Autor: Anders de la Motte
Wydawnictwo: Czarna Owca
Demony, a szczególnie demony przeszłości, są bardzo przebiegłe i nawet po latach od traumatycznych wydarzeń potrafią się pojawić, niszcząc nasze dotychczasowe życie i względną stabilizację. Większość z nas się z nimi zmaga radząc sobie lepiej lub gorzej, jednak są takie osoby, które mają poważne problemy z odnalezieniem się w życiu, z tym, żeby pozostawić minione wydarzenia za sobą. Niekiedy też sama przeszłość nie daje o sobie zapomnieć szczególnie wówczas, kiedy wiele jest nierozwiązanych spraw, kiedy sprawiedliwość upomina się o swoje prawa.
Z demonami przeszłości zmaga się Laura Aulin, która od wielu lat nie odwiedza miejsca, które niegdyś było jej bezpieczną przystanią i odpoczynkiem od ciągłych przeprowadzek. Letnisko Gerdnes, prowadzone przez jej ciotkę Hedde kojarzyło się jej przez kilka lat z wolnością, z bezwarunkową miłością ciotki, która dzięki artystycznej duszy otwarta była na nowe wydarzenia, nawet najbardziej szalone pomysły, a także dzieci. A, że nie miała swoich, stała się rodziną zastępczą dla Jacka, który znalazł u niej dom, kiedy miał jedenaście lat, w każde wakacje przygarniała również Laurę. Tu dziewczynka miała zresztą swoich przyjaciół: Iben Petera i Tomasa, tu była szczęśliwa.
Tak było przynajmniej do chwili, kiedy nie odkryła, że czuje do Jacka coś więcej niż przyjaźń i nagle zapragnęła, żeby Iben nie była tak blisko. Tak było też do momentu, kiedy nie zdarzył się straszny wypadek, który zmienił życie wielu ludzi. Zimą, kiedy miała piętnaście lat, całą paczką urządzili w zamkniętej sali tanecznej letniska imprezę. Nagle jednak wybuch pożar, a ogień rozprzestrzeniał się tak szybko, że cztery osoby odniosły obrażenia, zaś jednej, nie udało się wydostać –najlepszej przyjaciółce Laury, właśnie Iben.
Po tym traumatycznym wydarzeniu w duszy Laury pozostały blizny. Od razu została zabrana z letniska przez rodziców, później przez wiele miesięcy ciężko chorowała z uwagi na obniżoną odporność, a kiedy wyszła ze szpitala, już nigdy nie wróciła do Skanii. Nigdy więcej nie skontaktowała się z ciotką, zresztą kobieta również nie podjęła takie próby, mimo iż była Laurze bliższa niż matka, a dziewczynka wciąż czekała na znak od niej. Nigdy więcej nie zobaczyła też Jacka, który pojawił się u niej przy szpitalnym łóżku, po czyn zniknął.
Teraz Laura jest przedsiębiorcza młoda kobietą, po śmierci ojca przejęła i z sukcesem rozwija rodzinną firmę, mając przy tym na utrzymaniu matkę i leniwego brata oraz jego rodzinę. Kobieta zajmuje się zbieraniem informacji o ludziach, którzy aplikują na wysokie stanowiska czy o klientach, doskonale wie, jak dotrzeć do wielu skrzętnie ukrywanych tajemnic, ma też niezwykle rozwinięty zmysł obserwacji. Czy to jednak pomoże jej, kiedy będzie zmuszona powrócić do Skanii? Czy dzięki temu odkryje prawdę o wydarzeniach, które miały miejsce wiele lat temu w Dzień Świętej Łucji i czy będzie potrafiła stawić im czoła?
Na te pytania odpowiedzi szukać będziemy dzięki niezwykle wciągającej powieści kryminalnej, kolejnej już w cyklu „Kwartet sezonowy”. Tym razem w „Zimowym ogniu”, opublikowanym nakładem Wydawnictwa Czarna Owca, Anders de la Motte zabiera nas w podróż w przeszłość, by odkryć tajemnice pieczołowicie skrywane przez lata, ale też pokazać, w jaki sposób minione wydarzenia mają realny wpływ na teraźniejszość. Po kryminał sięgnąć mogą nie tylko wielbiciele gatunku, ale też wszyscy czytelnicy, oczekujący mistrzowsko skonstruowanych i opowiedzianych historii, ceniący sobie wysoką jakość warsztatu pisarza.
Laura jest zmuszona powrócić do Skanii, by uporać się ze spadkiem po ciotce i pochować ją. Rozpadające się letnisko budzi w niej nie tylko odrazę, ale i sprawia, że mimowolnie wraca ona wspomnieniami do przeszłości. Planuje pozostać na miejscu przez trzy dni, zająć się pochówkiem, sprzedać ziemię i szybko wrócić do domu, zapominając po raz kolejny o sprawie. Tak naprawdę jednak szuka tylko pretekstu, by zobaczyć się z Jackiem bowiem liczy, że pojawi się na pogrzebie. Jednak spotyka ją tylko rozczarowanie, a ostatecznie powrót staje się bodźcem do zagłębienia się we wspomnieniach. Tragiczne wydarzenia z czasów, kiedy przebywała tu jako piętnastolatka, znów dają o sobie znać, zresztą cała społeczność nie pozwala Laurze zapomnieć o tragedii. Co takiego odkryje Laura i z jaką prawdą o przeszłości, a także o sobie, przyjdzie jej się zmierzyć? Lektura powieści i poszukiwanie odpowiedzi na pytania przypomina stąpanie po kruchym lodzie. Niczego nie jesteśmy tu pewni, nie przeczuwamy nawet, w jakim kierunku rozwijać się będzie powieść, wiemy natomiast jedno – jeśli wcześniej tego nie zrobiliśmy, to po skończonej lekturze sięgniemy po dwa poprzednie tomy serii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz