Autor: Bartosz Szczygielski
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Zapewne wielu z nas chociaż raz miało w życiu taki etap, że chciało po prostu zniknąć. I to w taki sposób, by nigdy nie zostać odnalezionym. Pozostawić za sobą kłopoty dnia codziennego, złe spojrzenia, długi czy choroby i po prostu zacząć od nowa, w miejscu, gdzie nikt nas nie zna. Niestety w praktyce nie jest to takie proste. Pomijając już sferę emocjonalną i porzucenie również tych, na których naprawdę nam zależy, nie jest łatwo schować się w Polsce w taki sposób, by nie zostać znalezionym. A przynajmniej nie jest to tanie…
Wie o tym doskonale Tomasz Rach, a właściwie Michał Wawrzyniec. Kiedyś mężczyzna był rzutkim przedsiębiorcą z głową nabitą marzeniami, gotów zaryzykować nawet konszachty z nieciekawymi osobnikami, by tylko móc ruszyć z firmą. Tyle tylko, że prowadzenie biznesu w kraju wymaga naprawdę wielkiej wiedzy, również tej dotyczącej kreatywności, jeśli chodzi o kwestie finansowe. Nic zatem dziwnego, że firma transportowa, niezwykle kosztochłonna, bardzo szybko znalazła się w finansowych tarapatach, podobnie zresztą jak Michał. Jednak, o ile firmie groziło co najwyżej, że położy na niej łapę syndyk masy upadłościowej, to przedsiębiorca mógł stracić znacznie więcej. Zresztą, wszyscy robiący interesy z niejakim Grzegorzem Marczyńskim mogliby to potwierdzić. Gdyby żyli, oczywiście.
Konieczność spłaty długów znika, kiedy ciało Michała zostaje znalezione we wraku samochodu. Jego żona Agnieszka przeżyła wypadek, Wawrzyniec niestety nie… Ta rzekoma śmierć dała przedsiębiorcy nie tylko możliwość uniknięcia zemsty, ale i rozpoczęcia nowego życia. Z dala od blichtru i zbędnych przedmiotów, z nadzieją uzbierania odpowiedniej sumy, by porzucić rodzimy kraj i resztę życia spędzić w ciepłych krajach. Dla pewności często zmienia miejsce zamieszkania, poruszając się raczej w szarej strefie, łapiąc różnego rodzaju mniej lub bardziej legalne prace. Tak jak te, zlecane przez Martę, dzięki którym jego oszczędności znacznie się powiększyły. Tyle tylko, że większe pieniądze oznaczają większe ryzyko, ale Tomasz w pełni akceptuje tę zależność. Zatem zlecenia w stylu transportu narkotyków nie budzą w nim obaw, inaczej jest jednak, jeśli chodzi o handel ludźmi.
To zlecenie od początku wydawało się nietypowe, ale duże pieniądze zaślepiły i jego i Martę. Miał przetransportować kobiety z Polski do Poczdamu, tyle tylko, że kobiety okazały się … martwe. Tak, jak funkcjonariusze straży granicznej, którzy nagle pojawili się na miescu spotkania z człowiekiem zleceniodawcy i tak jak kierowca wiozący kobiety, którego Tomasz zmuszony był zabić. Na dodatek na miejscu przerzutu pojawiła się również tajemnicza dziewczyna, która rzekomo uzgodniła z Martą wszystko i liczy na pomoc Rocha. I choć już samo to jest dziwne, to jeszcze bardziej zastanawiający wydaje się fakt, że owa Helena pragnie odnaleźć swoją matkę. A jest nią Agnieszka, z którą w poprzednim życiu Tomasz był żonaty, ale o której najwidoczniej niewiele wiedział. Realizacja tych poszukiwań wymaga jednak powrotu do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło i obudzenia dawnych demonów.
Jak zakończy się ta fascynująca historia? Przekonamy się o tym dzięki lekturze porywającej powieści kryminalnej pt. „Dolina cieni”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona książka autorstwa Bartosza Szczygielskiego, to niezwykła historia, angażująca czytelnika już od pierwszych stron. Mamy tu do czynienia z dwoma planami czasowymi, a także z wartko toczącą się akcją, która nie pozwala nam się nudzić. Nieoczywisty główny bohater dodatkowo elektryzuje, podobnie zresztą jak sama fabuła, z licznymi wątkami, które jednak splatają się ze sobą w niezwykle przemyślany sposób. To wszystko sprawia, że książkę czytamy z zapartym tchem, a po lekturze z niecierpliwością na kolejną powieść Bartosza Szczygielskiego. Jest on bowiem specjalistą od historii, które zapadają w pamięć i stanowią prawdziwą łamigłówkę dla tych, którzy lubią zagadki – zarówno te kryminalne, jak i te, które podsuwa nam życie.
Brzmi ciekawie, chętnie się skuszę!
OdpowiedzUsuń