fot. J.Gul |
Obecna epidemia oraz ograniczenia z niej wynikające w pełni uświadomiły nam, że tak naprawdę w pobliżu Sosnowca trudno znaleźć miejsce, by móc - zachowując zasady bezpieczeństwa - wybrać się z dzieckiem na spacer. Co prawda kilka dni temu wybraliśmy się do lasów grodzieckich, ale nie zadowolił nas ani ich stan, ani obszar. Miejsce to jest dobre na dwugodzinny spacer, ale z pewnością trudno jest tam spędzić cały dzień. Dlatego też postanowiliśmy zrealizować plan, który już od kilku miesięcy rodził się w głowach, niestety bez samochodu był niemożliwy do zrealizowania (szczególnie z małą Klarą).
Zauroczeni pięknem cysterskiego opactwa postanowiliśmy w końcu wyruszyć do Rud, rozpoczynając tym samym wędrówkę Szlakiem Cysterskim. Tym bardziej, że droga jest idealna - jedziemy autostradą A4, za bramkami wjeżdżamy na 408, następnie 919 i już możemy podziwiać piękne budynki nadleśnictwa, za którymi należy skręcić, by dojechać do opactwa. Nie musimy martwić się o miejsce do parkowania - obok opactwa został wybudowany sporej wielkości parking, w pobliżu którego stoi pomnik św. Jana Nepomucena. Obok informacji znajdują się zadaszone miejsca, gdzie można odpocząć na ławeczkach, a także plac zabaw dla dzieci. Atrakcją jest też młyńskie koło.
Rudy
Rudy to niewielka miejscowość w województwie śląskim, oddalona od Sosnowca około 60 km. Leży pomiędzy Gliwicami a Raciborzem, niedaleko zalewu Rybnickiego, w dolinie rzeki Ruda, na obszarze Parku Krajobrazowego Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich.
Większość osób Rudy kojarzy z zabytkowa stacją wąskotorówki (o przejażdżce wąskim torem do Tarnowskich Gór pisałam TU), tymczasem miejsce to ma wyjątkowo długą i bogatą historię. Pierwsze wzmianki o tej miejscowości pojawiają się już w pierwszej połowie XIII wieku, kiedy to w Rudach powstała pierwsza fundacja klasztorna. Klasztor wkrótce został zniszczony przez Tatarów, ale wkrótce, jeszcze w XIII wieku, powstało nowe opactwo Cystersów, będące prawdziwą perełką, wyłaniającą się wśród rudzkich lasów.
Opactwo Cystersów - historia
Na zespół ten składają się: gotycko-barokowy kościół stanowiący sanktuarium, klasztor i pałac oraz olbrzymi obszar parkowo-leśny. Cały kompleks stanowi jeden z najcenniejszych zespołów urbanistyczno-krajobrazowych na Górnym Śląsku, a po remoncie, bez wątpienia jeden z najpiękniejszych.
Początki zakonu cystersów sięgają roku 1098, kiedy to opat Robert de Molesmens wyruszył z macierzystego klasztoru benedyktynów, w Molesmens i założył w Dijon w Burgundii nowy zakon nawiązujący do pierwotnej reguły św. Benedykta. Zakon zdobył szybko popularność w całej Europie, docierając około 1140 roku do Jędrzejowa. Stamtąd właśnie, w połowie XIII wieku, sprowadzono pierwszych zakonników do Rud, zaś opactwo powstało jako filia małopolskiego Jędrzejowa. Za fundatora uchodzi książę Władysław III.
Dokładna data założenia klasztoru nie jest znana, ale pierwszy zachowany dokument pochodzi z roku 1258 (choć mówi się o powstaniu klasztoru w roku 1252). Materialną podstawę funkcjonowania klasztoru stanowiły czynsze od chłopów, wpływy z dzierżawy młynów i stawów rybnych oraz własna działalność. Poza uprawą zbóż mnisi zajmowali się m.in. hodowlą ryb, browarnictwem, bartnictwem, a od XVI w. także kuźnictwem.
Początki kryzysu klasztoru w Rudach związane są z wojnami husyckimi. Husyci pustoszyli okolice, w tym prawdopodobnie samo opactwo, w latach 1428 i 1430. Ranga rudzkiego konwentu wzrosła znów w roku 1510, kiedy opat Mikołaj IV uzyskał od papieża dla siebie i swoich następców prawo noszenia pontyfikaliów. Był to ostatni opat, który został wybrany przy współudziale konwentu w Jędrzejowie, bowiem związki z macierzystym opactwem zostały zerwane w roku 1585.
Niestety kolejne dekady XVI i XVII wieku okazały się dla rudzkiego klasztoru trudne. Klasztor był kilkakrotnie plądrowany i obciążany kontrybucjami. W 1625 roku liczba członków miejscowego konwentu spadła do pięciu. Dopiero objęcie urzędu opata przez Andreasa Emanuela Pospela. stanowiło przełom - zakonnik uzdrowił klasztorną gospodarkę i sprawił, że klasztor stał się rentowny. Rozpoczął również budowę nowego kompleksu klasztornego, a jego rządy położyły podwaliny pod dalszy rozwój opactwa.
W ostatnich dziesięcioleciach XVII wieku i pierwszych XVIII dokończono budowę nowego klasztoru i pałacu opackiego. Około 1700 roku dokonano pierwszej barokizacji wnętrza kościoła, a ćwierć wieku później wzniesiono nową fasadę świątyni i kaplicę Najświętszej Marii Panny, w której znajduje się znany obraz Matki Boskiej Rudzkiej.
Od 1744 roku Rudy stały się znaczącym ośrodkiem kształcenia młodzieży. Rozpoczęło wówczas działalność czteroklasowe gimnazjum, zaś najsłynniejszym jego absolwentem był Karl Godulla, "król cynku", jeden z pionierów przemysłu na Górnym Śląsku.
W 1810 roku miała miejsce sekularyzacja klasztoru, kończąc wielusetletnią historię klasztoru, zaś nieruchomości należące wcześniej do opactwa przekazano w 1812 roku pruskiemu ministrowi Wilhelmowi Ludwigowi Georgowi zu Sayn-Wittgenstein. W latach 1813-14 w budynkach poklasztornych działał szpital wojskowy. W roku 1820 dobra raciborskie, w tym dawny majątek rudzkiego opactwa, przekazano landgrafowi Wiktorowi Amadeuszowi von Hessen-Rotenburg, który na swoją rezydencję wybrał właśnie poklasztorny kompleks w Rudach. Wciąż musiał on pięknie się prezentować, bowiem dwukrotnie gościł rosyjskiego cara Aleksandra I. Budynki klasztoru i pałacu opackiego dostosowano do nowej funkcji, a ich otoczenie przekształcono w okazały park. Przez ponad sto dwadzieścia lat przedstawiciele rodu Hohenlohe-Waldenburg-Schillingfürst administrowali stąd dobrami przekształconymi w 1821 roku w tzw. księstwo mediatarne.
fot. J.Gul |
W 1922 roku Rudy znalazły się po niemieckiej stronie granicy. W styczniu 1945 roku żołnierze Armii Czerwonej podpalili kościół, prawdopodobnie chcąc zatrzeć dowody rabunku. Pożar zniszczył świątynię i pałac książęcy. Po wojnie polskie władze nie podjęły działań zmierzających do odbudowy kompleksu, ograniczając się tylko do zabezpieczenia pogorzeliska. Odrestaurowany został jedynie kościół. Całe szczęście, że w roku 1998 ówczesny wojewoda katowicki w imieniu skarbu państwa przekazał budynki i terenu parku diecezji gliwickiej, co umożliwiło podjęcie działań mających na celu przywrócenie świetności obiektowi. W odnowionych budynkach dawnego klasztoru rozpoczął działalność Ośrodek Edukacyjno-Formacyjny Diecezji Gliwickiej, a rudzka świątynia została podniesiona do rangi Bazyliki Mniejszej.
Założenia pałacowe
Zespół klasztorno-pałacowy w Rudach składa się z kościoła będącego trójnawową bazyliką, czworoboku średniowiecznego klasztoru pocysterskiego oraz dobudowanych skrzydeł barokowej rezydencji pałacowej.
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
Na dawną część klasztorną składają się skrzydła w formie czworoboku przyległego do kościoła z wewnętrznym dziedzińcem i krużgankami tworzącymi wirydarz. Na część dawnej rezydencji pałacowej składają się skrzydła północno-zachodnie i północno-wschodnie, tworzące zewnętrzny dziedziniec , częściowo otwarty od strony północnej, z którego prowadzą wejścia do poszczególnych części obiektu. W otwarciu pomiędzy tymi skrzydłami usytuowany jest wjazd na dziedziniec oraz dwa trasy zewnętrzne, z których rozciąga się widok na przyległy parkowy staw.
Wejście na dziedziniec pałacowy fot. J.Gul |
J.Gul |
W Sanktuarium MB Pokornej noszącym tytuł bazyliki mniejszej dominuje surowy gotyk. Wyjątkiem jest odrestaurowana w 1992 roku piękna barokowa kaplica Mariacka, w której umieszczony jest słynący łaskami, XIII-wieczny obraz Matki Boskiej Rudzkiej. To właśnie za jego sprawą, od końca XVII wieku klasztor zaczął stawać się ważny ośrodkiem pielgrzymkowym. Obraz ten jest uważany za cudowny, szczególnie od chwili, kiedy klasztor uniknął zniszczenia w czasie wojny trzydziestoletniej. Kaplica przetrwała zresztą również pożar w 1945 roku. Cudowność obrazu została potwierdzona przez biskupa ołomunieckiego w 1734 roku. W 2000 roku, kiedy został ukoronowany koronami poświęconymi przez papieża Jana Pawła II w czasie wizyty w Gliwicach w 1999 roku.
Historia cudownego obrazu Matki Boskiej z Dzieciątkiem, nie jest do końca jasna. Według legendy ikonę ofiarował jędrzejowskim cystersom książę opolski Kazimierz. Wersja ta znajduje odzwierciedlenie w inskrypcjach w stiukowym kartuszu nad wejściem do kaplicy oraz na odwrocie samego obrazu. Przekazanie obrazu nastąpić miało w roku 1228 w Krakowie. Z kolei Jan Długosz pisał o bułgarskim pochodzeniu żony Kazimierza V, co nasuwało przypuszczenia o wschodnim pochodzeniu malowidła.
Z rudzkim obrazem związanych jest wiele legend. Według jednej z nich, w czasach znacznego rozluźnienia zakonnej dyscypliny, pękła szyba osłaniająca wizerunek, a malowidło zaczęło stopniowo znikać, zaś nad pobliską wsią pośród obłoków unosiła się Najświętsza Maria Panna. Cystersi pospieszyli z procesją, by ślubować poprawę i błagać Madonnę o powrót do opactwa. Gdy wrócili do świątyni okazało się, że ich prośby zostały wysłuchane.
Niezależnie od historii obrazu, a także od tego, czy wierzymy w jego cudowną moc, czy też nie, obraz umieszczony w bogato zdobionej kaplicy robi wrażenie. Podobnie zresztą, jak i bazylika mniejsza ze swoją burzliwą historią. We wnętrzu nie można robić zdjęć z fleszem, więc te zamieszczone poniżej zupełnie nie oddają klimatu świątyni, czego jestem w pełni świadoma.
fot. J.Gul |
Niestety nie mogliśmy zwiedzić pałacu i galerii, z uwagi na koronawirusa zamknięta została też restauracja mieszcząca się w murach opactwa.
Z uwagi na epidemię nie mogliśmy zwiedzić wnętrz. Dlatego jeszcze tu wrócimy. |
Przy parkingu działała jednak malutka kawiarenka z kawą i lodami własnej produkcji - nie mogliśmy się oprzeć. Zdecydowanie można polecić zarówno kawę, jak i lody o smaku nutelli czy waniliowe (mango i morwę już mniej).
Klara na razie musiała zadowolić się mleczkiem. |
Spacer wokół opactwa
Przypałacowe Założenie Ogrodowe w Rudach jest położone w zachodniej części Parku Krajobrazowego "Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich". W powiązaniach kompozycyjnych można wyróżnić pięć osi w układzie gwiaździstym, którego centrum stanowi zespół pałacowy. Park można zwiedzać korzystając z trzech wariantów dendrologicznych ścieżek dydaktycznych.
fot. J.Gul |
Spacerując po parku nie kierowaliśmy się żadną mapą, chłonęliśmy po prostu atmosferę. Budząca się do życia przyroda oszałamia w parku, nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę drzewa w pełnym rozkwicie.
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
Same drzewa też zresztą budzą zachwyt, poza nowymi nasadzeniami jest mnóstwo starych okazów - obwód niektórych wskazuje na to, jak dawne czasy pamiętają. Wśród nich wyróżnia się stojący za klasztorem Dąb Cysters, który liczy sobie około 500 lat. To najstarsze drzewo w parku, jest wspaniałym okazem dębu szypułkowego. W jego wnętrzu może śmiało schować się kilka osób - w pniu, z jednej jego strony, jest sporej wielkości pusta przestrzeń.
fot. J.Gul |
Za klasztorem zresztą powstała cała Aleja dębów Papieskich, z tym, że są to młode drzewka, poświęcone trzem ostatnim papieżom - Janowi Pawłowi II, Benedyktowi XVI oraz Franciszkowi.
W parku rozsiane są stawy i mosty, można rozsiąść się wygodnie na jednej z parkowych ławek (opatrzonych uroczymi sentencjami) i pogrążyć w ciszy, kontemplując dewizę "módl się i pracuj", która - patrząc na rozległy zakres działań braci zakonnych, zyskuje nowego wymiaru.
Chodząc ścieżkami można trafić też na takie perełki, jak drewniany krzyż,postawiony przez księżnę raciborską po śmierci syna, Wiktora Albrechta, który poległ w czasie kampanii wrześniowej pod Warszawą.
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
Co jeszcze zobaczyć...
Wyjeżdżając z Rud,warto jeszcze zerknąć na usytuowany kilka minut drogi od opactwa szpitalik doktora Juliusza Rogera z ok. 1858 roku. Doktor Juliusz Roger, oprócz dbania o zdrowie pary książęcej Wiktora I Herzoga von Ratibora, w roku 1858 założył ogólnie dostępny szpital pw.św.Karola. W swym szpitaliku leczył miejscową ludność za niewielką opłatą, bądź zupełnie za darmo. Budynek szpitalika do dziś zachował swoje pierwotne cechy stylu historyzmu z elementami neogotyku angielskiego. W chwili obecnej, w budynku mieści się Ośrodek Edukacyjny Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego, Oddział w Rudach Wielkich im. dr Juliusza Rogera.
fot. J.Gul |
Tuż obok szpitala wzniesionego z inicjatywy dr Juliusza Rogera stoi pomnik z 1920 roku, poświęcony poległym żołnierzom niemieckim podczas I wojny światowej. Pomnik wykonany z piaskowca stoi na niskiej prostokątnej podstawie wyłożonej płytkami. Na głowicy cokołu posadowiony jest obelisk z krzyżem maltańskim umieszczonym w wieńcu dębowym. Powyżej krzyża napis w języku niemieckim "Unseren Helden 1914 – 1918" (Nasi Bohaterowie 1914 – 1918). Na cokole zostały wyryte nazwiska 120 żołnierzy pochodzących z Rud, Jankowic, Kolonii Renerowskiej oraz Stokół, którzy stracili życie na frontach I wojny światowej. Pomnik po wojnie został zakopany w ziemi. Ponowne jego odsłonięcie miało miejsce w 1990 roku.
Zanim jednak miniemy rondo, w drodze do starego szpitala, warto zwrócić uwagę na usytuowaną nieopodal budynku nadleśnictwa figurę Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Niestety nie miałam możliwości jej zobaczyć - mam nadzieję, że brak fizycznej obecności oznacza, że została oddana do renowacji. Rzeźba pochodząca z około 1870 r. została wykonana przez artystę Jana Baltazara pochodzącego z Darkovicek. Postać Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej stoi na kuli ziemskiej, na półksiężycu, depcząc łeb piekielnego węża. Matka Boża z aureolą nad głową i narzuconym niebieskim płaszczem trzyma w lewej ręce lilie. Figura wieńczy kamienną kolumnę posadowioną na prostokątnym dwustopniowym postumencie, ustawionym na podstawie, na środku dna fontanny. Na postumencie wykonana jest płaskorzeźba putta z rurką wystającą z ust służącą do wylewu wody na zewnątrz. Powyżej główki putta widnieje inskrypcja w języku łacińskim.
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz