Autor: Leszek Adamczewski
Wydawnictwo: Replika
Kilka lat temu wyobraźnię całego kraju rozpaliło sensacyjne doniesienie związane ze złotym pociągiem, wypełnionym kosztownościami mieszkańców przedwojennego Breslau. Pomimo upływu czasu pociąg wciąż czeka na odkrycie w tajemniczym tunelu pod Wałbrzychem, zaś zdania co do jego istnienia są podzielone – naukowcy na podstawie przeprowadzonych badań twierdzą, że pociągu nie ma, zaś jego odkrywca, który rozpoczął te gorączkę złota twierdzi, że pociąg istnieje i ma na to dowody.
Od czasu zakończenia II wojny światowej pojawiło się wiele takich doniesień o ukrytych pociągach czy skarbach czekających na transport do Niemiec, który nie zdążył już wyjechać. Od lat poszukiwacze skarbów badają każdy trop, zbierając stare mapy, listy, dokumenty w nadziei, że trafią na trop. Pewne jest, że z domów mieszkańców naszego kraju znikały złoto, papiery wartościowe, dzieła sztuki. Przygotowując je do wywiezienia pakowano je najpierw w skrzynie, a następnie ładowano na ciężarówki czy do pociągów. Nie wszystkie opuściły granice naszego kraju. Gdzie zatem są?
Tajemnice związane ze skarbami, głównie skarbami ukrytymi na Dolnym Śląsku, zajmuje się Leszek Adamczewski, pisarz i dziennikarz, autor ponad trzydziestu książek poświęconych tajemniczym i sensacyjnym wydarzeniom z okresu II wojny światowej. Jego najnowsza książka pt. „Blask ukrytego złota. Dolnośląskie tajemnice wojenne”, opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika, to nie tylko prawdziwa gratka dla poszukiwaczy skarbów, tych szeroko rozumianych, pasjonatów, historyków, miłośników zagadnień związanych z II wojną światową, a także wszystkich tych, którzy na takie poszukiwania patrzą biernie, podobnie jak na przygodowy film.
Autor na łamach książki przypomina krążące szczególnie od lat 90. XX wieku informacje na temat rzekomych skarbów czy tropów, obala mity z nimi związane, wraca też do własnych tekstów stworzonych na przestrzeni lat, do publikacji właśnie z lat 90. XX wieku i pierwszych lat XXI wieku, zamieszczonych m.in. w „Głosie Wielkopolskim”. Jednak książka nie jest odtwórcza, bowiem każdy z tych tekstów uzupełniony został o stosunek autora do danej teorii, a nawet interesujące zdjęcia. W publikacji znajdziemy również sensacyjne historie z okresu II wojny światowej i wydarzenia mające miejsce na terenie Dolnego Śląska.
Wraz z autorem wybierzemy się m.in. do starej sztolni znajdującej się u podnóża Wielisławki w Sędziszowej, a także przeczytamy rozpalającą wyobraźnię historię o restauracji na szczycie tej góry, w której ponoć znajdowały się lochy, idealne do ukrywania skarbów –stanowiły one pozostałość po średniowiecznym zamku, na planie którego obiekt został wzniesiony. Dowiemy się, że pod budynkiem Dworca Głównego PKP we Wrocławiu znajdują się ponoć olbrzymie podziemne tunele przyszłego metra, podobne zresztą były pod wrocławskim Stadionem Olimpijskim, a zostały zbudowane być może przed olimpiadą berlińską albo podczas wojny.
Wybierzemy się ponadto do Rogoźnicy koło Strzegomia, gdzie w czasie wojny znajdowała się centrala obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Staniemy również u bram zabudowań poklasztornych w Henrykowie na Dolnym Śląsku, gdzie w 1942 roku niemieckie ciężarówki zwoziły dzieła sztuki kościelnej z Breslau. Przyjrzymy się również masywowi Dzikowca, odwiedzimy też Jauer, czyli Jawor – miasto które co prawda nie znalazło się na liście Grundmanna, czyli spisie miejscowości w których urządzono schronienie dla skonfiskowanych skarbów.
To zaledwie kilka z wielu przywołanych w książce opowieści, mitów, o których niemal już nie pamiętamy, ale które wciąż skrywają w sobie potencjał i budzą ciekawość. Plastyczny i prosty zarazem język autora sprawia, że udzielają się nam emocje związane z poszukiwaniami skarbów, a kto wie, być może ta książka zainteresuje nas na tyle, że wyznaczy kierunek naszej najbliższej podróży i … poszukiwań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz