Autor: Ken Follett
Wydawnictwo: Albatros
Mówi się, że niekiedy trzepot motylich skrzydeł, może wywołać lawinę na przeciwnym biegunie. Podobnie rzecz ma się w polityce, gdzie każdy, nawet najmniejszy szczegół ma znaczenie. Niczym system naczyń połączonych, rzeczywistość może zamienić się w koszmar, za sprawą tylko jednej źle podjętej decyzji lub jednego błędu człowieka. Wszystko to bowiem ma określone konsekwencje, które prowadzą do kolejnych, często błędnych posunięć. Tak właśnie wszczyna i przegrywa się wojny, tak traci się majątki czy niszczy własne życie.
Wie o tym doskonale Ken Follet, autor, który wielokrotnie dał się poznać jako doskonały obserwator otoczenia o analitycznym umyśle. Jego nowa powieść pt. „Nigdy”, to niezwykle realistyczny thriller polityczny, który zabiera nas w szaleńczą podróż nie tylko poprzez różne kraje, ale również ludzkie umysły i różnorakie motywy działania. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Albatros powieść zadowoli nie tylko miłośników gatunku, ale i wszystkich ceniących sobie mistrzowsko opowiedziane, wielowątkowe historie. Mimo iż akcja rozgrywa się w przyszłości, to jest ona dla nas niezwykle realna, bowiem opierając się wyłącznie na śladowych przesłankach i tak widzimy, że przyszłość wielu państw zmierza w kierunki wskazanym przez autora. Właśnie ten autentyzm w połączeniu z plastycznym językiem oraz szczegółowymi opisami sprawiają, że czujemy się niemal bezpośrednimi uczestnikami wydarzeń.
Wielowątkowa powieść odsłania przed nami różne sekrety, nie tylko polityków i najwyższych władz państwa, ale i służb specjalnych. Poznajemy m.in. Paulinę Green, amerykańską prezydent, kobietę myślącą perspektywicznie i zaangażowaną w służbę dla kraju. Już wizytując tzw. Krainę Manczkinów, tajny kompleks służący zapewnieniu przetrwania wybranym osobom stwierdza, że jej pobyt tu oznaczałby porażkę. A wówczas nawet nie sądziła, że przyjdzie jej zmierzyć się z niezwykle ważką decyzją, związaną z użyciem broni nuklearnej. Na szali stoi bezpieczeństwo jej narodu, za który jest odpowiedzialna, a do rozlicznych wyzwań, z jakimi musi się zmierzyć, dochodzą jeszcze problemy osobiste.
W tym samym czasie szef chińskiego wywiadu Chang Cai, stara się za wszelką cenę nie dopuścić do bezpośredniego starcia kraju z USA. Z kolei Tamara i Abdul, agenci CIA działający głównie na terenie Sahary, mają za zadanie rozpracowują struktury islamskich terrorystów. Z kolei poznana przez Tamarę Kiah, młoda Afrykanka, decyduje się na ryzykowną ucieczkę, by zapewnić przyszłość swojemu synowi – po zabiciu jej męża przez dżihadystów niewiele ma możliwości utrzymania się w upadłej, rybackiej wiosce.
Wszystkich tych bohaterów łączy pewien sposób myślenia, pewien idealizm i poświęcenie w imię wyższego dobra. Tylko, czy to wystarczy, by uniknąć wybuchu II wojny światowej? Ken Follet mało pozostawia nam nadziei, że podejście jednostek jest rzeczywiście poddźwignąć świat z upadku. Jednocześnie autorowi udało się upleść misterną intrygę, łączącą świat wielkiej polityki i zwykłych szarych obywateli. Dość pesymistyczna wymowa powieści uderza w nas mocno, zresztą sama lektura jest prawdziwym wyzwaniem. Mimo objętości czyta się ją łatwo, ale nie możemy oprzeć się nieustannemu analizowaniu sytuacji oraz emocjonalnemu reagowaniu na wydarzenia. A te rozgrywają się lawinowo, niekiedy nawet wyprzedzając nasze myśli. Ponad siedemset stron lektury, z których każda jest zapełniona wizją przyszłości, jakiej trudno uniknąć, budzi przerażenie i trudno pozbyć się wrażenia, że świat zmierza ku końcowi i … że na to zasłużyliśmy, jako ludzkość.
Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuń