sobota, 9 maja 2020

Nicola Rayner "Dziewczyna, którą znałaś"

Tytuł: Dziewczyna, którą znałaś 
Autor: Nicola Rayner 
Wydawnictwo: W.A.B. 



Zdarza się niekiedy tak, że przeszłość ciągnie się za nami całe życie, nie daje o sobie zapomnieć. Nawet, kiedy jesteś my przekonani o tym, że zostawiliśmy za sobą pewne wydarzenia czy zamknęliśmy pewne drzwi, one znów się otwierają. Niekiedy ta przeszłość potrafi zdeterminować naszą teraźniejszość, a nawet przyszłość, niekiedy potrafi zniszczyć wszystko, co zbudowaliśmy, albo pozbawić nas nadziei na to, że będzie lepiej. Sam fakt, że tak naprawdę niewiele trzeba, żeby wszystko stracić wystarczy, by ta przyszłość zaczęła nas przerażać. Szczególnie, że jej częścią może być na przykład osoba, którą dawno uznaliśmy za zmarłą. 

W takiej właśnie sytuacji znalazła się Alice, prawniczka, specjalizująca się w prawie rodzinnym. Jej życie dla wielu osób wydaje się być idealne. Jej przystojny mąż, George Bell, były członek parlamentu, a teraz prezenter telewizyjny, to osoba znana i powszechnie szanowana, a do tego majętna. Alice nie musi martwić się o środki do życia, prowadzi luksusowe i wygodne życie, choć uczucie pomiędzy małżonkami dawno zamieniło się w przyzwyczajenie. Kobieta toleruje obojętność męża, a niekiedy oznaki lekceważenia, bowiem jest świadoma tego, co dało jej to małżeństwo, a także pozostał w niej cień fascynacji tym człowiekiem, którego spotkała i pokochała w studenckich czasach. 

Ten misternie skonstruowany domek z kart rozpada się, kiedy Alice w pociągu z Edynburga widzi kobietę łudząco podobną do znajomej z czasów studiów, Ruth Walker. Nawet więcej, Alice jest przekonana, że spotkała właśnie Ruth tyle tylko, że to niemożliwe, bo ona … nie żyje. Utonęła wiele lat temu, jeszcze w studenckich czasach. Uniwersytecki bal zakończył się dla niej tragicznie – upojoną alkoholem ostatni raz widziano ją na plaży South Beach. Policja znalazła jej buty i torebkę i na tej podstawie została uznana zamarłą, choć ciała nigdy nie odnaleziono. Pozostawiła młodsza siostrę, Naomi, dla której była wzorem, a także chłopaka, którego życiowa misją stało się pisanie artykułów na temat jej zaginięcia. Jak się okazuje, dobrze pamięta ją także mąż Alice, choć w tym wypadku zapewne wolałby, żeby było inaczej. 

Ta śmierć wzbudziła również szereg kontrowersji i pytań, czy to rzeczywiście był wypadek. Teraz, po latach, temat utonięcia Ruth powraca, a my możemy zagłębić się w tę skomplikowaną, choć nieco schematyczną historię. Opublikowany nakładem Wydawnictwa W.A.B. thriller psychologiczny, bo tak bowiem można nazwać książkę, to dowód na to, jak często zakładamy maski, a także na to, jak dalece człowiek jest gotów w pewnych okolicznościach przekroczyć granice. Powieść pt. „Dziewczyna, którą znałaś”, to debiut literacki Nicoli Rayner, której nazwisko z pewnością zapisze się w pamięci wielu czytelników. Po książkę sięgnąć mogą zarówno wielbiciele sensacyjnych historii, jak i mocno rozbudowanej sfery emocjonalnej w książce. 

Niestety zastosowany zabieg, słuszny zresztą przy tym pomyśle na historię, czyli dwa plany czasowe, zupełnie zgubiły autorkę. W tekst wkradł się bowiem chaos, potęgowany jeszcze przez ilość postaci i wątków zupełnie niepotrzebnych, nic nie wnoszących do opowieści. Rozczarowuje również zakończenie, zbyt oczywiste, wręcz nijakie, które sprawia, że pozostajemy z poczuciem wielkiego niedosytu. Mimo wszystko jednak książka ma wielki, choć niewykorzystany w pełni potencjał, który warto go odkryć. Zagłębiając się w tę frapującą momentami historię warto pamiętać, że debiutantom wiele powinno się wybaczyć. 



2 komentarze: