poniedziałek, 25 października 2021

Robert Małecki "Najgorsze dopiero nadejdzie"

Tytuł: Najgorsze dopiero nadejdzie. T.2
Autor: Robert Małecki
Wydawnictwo: Czwarta Strona



Edward Murphy już wiele lat temu wypowiedział słowa: „wszystko, co może pójść źle, pójdzie źle”, a mimo zmieniającej się rzeczywistości, są one wciąż aktualne. Co więcej, są coraz bardziej aktualne, a wszyscy, którym w jednej chwili zawaliło się całe życie, mogą potwierdzić ich złowieszczą prawdziwość. Jeśli bowiem coś idzie źle, to zarówno na polu zawodowym, jak i osobistym, a konsekwencją wieku problemów są również te zdrowotne.

Specjalistą od problemów i walącego się życia jest bez wątpienia Marek Bener, dziennikarz toruńskiej „Gazety Miejskiej”. Kilka lat temu stracił ukochaną żonę Agatę i to w sposób zupełnie niezrozumiały – kobieta jakby rozpłynęła się w powietrzu, a jedyny ślad, czyli porzucony samochód, również nie wniósł nic do sprawy. Tragedia ta staje się tym większą, że Agata w chwili zniknięcia była w szóstym miesiącu ciąży, więc Markowi w jednej chwili rozsypała się cała rodzina. Na domiar złego krótko po tym zmarł jego teść, zaś teściowa pogrążyła się w odmętach depresji.

Bener podejmował rozpaczliwe próby odtworzenia ostatnich chwil przed zniknięciem, podejmował każdy trop mający go zaprowadzić do Agaty, wydając na to wszystkie zarobione pieniądze. Niestety do tej pory nie udało mu się posunąć choć trochę w śledztwie, również ostatnia wyprawa do Berlina okazała się być porażką, zaś kobieta widywana na stacji co prawda była łudząco do Agaty podobna, jednak nie była jego żoną.

Jakby mało miał kłopotów, po przyjeździe z Niemiec Bener dowiaduje się, że zostanie zwolniony z uwagi na cięcia budżetowe. I nie ma znaczenia, że jest jednym z najlepszych w swoim fachu, pozostaje mu tylko mglista obietnica współpracy w sytuacji, kiedy założy swoją firmę. Obecne dziennikarskie śledztwo jest zatem jednym z ostatnich, w które na dodatek jest zaangażowany osobiście. Otóż w pożarze remontowanego domu w Przysieku spłonął mężczyzna dobrze Markowi znany, z którym się przed laty przyjaźnił. Jednak po tym co zrobił siostrze Marka, a następnie samemu Markowi odbierając mu dziewczynę, Weronikę, jedynym uczuciem jakie żywi w stosunku do niego Bener, jest nienawiść.

Zwłoki, doszczętnie spalone, zidentyfikowała po obrączce Weronika, zwracając się zresztą do Marka po pomoc. Okazuje się jednak, ze sprawa choć pozornie oczywista, budzi wiele zastrzeżeń. Przede wszystkim okazuje się, że tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego ofiara miałaby zostać w remontowanym domu na noc, ponadto zgliszcza są najwyraźniej przez kogoś obserwowane. Ostatecznie znika również sama Weronika, a jakby mało było problemów, z okna mieszkania wypada przyjaciółka siostry Marka oraz … Weroniki. Czy kobieta mogła mieć z tą śmiercią coś wspólnego? A ze śmiercią męża? Czy teraz grozi coś Benerowi, a jeśli tak, to z której strony przyjdzie niebezpieczeństwo?

Na te wszystkie pytania możemy znaleźć odpowiedź w powieści pt. „Najgorsze dopiero nadejdzie”, pierwszym tomie serii o dziennikarzu Benerze, autorska Roberta Małeckiego. Jako osoba, która rozpoczęła lekturę od tomu drugiego muszę przyznać, że ten pierwszy jest o wiele lepszy, to prawdziwy granat, który rozbudza nasze emocje, który pozostawia nas w przeświadczeniu, że koniecznie musimy kontynuować lekturę, odkryć tajemnice zniknięcia Agaty. Ten znakomity kryminał, opublikowany nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona, to książka, którą pokochać powinni nie tylko wielbiciele kryminałów, ale również miłośnicy doskonale skonstruowanych opowieści psychologicznych. Mamy tu bowiem doskonały wgląd w psychikę osoby, która nie może pogodzić się ze zniknięciem, która wciąż liczy na pojawienie się zaginionej, a jednocześnie z przerażeniem zauważa, że jej obraz zaciera się już w pamięci.

Misternie uplecionej intrydze, wartkiej akcji, towarzyszą doskonale skonstruowani bohaterowie. Mimo iż mamy do czynienia w wieloma wątkami, wszystkie one wnoszą do powieści określoną wartość, mają znaczenie czy to dla samej sprawy zniknięcia żony Marka, czy też dla przybliżenia nam jego osoby. Wszystko to sprawia, że książkę czytamy jednym tchem, coraz bardziej zdziwieni bieżącymi wydarzeniami. A to dopiero początek…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz