Współczesny świat mocno przyspieszył, a epidemia pokazała, że tak naprawdę w ostatnim czasie osiągnął już trudne do utrzymania tempo. Dostęp do sieci, nieustanne bycie online, presja, by być na bieżąco ze wszystkim sprawia, że każdego dnia jesteśmy bombardowani wieloma informacjami, z których tak naprawdę większość nie ma żadnego znaczenia. Nic zatem dziwnego, że zmęczeni nieustannym wyścigiem szczurów, nieustannym wystawianiem się na widok publiczny, poszukujemy narzędzi czy różnych sposobów, by zmienić nieco swoją sytuację i poprawić jakość życia. Niektórzy rzucają wszystko i całkowicie przewartościowują swoje priorytety (jak ja), niektórym zaś wystarczy niewielka zmiana, by już poczuć się lepiej. Tak naprawdę, by być „slow, wystarczy tylko znaleźć równowagę pomiędzy odpoczynkiem a pracą, pomiędzy tym, co oferuje nam świat, a tym, czego naprawdę chcemy. U mnie ta rewolucja miała korzystne zakończenie, a ja odnalazłam swoją drogę. Nie zawsze jednak tak musi być, dlatego proponuję kilka sposobów na osiągnięcie równowagi, bez drastycznych zmian. Przynajmniej na początku, bowiem każda, nawet najdrobniejsza modyfikacja zachowania, może pociągnąć za sobą kolejne – zgodnie z efektem śniegowej kuli. Jak zatem zacząć być slow? Odpowiedź wydaje się prosta: postaw na produkty dobrej jakości, również jeśli chodzi o żywność, ciesz się każdą chwilą i celebruj czynności, jak na przykład picie kawy, otocz się naturą i tym, co wywołuje w Tobie pozytywne emocje. Tyle i aż tyle!
Raport „Slow life w Polsce 2018” opracowany przez Naturativ, dotyczący tego, w jakim stopniu i w jakich obszarach. Polacy realizują slow life pokazuje, że samo pojęcie slow life jest znane blisko 30 proc. badanych. Bycie slow kojarzy się najczęściej z życiem bez pośpiechu, skupieniem się na byciu „tu i teraz” oraz równowagą pomiędzy pracą zawodową, a życiem prywatnym. Mało kto jednak wie, jaki był początek tego nurtu czy raczej stylu życia. Okazuje się, że zawdzięczamy go … kucharzowi. W latach 80. XX wieku Włoch, Carlo Petrini, zaprotestował przeciwko modzie na spożywanie szybkich i nie w pełni wartościowych posiłków. Jego zdaniem pożywienie przestało być prawdziwym jedzeniem, a sposób jego spożywania – nieakceptowany. Jako zwolennik biesiadowania, wspólnych spotkań przy stole i wyśmienitych daniach, powolnego spożywania posiłków i delektowania się nimi, Pertini wystąpił przeciwko sieci McDonald`s, która swój kolejny lokal chciała otworzyć tuż przy Schodach Hiszpańskich w Rzymie. I choć lokal i tak powstał, to kucharz zapoczątkował ruch, który nie ogranicza się tylko do jedzenia, choć z niego się wywodzi. Jak zatem żyć slow?
7 kroków do bycia slow
1.Wrzuć na luz – nie musisz być wszędzie i nie musisz (a nawet nigdy nie będziesz) wszystkiego wiedzieć. W ekonomii istnieje coś takiego, jak koszt utraconych korzyści i nie ma w tym nic złego. To jasne, że wybierając czas spędzony z rodziną może ominąć cię najnowsza premiera kinowa czy mecz, ale czy pierwsze kroki twojego dziecka nie są cenniejsze? Czy mecz rozegrany na podwórku z synem nie ma większej wartości? Pamiętaj o zasadzie, że mniej znaczy więcej! Pomyśl o celu i skup się tylko na tych czynnościach, które do tego celu prowadzą. Ogranicz czas spędzony w kolejkach, buszowanie w sieci i inne pożeracze czasu. Zaoszczędzony czas (oraz energię) przeznacz na to, co jest dla ciebie najważniejsze.
2. Idź na spacer – o tym, że kontakt z naturą korzystnie wpływa na zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, wiadomo od dawna. Już nawet godzina spędzona w lesie czy w parku, z dala od hałasu (i chaosu) pozwala zebrać myśli, skupić się na swoich priorytetach czy podjąć decyzję. A wyrzuciwszy z myśli niepotrzebne rzeczy robimy miejsce na nowe, wspaniałe pomysły.
3. Postaw na wysokiej jakości produkty na talerzu – nie musisz sięgać od razu po znacznie droższe produkty bio. Wystarczy, że zamiast po paczkę ciastek czy chipsów wybierzesz świeże czy suszone owoce, czy sałatkę. Słodkie, gazowane napoje zamień na wodę, a chemiczne mieszanki kawy na … prawdziwą kawę. Ja uwielbiam ziarnistą, bowiem już sam proces jej mielenia działa na moje zmysły. Zresztą, jako kawosz, uwielbiam delektować się aromatem kawy, jej smakiem, szczególnie, że ostatnie odkrycie Cafe Creme okazało się być przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Charles-Maurice de Talleyrand, francuski mąż stanu i dyplomata napisał kiedyś, że „Kawa musi być gorąca jak piekło, czarna jak diabeł, czysta jak anioł, słodka jak miłość”. Co prawda nie słodzę kawy, ale z pozostałymi określeniami zdecydowanie się zgadzam. Zresztą już sam rytuał picia porannej kawy, spokojnie i bez pośpiechu, jest slow. I daje energię na cały dzień! Zresztą, kawę kupuję online, więc mam czas na to, by ją wypić w powolnym rytmie...
4. Dbaj o relacje – człowiek jest zwierzęciem stadnym i żadne mody tego nie zmienią. Tymczasem samotność stała się już problemem społecznym, a – zdaniem naukowców – samotność zabija więcej ludzi, niż otyłość. Kontakty z innymi ludźmi są uważane za fundamentalną potrzebę naszego gatunku, konieczną nie tylko do dobrego funkcjonowania, ale w ogóle do przeżycia. Udowodniono nawet, że życie w poczuciu samotności może zwiększać ryzyko choroby Alzheimera, a izolacja społeczna zmniejsza przeżywalności u pacjentek z rakiem piersi. Nie zapominaj, że więzi rodzinne, to jeden z najcenniejszych darów. Dbaj zatem o relacje z bliskimi, a pozytywnie wpłynie to na twoje samopoczucie.
5. Zadbaj o ciało – nie oznacza to, że masz wydać całą pensję na wizyty w salonach piękności czy na naturalne kosmetyki. Zadbaj o aktywność fizyczną (w takiej formie, jaką preferujesz), a także o dobre nawodnienie organizmu. Pamiętaj o codziennej pielęgnacji skóry i … uśmiechu, który sprawia, że młodniejesz.
6. Doceń to, co masz – ciesz się nawet najmniejszą rzeczą, bez rozpamiętywania przeszłości, rzeczy, które utraciłeś, czy ludzi, którzy odeszli. Pomyśl o tym, co tu i teraz. Uśmiechnij się do swojego mieszkania, psa czy kota, z uśmiechem powitaj rosnące za oknem drzewo. To twoje miejsce i ważne, byś czuł się w nim najlepiej, jak tylko możesz. Nie zadręczaj się tym, że nie masz najnowszego modelu telefonu czy telewizora z większa ilością programów. Pomyśl za to, że masz wspaniałego partnera, córkę / syna, a wieczory – zamiast spędzać w pracy dodatkowe godziny zarabiając na nowy telefon – możesz spędzić w domu z rodziną, oglądając dobry film czy robiąc cokolwiek, co lubisz.
7. Żyj tak jak chcesz – bo slow life to właśnie życie w twoim tempie i tak, jak lubisz. Na twoich zasadach, niekoniecznie z wegańskimi kosmetykami i ciuchami z lnu, niekoniecznie na końcu świata i z dala od miasta. Wcale nie musisz pozbywać się wszystkich rzeczy, które lubisz, by zostać minimalistą, wcale nie musisz też rozpocząć życia offline. Kluczem do bycia slow jest bowiem równowaga.
Dla tych, którzy chcą być bardziej slow mam wspaniały konkurs, w którym do wygrania będzie książka "Wegańskie przysmaki". Zapraszam na stronę konkursu!
Myślę że przede wszystkim trzeba zacząć od siebie,wsluchać się w siebie i spytać dokąd zmierzam. Zacząć od maleńkich zmian, nie bać się ich, wyjść spoza strefy komfortu. I robić coś w zgodzie ze sobą i z naturą. Bycie zadowolonym z tego że poczyniliśmy zmiany które dają nam satysfakcję to najlepsza rzecz która daje nam wewnętrzną wolność. :)
OdpowiedzUsuń