wtorek, 5 stycznia 2021

Charlotte McConaghy "Migracje"

Tytuł: Migracje 
Autor: Charlotte McConaghy 
Wydawnictwo: Czarna Owca 


Człowiek z każdym rokiem coraz mocniej ingeruje w przyrodę, niszcząc ją bezpowrotnie i sprawiając, że coraz więcej gatunków roślin i zwierząt jest zagrożonych wyginięciem, albo już wyginęło. Badacze starają się uratować te, które uratować można, choć niestety często przypada im po prostu rola obserwatorów smutnego procesu zniknięcia gatunku. 

Franny Stone jest prawdziwą specjalistką od ptaków i ich wędrówek. Ta miłość do nich ma wiele wspólnego z jej niespokojną naturą, która zmusza ją do nieustannej wędrówki, do ciągłej zmiany miejsca, a także do pozostawiania wszystkiego za sobą. Być może dlatego, że sama wciąż doświadczała straty, uczyniła z niej swój sposób na życie. Nigdy nie poznała swojego ojca, a matka odeszła od niej, kiedy była jeszcze dzieckiem. Odesłana z Irlandii do Australii przebyła długą drogą, dokładnie tak, jak robią to ptaki. U boku babki nie zaznała prawdziwego szczęścia, dowiedziała się jednak, kim był jej ojciec. Choć wielu z nas wolałoby takiej prawdy nie poznać… 

Z Australii przebyła długą drogę, by znaleźć się na Grenlandii, w miasteczku Tasiilaq, gdzie cumuje statek rybacki kapitana Ennisa Malone. Franny pragnie przekonać mężczyznę, by pomógł jej w realizacji życiowej misji: chce odnaleźć ostatnie na świecie stado rybitw popielatych i wyruszyć wraz z nimi w drogę. Rybitwy lecą z Arktyki na Antarktydę i śledzenie ich lotu jest pragnieniem kobiety, choć niemal graniczącym z szaleństwem. Franny wie jednak, że to prawdopodobnie ostatnia kolonia tych ptaków na świecie i przewiduje się, że będzie to również ostatnia ich migracja przed śmiercią. 

Ennis, nękany swoimi demonami zgadza się na tę szaleńczą eskapadę. Kieruje nim pragnienie Złotego Połowu, czyli schwytania białego wieloryba, ale tak naprawdę po prostu pragnie zdobyć pieniądze. To warunek, który musi spełnić by odzyskać dzieci, pragnie bowiem osiąść na stałym lądzie i zając się swoimi córeczkami. Nie jest jednak to takie łatwe wobec coraz większych problemów z dostępnością ryb, a także licznymi protestami obrońców praw zwierząt. Jednak decydując się na zabranie Franny na pokład nie wie, że kobieta skrywa niejeden sekret i może stać się zagrożeniem dla pozostałych członków załogi. 

My te tajemnice poznajemy dzięki retrospekcji, bowiem powieść pt. „Migracje” odbywa się na kilku planach czasowych. Autorka, Charlotte McConaghy zadbała jednak o to, by ta prawda nie ujawniła się nam zbyt wcześnie, umiejętnie prowadząc akcję, stopniując napięcie i sprawiając, że zastanawiamy się nieustannie, co takiego wydarzyło się w życiu Franny, że nie jest z ukochanym mężem, wykładowcą uniwersyteckim, że miewa zaniki pamięci, lunatykuje, trafiła do więzienia oskarżona o zabicie dwóch osób, a także, że podróż ta ma być jej ostatnią… 

Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czarna Owca książka to jedna z najpiękniejszych powieści, które czytałam. Wzbudzi zachwyt nie tylko u miłośników romansów, bo to tak naprawdę nie romans jest głównym tematem książki, a także u obrońców praw zwierząt, ekologów, ornitologów. Zapisze się jednak przede wszystkim w pamięci tych, którzy poszukują w książkach subtelności, którzy pragną obcować z pięknem słowa, mistrzowsko prowadzoną akcją oraz doskonale wykreowanymi bohaterami. Choć postaci jest niewiele, to każda z osób – głównie członków załogi kutra – ma do opowiedzenia własną historię. Tylko nieszablonowi, przegrani albo wręcz przeciwnie – bardzo odważni ludzie, mogą zdecydować się bowiem na to, by wieść takie życie. 

„Migracje” są jedną z tych lektur, którą pamięta się przez całe życie, ale do której się też wraca. Wiele tu bowiem niedopowiedzeń, wiele wniosków należy wyciągnąć samemu, dlatego do lektury konieczna jest uważność. Dzięki niej zaś jeszcze mocniej możemy zanurzyć się w niezwykłej atmosferze powieści. I jeszcze bardziej docenić talent pisarski autorki. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz