Autor: Christiana Moreau
Wydawnictwo: Czarna Owca
Kupując ubranie, szczególnie to ręcznie robione, nigdy nie zastanawiamy się nad tym, ile pracy zostało włożone w jego wykonanie. Nie poświęcamy zwykle ani jednej myśli osobie, która dane ubranie wykonała, ani czynnościom, które musiała wykonać, by uzyskać efekt finalny. W czasach, kiedy większość ubrań pochodzi z fabryk, tym bardziej należy docenić ręczne wykonanie, bez wykorzystania maszyny. Szczególnie, że wówczas za każdą taką ręcznie wykonaną rzeczą stoi pewna historia…
Tak właśnie jest w przypadku czerwonego swetra z kaszmiru, zakupionego na targu w Ordos. Aleksandra, młoda i ambitna bizneswoman, współwłaścicielka ekskluzywnego butiku we Włoszech, bywa w Azji regularnie zaopatrując się w towar. Szczególnie starannie wyszukuje wysokiej jakości materiały świadoma, że niestety chińska gospodarka wiedzie tu prym, zalewając świat swoimi towarami i wypierając tradycyjne formy uprawy roślin, ich zbioru czy tkactwa. Problem dotyczy również kaszmiru, który jest szczególnie cenny, ale czasy, kiedy za zbiory kaszmiru odpowiadali głównie koczownicy zamieszkujący górzyste stepy, już powoli mija.
Przykładem może być rodzina twórczyni wspomnianego swetra – Bolormaa jest typową mongolską koczowniczką, wychowaną na powietrzu, z kozami i wiatrem we włosach, mieszkającą z jurcie i kultywującą tradycję przodków. Niestety jej bracia marzą o bardziej nowoczesnym życiu w mieście, a nie o pracy na stepie. Dlatego po kolejnym nieudanym zbiorze kaszmiru przekonują ojca, by sprzedali stado i przenieśli się do miasta. Nie są świadomi, że odcinają się tym samym od korzeni i skazują na niewolniczą pracę i mieszkanie w klatce. Czerwony sweter utkany przez dziewczynę w oparciu o nauki jej babki to ostatni element łączący ją ze starym życiem. Jego sprzedaż, mimo zawyżonej ceny, pozwolił rodzinie zatrzymać się w mieście, choć dla niej samej był to początek koszmaru.
Zatrudniona w warsztacie w Ordos, traktowana przez zatrudnione tam Chinki jak pariaska, zgwałcona przez szefa, żyje niczym zwierzę w klatce. Jedyne, co ją pociesza, to przyjaźń z młodą Chinką Xiao Li, a także wizytówka, którą dostała od kobiety kupującej jej wyrób. Co raz częściej zresztą wraca do niej wspomnieniami świadoma, że wyjazd do Włoch jest praktycznie nierealny bez pieniędzy, ale i tego, że jeśli pozostanie w Ordos, stanie się jedną z szarych robotnic bez nadziei i uśmiechu. Dlatego też pewnego dnia wraz z Xiao Li podejmują decyzję o emigracji. Koleją Transmongolską udają się do granicy z Rosją, następnie Koleją Transsyberyjską do Moskwy, tam zaś korzystając z usług mafii, która za przerzut ludzi do Włoch pobiera olbrzymie opłaty, zaś ci, którzy nie mają pieniędzy, zobowiązani są odpracować usługę już na terenie nowego kraju. Dziewczyny podejmują się tej karkołomnej wyprawy z nadzieją w sercu, ale nie są świadome, że dały się złapać w pułapkę przemytników. Ich życie w wymarzonym kraju praktycznie niczym nie różni się od tego w domu, również i tu pracują niczym niewolnice wciąż słysząc, że jeszcze nie odpracowały długu. Jedyna szansa tkwi w ucieczce i odnalezieniu Aleksandry…
Jak potoczą się losy dziewcząt? Czy uda im się odnaleźć butik i skorzystać z pomocy jego właścicielki? Tak naprawdę Aleksandra sama potrzebuje pomocy – rosnące ceny materiałów, zalewające rynek podróbki sprawiają, że kondycja firmy jest w coraz gorszym stanie, czego jej współwłaścicielka nie jest nawet świadoma. Czerwony sweter miał zmienić wszystko i rzeczywiście przyciągał klientki, ale czy to wystarczy? Na te, i na wiele innych pytań rodzących się w trakcie lektury powieści pt. „Czerwony kaszmir” poszukiwać będziemy odpowiedzi otulając się tą powieścią niczym tytułowym swetrem. To nie tylko książka o modzie czy nawet o odwadze dziewcząt, próbujących walczyć o lepszy los. Autorka, Christiana Moreau, porusza w publikacji wiele tematów związanych m.in. z mongolskimi tradycjami, z trendami gospodarczymi, z otaczającą nas bylejakością. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czarna Owca książka jest tym samym powieścią wyjątkową, wielopłaszczyznową, którą smakować można wielokrotnie, niezależnie od tego, czy wolimy powieści obyczajowe czy może raczej książki naznaczone rysami historycznymi czy kulturowymi smaczkami. Tym razem dramat tysięcy chińskich pracownic, tych, którzy zmuszeni są porzucić swoje trzody w obliczu chińskiej konkurencji, a także tych, którzy wpadli w sidła mafii jest namacalny. A my, zachwycając się książką, już nigdy obojętnie nie założymy ubrania. Za każdym elementem garderoby kryć się bowiem może równie przejmująca opowieść…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz