Autor: Magdalena Chrzanowska
Wydawnictwo: Replika
Czasami jedno zdarzenie, nawet nieprzyjemne, może odmienić naszą przyszłość, determinując zupełnie nasze postrzeganie rzeczywistości. Dlatego też zawsze należy wierzyć w odmianę losu, zawsze też należy być czujnym, bo odmiana ta niekoniecznie – przynajmniej w krótkiej perspektywie czasu – jest dla nas korzystna. Wszystko jest jednak po coś, a los ma wobec nas plan, którego nawet nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
Czy tak właśnie stało się w przypadku Jolanty i Bogdana, których znajomość rozpoczęła się dość niefortunnie? On potrącił ją rowerem i jeszcze obrzucił niewybrednymi, szowinistycznymi epitetami. Ona wzięła go za buca, honorowo oddając pieniądze za naprawę roweru mimo, iż wina leżała po jego stronie. Ta znajomość powinna się na tym etapie zakończyć, ale los miał wobec nich inny plan.
Jolantę niektórzy czytelnicy znają już dzięki książce pt. „I ślubuję ci…”. Autorka, Magdalena Chrzanowska, postanowiła jednak dać swojej bohaterce szansę na prawdziwe szczęście, to płynące z miłości, świadomości iż mamy przy sobie drugą osobę, nawet jeśli droga do wspólnego bycia razem jest długa i kręta. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika książka pr. „Szukając miłości” stanowi jednak dowód, że nigdy nie jest za późno, by o tę miłość i szczęście zawalczyć, a także, że uczucie nie zagląda w metrykę. To książka nie tylko dla tych, który Jolantę już znają i zdążyli przejąć się jej nieszczęśliwym małżeństwem i rozwodem. To również lektura dla tych wszystkich, którzy w życiu zostali skrzywdzeni, którzy pragną mieć przy sobie kogoś bliskiego, którzy wciąż marzą o wielkiej miłości.
To, że rozpoczynamy powieść od drugiego tomu, zupełnie nie przeszkadza w jej odbiorze, bowiem poznajemy losy Jolanty i jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, w jak trudnym położeniu była, a nawet podziwiać ją za to, jaki kształt ostatecznie nadała swojemu życiu. Po rozwodzie z obojętnym, zdradzającym ją Adamem i wyprowadzce z domu teściów podjęła studia, rekompensując sobie przerwaną poprzednio przez ciążę i małżeństwo naukę. Jej dzieci, Kamil i Agnieszka, są już dorosłe i doskonale sobie radzą w życiu, więc Jolanta postanowiła zawalczyć o swoje szczęście. Teraz, po zdobytym licencjacie pracuje w domu kultury prowadząc zajęcia plastyczne dla dzieci, mieszka w malutkim mieszkaniu, które stanowi jej azyl, ale wciąż nie może znaleźć miłości. Jej romanse nie zakończyły się szczęśliwie i już nawet straciła nadzieję, że kogokolwiek spotka. Tym bardziej nie wyobrażała sobie spotykając, a właściwie wpadając na Bogdana, że los w jakikolwiek sposób ich jeszcze połączy.
Jolanta padła ofiarą złego humoru Bogdana, ale gdyby znała przyczynę, zapewne jej podejście do mężczyzny byłoby inne. Właśnie dowiedział się, że jego żona – z którą wciąż mieszka i wychowuję dwójkę dorastających córek – złożyła pozew rozwodowy. Dowiedział się tego jednak nie od niej, choć wielokrotnie go w ten sposób straszyła, ale z listu z sądu. Na dodatek zdradzająca go od dłuższego czasu kobieta postanowiła obarczyć go winą za rozwód, za kartę przetargową uznając mieszkanie. Ostatecznie po latach związku Bogdan wyprowadza się wyłącznie z kilkoma przedmiotami, zmuszony zaczynać od nowa. Jednak nie to boli go najbardziej, tylko świadomość, że żona mogła tak postąpić i że teraz, zbliżając się do pięćdziesiątki, jest zmuszony rozpoczynać wszystko od nowa.
Bogdan nigdy nie przypuszcza, że spotka jeszcze kiedykolwiek Jolantę szczególnie, że zaczął romans z młodą mężatką, do której coraz mocniej jest przywiązany. Jednak ogłoszenie na portalu randkowym dotyczące poszukiwania osoby na bal sylwestrowy ma zaskakujący finał. Okazuje się, że jego autorką jest właśnie Jolanta, która wybiera się potańczyć z przyjaciółmi. Odpowiada na nie właśnie Bogdan, którego przeraża perspektywa samotnego witania Nowego Roku w związku z tym, że kochanka spędza ten czas u boku męża. Jak rozwinie się ta osobliwa znajomość. Czy dwójka ludzi w średnim wieku, z przeszłością i pewnymi oczekiwaniami wobec życia, będzie potrafiła znaleźć wspólne szczęście? Przekonamy się o tym dzięki lekturze książki, która bardziej przypomina powieść obyczajową niż romans. Autorka skupia się nie tylko na sferze miłosne, ale również na emocjach bohaterów, dzięki czemu ich historia staje się nam szczególnie bliska i trzymamy kciuki za ich wspólne szczęście i za to, by w końcu znaleźli miłość…
Coś dla mnie!
OdpowiedzUsuń