Autor: Paulina Kozłowska
Wydawnictwo: Replika
Rozstanie czy rozwód, niezależnie od powodów i stanu zadowolenia z odzyskanej wolności, to zwykle stresujące i wyczerpujące psychicznie wydarzenie. Szczególnie, kiedy rozstanie nie było polubowne, a bardziej niż sam koniec związku bardziej ranił sposób, w jaki to się odbyło. Najlepiej zatem nowy etap życia rozpocząć definitywnie żegnając się ze starym, odpoczywając, zajmując się sobą i zbierając siły do tego, by powstać niczym feniks z popiołów.
Niestety mało jest miejsc, w których taka kobieta po przejściach mogłaby zregenerować siły. Pensjonaty pełne są pozornie szczęśliwych rodzin z dziećmi lub związków, które mogłyby drażnić świeżo upieczoną singielkę, zaś męskie spojrzenia lub niewybredne komentarze tylko zakłócać spokój ducha. Dlatego tak cennym jest miejsce, w którym kobieta może znaleźć prawdziwe schronienie, w którym nikt nie będzie jej nagabywał czy do czegoś zmuszał. Miejsce wypełnione kobietami o historiach co prawda różnych, ale połączonych wspólnym mianownikiem – cierpieniem. Takim właśnie miejscem jest Pensjonat na Kaczym Wzgórzu, zlokalizowany w Kobylnicy, niedaleko Słupska. Oddalone od ludzkich spojrzeń domostwo, prowadzone przez charakterną Łucję, pozwala odzyskać równowagę tym wszystkim kobietom, które doświadczyły w swoim życiu traumy, które potrzebują czasu, by odnaleźć w sobie siłę i zacząć od nowa.
Co zatem robi tu Leonia Kwiatek, rzutka dziennikarka o cholerycznym usposobieniu, pracująca w poczytnym brukowcu „Bajania Ducha”? Można powiedzieć, o walczy o awans na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego, gdyby nie fakt, że po prostu jej się ono należy. Od wielu lat pracuje w gazecie i jest autorką najlepszych, najbardziej bulwersujących a zarazem najbardziej poczytnych tekstów. Tyle tylko, że jest uważana za osobę bezczelną i niesympatyczną, a jej daleko posunięty introwertyzm i asertywność sprawiają, że tak naprawdę jest jej zupełnie obojętne, co o niej myślą ludzie. Dlatego jej bezkompromisowe zachowanie, przekleństwa wypadające z jej ust i chmura dymu papierosowego unosząca się za nią to coś, co trzeba po prostu zaakceptować.
Teraz jednak szef ma dla niej nieco inne zadanie, dzięki któremu ma udowodnić swoją dziennikarską wszechstronność. Zamiast pisać o zmieniających pleć celebrytach czy obnażać inne ich słabostki, ma napisać artykuł o kobiecym pensjonacie. Skala jej niezadowolenia jest ogromna, ale ostatecznie udając porzuconą kobietę, wyrusza na Kacze Wzgórze. Jednak nie jest przygotowana na to, co tam zastanie – na kobiecą życzliwość, na serdeczność, bezinteresowność, a także na … przystojnego mężczyznę.
Jak potoczy się ta opowieść? Czy Leonia (i jej kocur) znajdą tu spokój, którego potrzebują? A może nawet coś więcej? Przekonamy się o tym dzięki lekturze niezwykle ciepłej i podnoszącej na duchu opowieści pt. „Spotkanie na Kaczym Wzgórzu”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika książka, autorstwa Pauliny Kozłowskiej, to dla niektórych czytelników kolejne już spotkanie z Łucją czy prowadzącym podobny przybytek dla mężczyzn, Robertem, ale przede wszystkim możliwość zachłyśnięcia się ciszą i niezwykłą atmosferą panującą w pensjonacie. I choć tym razem nieco energii wnętrzom doda pewien chłopiec oraz niesforny kocur zwany Wandą, to i tak dom ten ma niezwykle pozytywne wibracje, przyciągające nas do lektury. Ta, adresowana jest nie tylko do osób lubiących romantyczne opowieści, ale dla wszystkich czytelników ceniących sobie historie przez życie pisane.
Wartkiej akcji towarzyszą doskonale zarysowani bohaterowie, nie tylko Łucja i jej partner, którzy wkraczają w nowy etap swojego życia, ale też doświadczone przez życie pensjonariuszki. Jednak to Leonia wiedzie tu prym, ze swoimi złośliwościami, podejrzeniami i niechęcią do ludzi. Czy pobyt w pensjonacie złagodzi nieco jej zadziorny charakter? Zobaczymy …
Lubię czasem sięgać po takie lżejsze książki ;)
OdpowiedzUsuń