Minął już co prawda niemal miesiąc od naszej wyprawy do chorzowskiego skansenu, ale tyle się działo, że nie było możliwości, żeby podzielić się z Wami wrażeniami. Szczególnie, że byłam tam pierwszy raz, a choć wyprawę planowałam wielokrotnie, a zawsze coś stawało na przeszkodzie. Mimo iż jest to niedaleko od Sosnowca, po urodzeniu Klary, odwiedziny w skansenie stały się już prawdziwym wyzwaniem.
Bilet wstępu do skansenu to 12 zł. Dużo, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę mamy do obejrzenia kilkanaście chat, co prawda malowniczych, ale usytuowanych pośród łanów trawy, która kosiarki nie widziała już dawno. Dużo do życzenia pozostawiają również ogrody przed chatami - zdecydowanie zabrakło tam mojej mamy, która natychmiast zabrałaby się do plewienia.
Ale po kolei...jaka była historia skansenu?
W latach 1933 – 1938 do Parku im. Tadeusza Kościuszki w Katowicach przeniesiono spichlerz dworski z Gołkowic (1688 rok), a następnie drewniany kościół z Syryni (1510 rok). Te obiekty miały być zaczątkiem budowy śląskiego muzeum na wolnym powietrzu, którego inicjatorem był dr Tadeusz Dobrowolski, ówczesny wojewódzki konserwator zabytków, dyrektor Muzeum Śląskiego w Katowicach. W 1952 roku oddział Śląski PTL zorganizował w Katowicach Walny Zjazd Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, na którym zgłosił w postulat utworzenia śląskiego muzeum na wolnym powietrzu w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. W latach 1957– 1958 zostały sporządzone pierwsze założenia projektowe autorstwa Anzelma Gorywody i Marii Suboczowej. Według projektu planowano przeniesienie 66 obiektów dużej i małej architektury pochodzących z obszaru historycznego Górnego Śląska. W 1964 roku projekt przestrzenny zagospodarowania Muzeum został zatwierdzony przez Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach. Uzyskano także wszelkie niezbędne uzgodnienia i przystąpiono do przenoszenia pierwszych obiektów: wiatraka z Grzawy (1813 r.) i spichlerza plebańskiego z Warszowic (poł. XVIII w.). W latach 1969 – 1974 kontynuowano prace związane z ukształtowaniem terenu pod zagrody chłopskie i obiekty wolno stojące, przygotowano ziemię pod przyszłe pola i łąki, posadzono pas zieleni na obrzeżach Muzeum, drzewa i krzewy w ogródkach i sadach; powstały trzy stawy oraz ciek wodny. W roku 1974 roku powołano placówkę muzealną pod nazwą Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie. Otwarcie Górnośląskiego Parku Etnograficznego w Chorzowie nastąpiło 5 maja 1975 roku. Zwiedzającym udostępniono 33 zabytkowe obiekty architektury wiejskiej.
Do rzeczy...
Wchodzimy do skansenu przez kasę, która jednocześnie jest sklepikiem z pamiątkami. Możemy tu zabrać od razu mapę skansenu.
Idziemy drogą, która prowadzi nas przez kolejne zabudowania, pochodzące z Beskidu Śląskiego, Pogórza Cieszyńskiego, Pszczyńsko-Rybnickie, Bytomsko-Tarnogórskie i Lubinieckie, a także budownictwo ery przemysłowej. Do większości chat wejdziemy, możemy tam podziwiać różne ekspozycje, urozmaicone interaktywnymi elementami (odgłosy zwierząt, płaczącego dziecka). Dla Klary największą atrakcją była krowa, stojąca przed jednym z domów, a także obora, z której wydobywały się odgłosy zwierząt - nie dało się jej odciągnąć od budynku.
Mniej więcej w połowie drogi znajduje się karczma, w której postanowiliśmy zjeść obiad. Ja jednak nie znalazłam nic dla siebie, zamówiłam zatem jedną z najgorszych kaw, jakie piłam. P. zamówił żeberka, które też okazały się być porażką.
Klara w podróży |
Na zwiedzanie musimy przeznaczyć co najmniej 2 godziny. Więcej, jeśli chcemy zajrzeć do każdej chaty, a dodatkowo spędzić czas w karczmie. Ja jednak, mimo iż nie był to czas stracony (z uwagi na zachwyt Klary), to raczej drugi raz do skansenu się nie wybiorę.
Być może i my się wybierzemy!
OdpowiedzUsuń