Autor: Robert Małecki
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Każda rodzina ma swoje tajemnice, mniej lub bardziej mroczne. Zwykle dotyczą one niechlubnej przeszłości przodków, ale zdarza się też, że obejmują one współczesne wydarzenia i ludzi, których dobrze znamy. A przynajmniej tak nam się wydaje, bowiem jak się okazuje, pewnym możemy być tylko siebie, a i to nie zawsze.
Marek Bener jest dziennikarzem i właściciel lokalnego tygodnika „Echa Torunia”. Jego gazetę wyróżnia wysoka jakość materiałów, nie ma tutaj sensacji czy wiadomości, które wcześniej nie zostały zweryfikowane. Mężczyzna jest też lokalnie znany z dwóch spraw – odnalazł zaginionego chłopca oraz … nie odnalazł żony. Agata zaginęła sześć lat temu i od tej pory nikomu nie udało się trafić na jej ślad. Pozostawiony na leśnej drodze samochód również nie zawierał żadnych wskazówek, a dramatyzmu sprawie dodaje fakt, iż kobieta była w szóstym miesiącu ciąży. To wydarzenie zniszczyło życie nie tylko Benera, który do dnia dzisiejszego nie potrafi się pozbierać i sprawy zaginięć traktuje wyjątkowo poważnie, ale i teściów. Ich małżeństwo zaczęło się rozpadać, teść zresztą zmarł, teściowa zaś popadła w depresję. Teraz nowy partner przywrócił jej sens życia, ale jak ma go odnaleźć Bener?
Nic zatem dziwnego, że kiedy otrzymuje on od lokalnego biznesmena zlecenie polegające na odnalezieniu jego córki, przyjmuje je bez chwili zastanowienia. Krzysztof Żelazny jest majętnym człowiekiem, właścicielem kilku spółek w branży informatycznej i ojcem dwójki dzieci. To właśnie jedno z nich, córka Monika zaginęła w drodze z imprezy urodzinowej swojej przyjaciółki. Dziewczyna, która właśnie zdała maturę i lada chwila miała rozpocząć studia udała się na imprezę z dwa lata bratem, który ją podwiózł i wpadł na chwilę z szacunku dla solenizantki. I tu ślad po Monice się urywa, nikt nie jest bowiem w stanie stwierdzić, kiedy Monika z imprezy wyszła, z kim i dokąd się udała. Na dodatek z domu Moniki zginęła duża kwota pieniędzy i wszystko wskazuje na to, że mogła ją zabrać nastolatka. Żelazny ociąga się z wezwaniem policji, a jego zeznania są niespójne, co budzi w Benerze wątpliwości co do rzeczywistego przebiegu wydarzeń. Szczególnie, że owa Monika zjawiła się w redakcji gazety Benera w dzień zaginięcia, przekazując mu egzemplarz gazety bez żadnego wyjaśnienia.
O co tak naprawdę chodzi w zniknięciu Moniki i czy w rzeczywistości nie jest to ucieczka? Co (i kogo) ukrywa Żelazny? Jakiego rodzaju interesy prowadzi, i co wspólnego z nimi może mieć Monika? Przekonamy się o tym dzięki lekturze kryminalnej opowieści autorstwa Roberta Małeckiego pt. „Porzuć swój strach”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona książka to kolejny już tom opowieści o dziennikarzu zmagającym się z życiową tragedią i … z prawdą. Po książkę sięgnąć mogą nie tylko te osoby, które miały już przyjemność poznać Benera czy fani Małeckiego, ale wszyscy ceniący sobie dobrze skonstruowaną, wielowątkową historię, daleką od szablonowych rozwiązań.
Rozwiązując zagadkę zniknięcia Moniki dziennikarz mimowolnie powraca do przeszłości. Ale nie tylko we wspomnieniach, bo te akurat zacierają się coraz bardziej. Wraz z Benerem bowiem odkrywamy zaskakujący związek pomiędzy Moniką a Agatą – okazuje się, że w posiadaniu Moniki była rzecz należąca do żony Benera, na tyle charakterystyczna, że trudno mówić o zbiegach okoliczności. Co więcej, dziennikarz odkrywa, że w zaginiecie Agaty mógł być zamieszany jego teść, ale jakakolwiek próba rozmowy o tym z teściową jest niemożliwa.
Jakie tajemnice skrywają kolejni bohaterowie książki? Kto kłamie i w jakim celu? Tak naprawdę w pewnym momencie mamy wrażenie, że prawda jest czymś nieosiągalnym w tym przypadku, za to na pewno możemy liczyć na dziwne zbiegi okoliczności, pojawianie się ludzi z przeszłości Benera, a także na konfabulacje, a w najlepszym przypadku na zatajenie pewnych informacji. Doskonale wykreowani bohaterowie z pokrętnym Żelaznym na czele to duży atut powieści. Podobnie jak mnogość wydarzeń, pozornie ze sobą nie powiązanych, z których jednak każda naprowadza nas na kolejny fragment układanki. Dzięki temu to jedna z tych książek, od których nie można się oderwać i przy których od razu mamy chęć sięgnąć po następny tom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz