Autor: Katherine Faulkner
Wydawnictwo: MUZA SA
W Polsce stosunkowo niedawno znane jest zjawisko stalkingu, prześladowania, osaczania. Zwykle stalkerami są byli partnerzy czy fani, ale zdarzają się tez przypadkowo spotkane osoby, które w pewnej chwili i z wiadomych tylko stalkerowi powodów stają się celem. Zwykle jednak stalker od początku kojarzy się źle i wróży kłopoty, rzadko bowiem to zjawisko się wygasza, raczej eskaluje, co niestety ma tragiczny finał. Wspomnieć należy choćby Miss Polski 1991 roku, Agnieszkę Kotlarską, która pięć lat po wygranej w konkursie została zamordowana przez zakochanego w niej stalkera.
Ale czy stalkerem może zostać przyjaciółka? Czy może osaczyć niszcząc wszystko, co się dotąd zbudowało? Na to pytanie będzie musiała odpowiedzieć sobie Helen Thorpe, pracownica agencji reklamowej na urlopie macierzyńskim. Ten czas ciąży to spełnienie jej marzeń i ukoronowanie związku z Danielem, cenionym architektem. Dziecko jest wspaniałym dodatkiem do idealnego związku który tworzą i idealnego, starego domu w Greenwich Park, w którego chcą tchnąć nieco ducha nowoczesności. Mało kto wie, że i na tym idealnym życiu są rysy, a w roku ogrodu kwitną cztery krzaki róż na prochach czwórki dzieci, które Helen wcześniej straciła. Dlatego teraz pragnie, żeby wszystko było idealnie, a ciąża i poród stały się priorytetem. Stąd wizyta w szkole rodzenia, do której niestety Daniel, coraz więcej pracujący w firmie założonej przez jej ojca, a prowadzonej przez brata, nie może dotrzeć. Helen z natury nieśmiała i wycofana niezbyt dobrze się czuje w otoczeniu nieznajomych szczególnie, że jej ciężarna bratowa i brat, którzy również mieli uczęszczać na zajęcia, wycofują się w ostatniej chwili. Dlatego też z chęcią przyjmuje towarzystwo Rachel, jednej z uczestniczek zajęć. Dziewczyna również jest w zaawansowanej ciąży i również przychodzi na zajęcia sama, bowiem ojciec dziecka nie wie nawet o jego istnieniu. Tak przynajmniej twierdzi…
Rachel jest niczym barwny motyl, a raczej ćma, która coraz bardziej zbliża się do źródła światła, czyli do Helen. Jest przy tym na tyle szalona i oryginalna, że ta nie zwraca początkowo uwagi, jak bardzo Rachel w krótkim czasie się do niej zbliżyła, ile o niej wie, choć sama nie mówi o sobie prawie nic. Z racji tego, iż mieszkają niedaleko siebie, nieustannie spotykają się przez przypadek, a Rachel pozwala sobie nawet na niezapowiedziane wizyty u nowej koleżanki. Kiedy jednak przychodzi do niej wieczorem, i to w ważnej dla Helen i Daniela chwili, Helen jest już nią zmęczona. Jednak znana ze swojego dobrego serca i uległości wpuszcza przyjaciółkę szczególnie że ta zdaje się mieć poważne kłopoty. Wygląda, jakby była podduszana, na dodatek jest najwyraźniej przerażona i prosi o nocleg na jedną noc. Tyle tylko, że ta noc zmienia się w kolejne dni i tygodnie, a Rachel jest niezmiernie kłopotliwym gościem – hałaśliwym, rozsiewającym wszędzie swoje rzeczy, egoistycznym i skwapliwie korzystającym ze wszystkiego, co znajduje się w domu Helen i Daniela. Nic zatem dziwnego, że atmosfera pomiędzy małżonkami robi się coraz gorsza, a codzienność zamienia się w koszmar. Szczególnie od chwili, kiedy Helen odkrywa dziwne posunięcia Rachel, jak kradzież komputera męża, a na dodatek zaczyna ją podejrzewać o romans ze swoim starszym bratem. Kiedy jednak prosi ją o wyprowadzenie się po gwałtownej kłótni, Rachel wynosi się bez słowa. Tyle tylko, że od chwili wyjścia z domu Helen nikt więcej jej nie widział..
Jak zakończy się ta historia? Przekonamy się o tym dzięki niezwykle frapującej powieści „Greenwich Park”, jednej z najlepszych, jakie w ostatnim czasie zdarzyło mi się czytać. W opublikowanej nakładem Wydawnictwa MUZA SA książce autorka, Katherine Faulkner stworzyła klimat niczym z najlepszych powieści grozy. Teoretycznie nic się nie dzieje, wydarzenia toczą się leniwie, ale tak naprawdę są częścią skomplikowanej układanki, zaś bohaterowie wydają się być pionkami na szachownicy, przestawianymi przez Rachel wedle jej wizji.
Ta atmosfera była możliwa do wykreowania między innymi dzięki oddaniu bohaterom głosu, bowiem wydarzenia śledzimy ze strony różnych osób, powiązanych z Rachel – Katie Wheeler, dziennikarki podrzędnej gazety wciąż szukającej tematu życia, a tymczasem piszącej o procesie w sprawie gwałtu, a także Sereny Haverstock, bratowej Helen. Choć każda z nich ma swoją historię, swoje problemy, to jednak obie zaczynają stopniowo uważać Rachel za niepokojącą. Czy jednak któraś z nich byłaby w stanie zrobić Rachel krzywdę? Co się naprawdę wydarzyło w domu Helen i … kim była Rachel? Sięgnijcie po powieść, ale musicie przygotować się na kilka godzin całkowitego oderwania od rzeczywistości, bowiem „Greenwich Park” nie da się odłożyć w połowie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz