Tytuł: Dżinsy i koronki
Autor: Diana Palmer
Wydawnictwo: HarperCollins
Choć mogłoby się wydawać, że współcześnie nie można mówić o mezaliansie, że pochodzenie oraz status materialny nie warunkują niczego, że partnerzy dobierają się kierując się różnymi, właściwymi dla siebie preferencjami, to są jednak środowiska, w których wciąż liczy się zarówno status materialny, wykonywane zajęcie, jak i miejsce urodzenia i rodzina, w której przyszło się na świat. Zwykle taka sytuacja występuje w przypadku tzw. starych pieniędzy i rodów, które mogą poszczycić się wielowiekowym drzewem genealogicznym, choć często również mimo słynnych przodków, tak naprawdę rodziny takie nie mają już nic z danej świetności. Takim osobom pozostała za to duma, która sprawia, że będąc zapatrzonym w przeszłość i opierając swoje szczęście na pozorach, nigdy nie będą się rozwijały, co więcej, nigdy tak naprawdę nie będą spełnione.
W podobnej sytuacji jest Bess Samson, młoda dziewczyna po skończonych studiach dziennikarskich, pochodząca z bogatego domu. Nigdy nie musiała pracować, dni wypełniają jej przyjęcia i proszone herbatki u przyjaciółek matki, choć ona sama chętnie by z nich zrezygnowała. To raczej jej matka, przyzwyczajona do luksusu, zamknęła ją w złotej klatce, zaś jej częścią jest uporczywe dążenie do ubezwłasnowolnienia dziewczyny i najlepiej znalezienia jej odpowiedniego męża.
Odpowiednią partią nie jest z pewnością Cade Hollistera, kowboj prowadzący w sąsiedztwie rodzinną farmę, ambitny i przystojny mężczyzna, w którym Bess kocha się od lat. Jest przy tym w swoim uczuciu tak rozkosznie niewinna, ale i naiwna, że wszyscy są świadomi tego, jak bardzo kocha mężczyznę. Również on sam, choć wie jednocześnie doskonale, że z takiej miłości nic nie może się narodzić, bowiem delikatna i płocha kobieta nie nadaje się na żonę farmera, co więcej – zniszczyłby ją swoim temperamentem. Odpycha ją zatem w dość brutalny sposób, a ona upokorzenie to pamięta całe lata. Mimo to nie potrafi przestać darzyć Cade`a uczuciem, tyle tylko, że teraz ta miłość połączona jest z lękiem przed mężczyzną.
Splot tragicznych wydarzeń sprawia jednak, że to Cade będzie jedyną osobą, która może dać jej oparcie. Jej ojciec bowiem, pragnąc utrzymać się na pewnym poziomie życia, a przy tym zaspokoić nieustanne żądania żony, ulokował cały swój majątek w interes, który okazał się oszustwem. Co więcej, namówił do tego również wiele osób, pożyczając też pieniądze od różnych osób, w tym od Cade`a. kiedy oszustwo wyszło na jaw, a mężczyzna stracił wszystko, sięga po najgorsze z możliwych rozwiązań – samobójczą śmierć. Tym samym zostawia apodyktyczną i roszczeniową żonę oraz córkę nie tylko bez majątku, ale i z długami…
Jak w tej sytuacji zachowa się Cade? Czy dopuści do siebie miłość? Czy sama Bess nareszcie zawalczy o siebie i wyzwoli się spod kurateli matki? Czy wreszcie dorośnie? Przekonamy się o tym dzięki lekturze powieści „Dżinsy i koronki”, autorstwa Diany Palmer. Opublikowany nakładem Wydawnictwa HarperCollins romans nie jest może najlepszą książką autorki, ale z pewnością wielbiciele gatunku znajdą w nim pokłady emocji, życiowych prawd i walkę dobra ze złem, a także miłość i pożądanie. Zaserwowana nam w dość lekki sposób historia, jest idealną lekturą nie tylko na lato, ale i na długie zimowe wieczory.
Mimo iż historia jest pełna stereotypów, a dialogi wymagają dopracowania, to jednak lektura kryje w sobie pewien urok i magnetyzm, który nie pozwala jej odłożyć. Kilka godzin spędzonych z książką z pewnością nie będzie czasem straconym szczególnie, że mamy możliwość obserwowania procesu dojrzewania, któremu wreszcie poddana jest bohaterka, choć okolicznością tego, są tak naprawdę tragiczne. Wartka akcja porywa nas, zaś plastyczne opisy rozpalają wyobraźnię szczególnie u kobiet, które lubią taki męski typ, jaki reprezentuje Cade. W połączeniu z jego kodeksem honorowym ten urok staje się piorunującą mieszanką!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz