Autor: Magdalena Krauze
Wydawnictwo: Jaguar
Bywa niekiedy tak, że wyzwania, a nawet tragedia, które nas dotykają, pojawiają się w naszym życiu w ściśle określonym celu, po to, by nas czegoś nauczyć, albo przed czymś uchronić. Niekiedy nie jesteśmy w stanie docenić tego w danej chwili, kiedy jesteśmy źli, kiedy cierpimy, kiedy upadamy, ale w perspektywy czasu dostrzegamy genialność tego planu. Widzimy też w tym interwencję wyższej istoty, jakkolwiek byśmy jej nie nazwali, czy też Przeznaczenia.
Zuzanna w chwili nadejścia wiadomości tekstowej, że narzeczony nie pojawi się jednak na ich ślubie, z pewnością nie dziękowała nikomu za taki rozwój wydarzeń. Była natomiast upokorzona i załamana, w końcu pozostawienie przed ołtarzem to jeden z najgorszych scenariuszy własnego ślubu. Konieczność spojrzenia w oczy gościom, odwoływania wszystkiego, i ostatecznie zdania sobie sprawy z tego, że to nie ponury żart i ślubu nie będzie, to koszmar który naprawdę może dręczyć człowieka. Całe szczęście, że Zuzanna ma u swojego boku przyjaciół, choć tak naprawdę żadne słowa nie są w stanie przynieść pocieszenia. Szczególnie takie, które dosadnie określają jej niedoszłego męża – okazuje się bowiem, że żadne z trójki jej przyjaciół go nie akceptowało. Zarówno Baśka, jak i Dominika, a nawet niedoszły brat Zuzki, Filip próbowali zwracać uwagę dziewczyny na niepokojące zachowania Kamila, ale ta, ślepo zakochana, zawsze tłumaczyła ukochanego. Teraz okazało się, że tak naprawdę wszyscy mieli rację, tyle tylko, że prawda boli.
Dziewczyna po takim traumatycznym wydarzeniu próbuje się pozbierać, ale ciężko tak naprawdę pogodzić się z takim zakończeniem związku. Kamil pozostawił ją ze wszystkimi obowiązkami na głowie, z płatnościami włącznie, choć poczuwając się do obowiązku jego rodzice uregulowali część rachunku. Zresztą nawet oni nie wiedzieli, gdzie ich syn się podziewa i co takiego mogło się stać. Tym bardziej niezrozumiała jest próba kontaktu, jaką kilka tygodni później Kamil podejmuje z Zuzanną grożąc samookaleczeniem, jeśli ta z nim się nie spotka. Na szczęście wówczas dziewczyna sama zdążyła się przekonać, że człowiek, który tak postąpił, nie mógł prawdziwie kochać, że jest niedojrzały i nie zasługuje na jej miłość. Zresztą jego reakcja na jej odmowę powrotu jeszcze potwierdza egoizm i zapatrzenie w siebie Kamila.
Równie mocno, jak kiedyś przyjaciółki Baśka i Dominika starały się pokazać jej niedojrzałość Kamila, teraz zwracają uwagę na to, że Filip jest daleki od traktowania Zuzanny jak siostry. Jednak ta głucha jest na ich insynuacje, jest bowiem przekonana, że mężczyzna jest przy niej zawsze dlatego, że jest jej przyjacielem. A gdzie leży prawda? Zuzanna będzie mogła się o tym przekonać, bowiem los wystawi ją na kolejną próbę. Czy przejdzie ją zwycięsko z Filipem, jako przyjacielem? Przekonamy się o tym dzięki najnowszej książce pt. „Porzucona narzeczona”, autorstwa Magdaleny Krauze. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Jaguar książka, choć może wydawać się romansem, jakich wiele, jest tak naprawdę mądrą książką o pokonywaniu przeciwności, o docenianiu relacji i o dostrzeganiu głębszego sensu w tym, co nas spotyka.
Wspaniale wykreowani bohaterowie stanowią niezaprzeczalny atut książki i nie chodzi tylko o Zuzannę i Filipa, ale również postacie drugoplanowe, ale jednak odgrywające znaczącą rolę. Szukająca szczęścia w kolejnych związkach Dominika, wycofana i nieśmiała Baśka dodają powieści kolorytu, nie mówiąc już o samym Filipie, który wydaje się być spełnieniem marzeń każdej kobiety. Kto wie, być może taka osoba jest tuż obok, a my jej nie dostrzegamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz