Autor: Piotr Bielski
Wydawnictwo: Sensus
Czy możliwe jest potraktowanie życia lekko, szczególnie w takich czasach, gdzie normą jest podchodzenie do niego bardzo poważnie, odpowiedzialnie i… wymagająco? Czy można odnaleźć szczęście i radość w tej lekkości i prostocie? Czy można w czasach, kiedy wszystko jest na wyciągniecie ręki, nie tyle odmawiać sobie licznych dóbr, co ich nie potrzebować? Czy można zachwycać się płynącym strumyczkiem, starą chatą i otoczeniem natury, skoro świat aż czeka, by zalać nas najnowszymi informacjami i wmówić nam, że bez nich nasze życie będzie puste i beznadziejne?
Okazuje się, że nie tylko można, ale warto powielić ten schemat, zmieniając sposób patrzenia na rzeczywistość, a w konsekwencji … całe swoje życie. I tak naprawdę nie trzeba rzucać wszystkiego i zaszywać się w głuszy, choć autor książki „Życie na lekko. O tym, jak radośnie być sobą!” rzeczywiście porzucił mieszkanie w Warszawie i przeniósł się z rodziną bliżej natury. Była to jednak naturalną konsekwencja życia w zgodzie ze swoimi wartościami, a także dokładnego przyjrzenia się swoim priorytetom, tego, co jest dla nas ważne i czego chcemy od życia. Książka Piotra Bielskiego, znanego być może niektórym czytelnikom (i joginom) z pozycji poświęconych jodze, to wyjątkowa pozycja, której co prawda daleko do poradnika, ale która tak naprawdę poradnikiem mogłaby być. Opublikowana przez Wydawnictwo Sensus książka to jednak przede wszystkim prosta w swoich założeniach opowieść o życiu, odmierzanym krótkimi i pełnymi refleksji tekstami, dotyczącymi niemal każdego aspektu w życiu, a także przeszłości, bowiem Bielski wielokrotnie wraca do niej wspomnieniami.
Po „Życie na lekko” sięgnąć mogą nie tylko osoby praktykujące jogę, bowiem ta publikacja poświęcona została raczej odnalezieniu swojego miejsca na ziemi, a dokładnie odnalezieniu siebie. I to nie poprzez wielkie czyny, ale poprzez spacer z dzieckiem, zabawę z nim, pokazywanie mu świata czy siedzenie na ławeczce wspólnie z ukochaną osobą. Każdy z zebranych w książce tekstów jest pięknym obrazem tego, tak autor żyje, a także jak się tym życiem cieszy. Jednocześnie teksty stanowią bodziec do refleksji, do zastanowienia się nad swoim stosunkiem wobec wyzwań, a nawet wobec codzienności.
Czytać będziemy o kosmicznych chwilach i emisariuszach, autor snuje swoją opowieść niczym magiczną baśń, która przenosi nas do innego świata, przy czym jego nazwa nie ma znaczenia. Wzruszymy się czytając listy Bielskiego do córek, do dużej Rozalki i Raisy, mądrość Indii będzie nam się kojarzyć już na zawsze z praniem, choć faktycznie odkryjemy że w praniu jest coś uspokajającego, jeśli nie mistycznego. Zastanawiać się będziemy, jak bardzo zakręcona jest nasza planeta, przeczytamy nawet opowieść o ślimakach, i to tych dla wielu najbardziej obrzydliwych, czyli bez skorupy.
Autor dzięki swoim tekstom sam zaczyna dostrzegać różnicę pomiędzy sobą dziś, a wcześniej, pielęgnuje dziecko w sobie, również dzięki swoim córkom. Czasami pisze refleksyjnie, czasami romantycznie, opisując między innymi ważne momenty w relacji z ukochaną kobietą. Jednak w tych tekstach, to nie same wydarzenia są tak istotne, choć stajemy się obserwatorami, wręcz podglądaczami. Liczy się płynąca z nich energia, ale równocześnie wewnętrzny spokój, który na nas spływa.
Sobą być najlepiej, przed nikim nie udawać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jak autor to wszystko napisał, bo właśnie go polubiłam :)
OdpowiedzUsuń