piątek, 3 grudnia 2021

Graham Masterton "Dom kości"

Tytuł: Dom kości
Autor: Graham Masterton
Wydawnictwo: Replika


Stare domy mają niepowtarzalny klimat, a każdy z poprzednich właścicieli wniósł coś do ich potencjału energetycznego. Radości i tragedie, które miały miejsce w takich domach, nie pozostają bez echa, o różnych gustach i pomysłach na przebudowę nie wspominając. Te miejsca mają w sobie niezwykle magnetyczny urok, kryją w sobie duszę, której współczesne budownictwo nie posiada. Czy jednak mogą być niebezpieczne? Niekiedy w niszowej prasie czy na forach internetowych pojawiają się doniesienia o nawiedzonych domach, o dziwnych zjawiskach w nich występujących, ile jednak jest w tym prawdy?

Na to pytanie odpowiedzieć sobie możemy przy lekturze opowieści grozy, stworzonej przez Grahama Mastertona, pt. „Dom kości”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika historia, mimo iż zdecydowanie nie najlepsza w dorobku autora, może przerażać. I to nie tylko osoby pracujące w charakterze pośredników nieruchomości, ale i wszystkich poszukiwaczy domów, a także tych, którzy lubią opowieści z dreszczykiem. A ta bez wątpienia właśnie taką jest, zaś plastyczny język pobudza wyobraźnię, nasuwając przerażające wizje opisywanych wydarzeń.

Przenosimy się do Wielkiej Brytanii, gdzie John, młody chłopak marzący o karierze muzycznej, rozpoczyna pracę w agencji nieruchomości pana Vane’a w Streatham. Ma to być tymczasowe zajęcie, na czas dopracowania swojego stylu muzycznego, a sprzedaż domów wydaje się zajęciem nie tyle fascynującym, co dochodowym. Szczególnie, że agencja handlu nieruchomościami Blighta, Simpsona i Vane`a, jest najlepsza w mieście.

Jak to często bywa, pierwszy dzień pracy nie należy do zbyt udanych – jedna z nowych koleżanek niemal zupełnie go ignoruje, praca ogranicza się do parzenia kawy, na dodatek John popełnia błąd, za który każdy z pracowników straciłby posadę. Kiedy do biura przychodzi potencjalny klient, żądając pokazu domu przy Mountjoy Avenue lub kluczy do niego, John zabiera je z biurka pana Vane`a i wydaje panu Rogersowi. Niestety okazuje się, że dom ten znajduje się na specjalnej liście nieruchomości, których szef nie pozwala pokazywać nikomu z pracowników.

Na wspomnianej liście jest wiele starych domów i teoretycznie nic ich nie łączy. A przynajmniej tak się mogłoby wydawać do momentu, kiedy w jednym z tych domów, w Norbury, zostają znalezione zwłoki. To nawet nie budziłoby takiej sensacji, gdyby nie fakt, iż w odkupionej przez radę miasta posesji znaleziono ponad … pięćdziesiąt szkieletów zamurowanych w ścianie. Przy czym niektóre z kości stopiły się wręcz z cegłówkami, co z technicznego punktu widzenia wydaje się być niemożliwe.

Niemal w tym samym czasie, kiedy policja stara się rozwiązać tę skomplikowaną łamigłówkę, w mediach pojawia się doniesienie o … zaginięciu pana Rogersa. John, czując się w obowiązku poinformowania o potencjalnym miejscu zaginięcia, zgłasza anonimowo fakt oględzin tajemniczego domu przez zaginionego. Niestety szef biura, pan Vane, sprzedaje policji zgrabną historyjkę, odciągającą uwagę od nieruchomości. W efekcie John postanawia działać na własną rękę, ostatecznie wciągają w dochodzenie współpracowników. Już dom przy Mountjoy Avenue budzi niepokój, sprawiając wrażenie zamieszkałego, ale dopiero przy kolejnym domu z listy pana Vane`a, ma miejsce dramatyczne wydarzenie. Okazuje się, że przez przypadek John otwiera prawdziwą puszkę Pandory…

Jak zakończy się ta opowieść? Ile jeszcze zła doświadczy John? O co tak naprawdę chodzi z tą tajemniczą listą i kto (lub co) zamieszkuje rzeczone domy? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy we wciągającej powieści, ocierającej się o horror, a choć nie do końca przerażającej, to z pewnością budzącej niepokój. Stosunkowo krótka opowieść mogłaby zyskać głębię przy niewielkim nakładzie pracy autora, ale i tak pozostaje książką, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Szczególnie, kiedy w planach mamy zakup lub nawet oględziny jakiejś nieruchomości …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz