Tytuł: Trzynaście
Autor: Steve Cavanagh
Wydawnictwo: Albatros
Potknięcia, szczególnie te spektakularne, znanych osób są najchętniej komentowane i od razu trafiają na pierwsze strony gazet. Małżeńskie zdrady, kłótnie, a nawet brak makijażu czy kilka dodatkowych kilogramów – wszystko to może stać się tematem dnia i urosnąć do rangi sensacji. Poniekąd to wina samych celebrytów, którzy chętnie dzielą się swoim życiem prywatnym z mediami, dlatego dziwi fakt, iż do tych samych mediów mają pretensję o nadmierną ingerencję w codzienność. Nie bez znaczenia jest jednak ilość dostępnych kanałów informacji, które daną wiadomość mogą powielać, tworząc w ten sposób wrażenie nieustannej obecności danego celebryty w naszym życiu, pomagając mu tym samym w karierze, lub też bezpowrotnie ją zaprzepaszczając.
W tej drugiej sytuacji znalazł się amant filmowy, wschodząca gwiazda Hollywood, Roberta Solomon. Jest on podejrzany o zamordowanie z zimną krwią swojej żony oraz jej kochanka, w wszystkie dowody wskazują na jego winę. Jego alibi na wieczór morderstwa jest niewiarygodne, na ciele aktora znaleziono ślady krwi żony, zaś jej kochanej, szef ochrony aktora, miał w ustach jednodolarówkę złożoną na kształt motyla, na której również znaleziono ślady biologiczne Solomona. Mężczyzna uparcie jednak twierdzi, że jest niewinny, tłumacząc brak alibi alkoholowym amokiem. Aktor twierdzi, że po powrocie do domu znalazł nagie ciała nowo poślubionej żony Arielli oraz ochroniarza w łóżku i natychmiast zadzwonił na policję.
Podwójne zabójstwo rozpala wyobraźnie, a proces przeciwko Salomonowi może okazać się najgłośniejszą sprawą, jaką kiedykolwiek prowadzono na Wschodnim Wybrzeżu. Szczególnie, że mężczyzna uparcie nie przyznaje się do winy, a na broniącej go kancelarii ciąży tym większa presja, że w przypadku skazania aktora, nowy film z jego udziałem nie wejdzie do kin, a tym samym straty będą olbrzymie. W tej sytuacji pomóc udowodnić niewinność Solomona może tylko Eddie Flynn, bezkonkurencyjny prawnik, znany ze swojej wnikliwości, skuteczności, a także tego, że nigdy nie podejmuje się obrony osób, w których winę wierzy.
Czy tak będzie i tym razem, czy może Eddiego skuszą wielkie pieniądze? Główny obrońca aktora jest przekonany, że to policja wrobiła Solomona w morderstwo, ale czy rzeczywiście to funkcjonariusze są za to odpowiedzialni? Prawda jest dużo bardziej skomplikowana, bowiem to kuriozalna sprawa, w którym na ławie przysięgłych zasiada morderca… Jak zakończy się proces i czy Eddie po raz kolejny dotrze do prawdy?
Przekonamy się o tym dzięki lekturze czwartego już tomu z genialnym prawnikiem w rolach głównych. „Trzynaście”, to dla mnie druga już po „Wkręconych” historia stworzona przez Cavanagh, która zmienia mój sposób patrzenia na otaczającą nas rzeczywistość, na ludzi i na sprawiedliwość. Opublikowaną przez Wydawnictwo Albatros powieść pokochają wszyscy miłośnicy Grishama oraz nieoczywistych powieści prawniczych. Tym razem autorowi udało się stworzyć genialna postać mordercy – psychopaty, który przesuwa granice ryzyka, ale i bezczelności. Kto wie, być może jest nawet lepszym aktorem niż sam Solomon. Autor, mimo iż porusza się w podobnej tematyce jak choćby Grisham ma zupełnie inny styl, a choć pozostanę wierna mistrzowi, to jednak Flynna bardzo sobie cenię. Podobnie zresztą jak autora, który stworzył niezwykle wciągający thriller prawniczy, obnażający przed nami nie tylko naturę zbrodni, ale i psychopatyczną osobowość. Oddanie narracji zarówno prawnikowi, jak i mordercy, było genialnym posunięciem, które sprawiło, że czujemy się bezpośrednimi uczestnikami wydarzeń, a nawet więcej – wiemy bowiem coś, co Flynn musi dopiero odkryć.
Słyszałam o niej i jestem jej bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam. Napięcie gwarantowane!
Usuń