pozostała bez kary – umierający stryjowie rzucili klątwę na Popiela, który został zjedzony przez myszy. Aby przypominać ludziom o karze za wyrządzone zło, ku przestrodze, do dziś w Kruszwicy stoi wieża nazywana Mysią, w której bezskutecznie Popiel starał się wraz z żoną ukryć.

Poznamy też legendę o Pieskowej Skale i pannie imieniem Dorotka, pochodzącej z rodu Toporczyków. Została ona wbrew swojej woli wydana za bogatego starca i zamieszkała w jego pięknym zamku. Mimo iż opływała w dostatek, nie mogła spotykać się z tym, którego wybrało jej serce – biednym lutniarzem, poznanym w domu ojca. Jednak miłość jest silniejsza niż wszystko i już wkrótce chłopak odnalazł swoją ukochaną i para zdecydowała się na ucieczkę. Niestety zostali schwytani i skazani na śmierć – lutnista zginął ciągnięty przez konie po kamieniach, dla Doroty zaś przeznaczona była śmierć głodowa. Uchronił przed nią dziewczynę malutki piesek, karmiąc ją resztkami ze swojej miski. Dzięki temu przeżyła, a po śmierci starego męża sprawiedliwie sprawowała rządy. Zaś na cześć pieska nazwała zamek Pieskową Skałą.

Z Wrocławiem związana jest zaś legenda o mostku czarownicy i pięknej pannie o imieniu Tekla, która łamała serca kawalerom, nie decydując się ostatecznie na żadnego. Dziś wspomniany mostek ma być przestrogą dla próżnych panien i motywacją do zmiany sposobu postępowania. Do Poznania przeniesie nas z kolei legenda o Królu kruków. Poznamy trębacza pracującego w poznańskiej wieży ratuszowej oraz jego syna, Bolka, marzącego o tym, by pewnego dnia pójść w ślady ojca, a także siłę wdzięczności kruka, którego chłopiec uratował.

Z kolei do Torunia przeniesiemy się za pośrednictwem opowieści o pladze żab, jaka w przeszłości nawiedziła to miasto. Pamiątka po tych wydarzeniach do dziś zdobi toruński Rynek – to fontanna ze statuetką flisaka grającego na skrzypcach, wokół którego siedzą zasłuchane żabki. Ostatnia z legend, o Królu węży oferuje nam góralskie klimaty i historię Janka, który – wzorem innych mieszkańców Podhala – uwielbiał muzykę. Sam grał na skrzypcach, a jego muzyka zachwyciła samego króla węży, który uratował muzyka przed wyjazdem do Wiednia.

Wszystkie te legendy zebrane w książce nie tylko przybliżają nam historię kraju, ale pozwalają również na podróże. Chociażby te z palcem po mapie, ale te opowieści mogą być również wykorzystane na lekcjach języka polskiego czy historii. Wzbudzają zainteresowanie losami naszego państwa, określonymi miejscami, pomagają zapamiętać fakty i … dobrze się bawić.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz