sobota, 24 kwietnia 2021

Jarosław Gibas "Psychopata. W pracy, w rodzinie i wśród znajomych"

Tytuł: Psychopata. W pracy, w rodzinie i wśród znajomych
Autor: Jarosław Gibas
Wydawnictwo: OnePress


Psychopata kojarzył ci się do tej pory z seryjnym morderca, albo z kimś, kto biega z zbroi po ulicach, udając średniowiecznego rycerza? Tak naprawdę bardziej prawdopodobne jest to pierwsze skojarzenie, choć nie będzie to raczej osobnik czający się z zakrwawionym nożem w pobliskim parku. Raczej ktoś jak Hannibal Lecter, jeden z głównych bohaterów powieści Thomasa Harrisa. Tak naprawdę bowiem psychopatę trudno jest rozpoznać i to nie tylko „na pierwszy rzut oka”, ale również w dłuższym okresie czasu. Psychopata to bowiem mistrz manipulacji i kamuflażu, który pokazuje prawdziwe oblicze wyłącznie swoim ofiarom. A nawet wówczas robi to w taki sposób, że zastanawiają się one, jak tak naprawdę mogło dojść do danej sytuacji. Najgorsze jest to, że z takim osobnikiem spotkał się zapewne każdy z nas, czy to w szkole, czy też w pracy bądź nawet … w swoim domu. Co więcej, mogliśmy nawet nie wiedzieć, że jesteśmy jego ofiarami, działa on bowiem niezwykle sprytnie, stopniowo obniżając nasze poczucie własnej wartości, niszcząc psychicznie, a nawet fizycznie.

O psychopatach i to w różnych środowiskach, zajmująco pisze Jarosław Gibas, socjolog, który dostarcza nam narzędzi do walki z tym oprawcą w białych rękawiczkach. Jego książka pt. „Psychopata. W pracy, w rodzinie i wśród znajomych. Instrukcja obsługi”, opublikowana nakładem Wydawnictwa One Press, to dla wielu osób koło ratunkowe pozwalające uporać się z tym problemem. Często bowiem biernie tkwimy w spirali przemocy, nie mogąc wyrywać się ze szponów psychopaty i poddając się jego wymyślnym torturom. Autor w sytuacji spotkania z psychopatą w pierwszej kolejności sugeruje ucieczkę, jednocześnie zdając sobie sprawę, że nie zawsze jest to możliwe i to z różnych względów.

Książka składa się z dwudziestu trzech rozdziałów i stanowi swego rodzaju tytułową „instrukcję obsługi” psychopaty, pozwalającą w pierwszej kolejności zidentyfikować go, zdemaskować, a następnie poradzić sobie z jego knowaniami w różnych sytuacjach. Dowiemy się zatem jak rozpoznać psychopatę, posługując się psychopatyczną listą kontrolną, na której znajdują się takie pozycje, jak: elokwencja i powierzchowny urok, znacznie zawyżone poczucie własnej wartości czy też brak wyrzutów sumienia i poczucia winy. Autor uprzedza przy tym, że zamieszczona w książce lista kontrolna PCL-R nie nadaje się do tego, byśmy próbowali za jej pomocą mierzyć potencjał psychopatyczny w samych sobie. A co zrobić, jeśli takie zachowania psychopatyczne podejrzewamy u siebie? Dowiemy się tego w rozdziale trzecim, zaś w kolejnym pozbawimy się złudzeń, że psychopata się zmieni, a raczej, że my go zmienimy (w co wierzy zapewne wiele „drugich połówek” psychopaty).

W kolejnych rozdziałach dowiemy się, w jaki sposób z psychopatą sobie radzić, zaczynając od rozpoznania wroga, czyli zdobycia na jego temat jak największej ilości informacji. Dowiemy się również, jak przeciwdziałać niektórym zachowaniom Pana P. (tak bowiem umownie nazwa autor naszego oprawcę-psychopatę). Jednym z jego narzędzi, jak pisze Gibas, jest „takie zmanipulowanie ofiary, by zaczęła ona wątpić w to, czy jakieś zdarzenie, fakt, rozmowa bądź sytuacja rzeczywiście miały miejsce, czy może są one jedynie wynikiem jej przewrażliwienia, konfabulacji (…)”. W ten sposób psychopata łapie nas w pajęczą sieć swoich knowań sprawiając, że sami sobie przestajemy wierzyć, a wszystkie incydenty przypisujemy „chorej wyobraźni”. W ten sposób psychopata dalej może bezkarnie działać, a my pozostajemy z przeświadczeniem, że jedynymi winnymi jesteśmy … my sami.

Publikacja Jarosława Gibasa jest niezwykle cenną pozycją, bowiem daje nam narzędzia pozwalające bronić się przed działaniami psychopaty. Te bowiem są doskonale skalkulowane, doskonale wyważone, a maska na jego twarzy sprawia, że zwykle nikt nie wierzy w to, co się dzieje. Co więcej, my sami zaczynamy wątpić w swoje racje co sprawia, że tacy psychopatyczni dręczyciele mogą przez całe lata pastwić się nawet nad większą grupą osób. Przynajmniej do chwili, kiedy ktoś nie postanowi im się sprzeciwić, chociażby stosując strategie opisane w książce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz