poniedziałek, 24 lutego 2020

Maria Adolfsson "Doggerland. Podstęp"

Tytuł: Doggerland. Podstęp
Autor: Maria Adolfsson
Wydawnictwo: W.A.B.


Życie w małych społecznościach ma niewątpliwie swoje zalety i wady, zaś to, czy zdołamy się zaaklimatyzować w takim miejscu o ograniczonej przestrzeni i w zamkniętej społeczności uzależnione jest od wielu czynników, między innymi od naszej wytrwałości i odporności psychicznej. Im mniejsze i bardziej jednorodne społeczeństwo, tym trudniej ten proces adaptacji przebiega, co więcej, nigdy może nie dość do poczucia, że jesteśmy u siebie i że miejscowi traktują nas jak swoich.

Takiego społecznego ostracyzmu mogła doświadczyć w latach 70. ubiegłego wieku grupa osób, która zdecydowała się osiedlić na małej wyspie i, żyjąc w komunie, prowadzić tam gospodarstwo ekologiczne. Jedna z kobiet odziedziczyła bowiem na wyspie posiadłość należącą do jej pradziadka, zatem wraz z mężem i przyjaciółmi postanowiła to wykorzystać, rozpoczynając nowy rozdział swoim życiu. Tyle tylko, że miejscowi nigdy nie traktowali przybyłych z życzliwością i sympatią, zaś hipisowskie zwyczaje i stroje budziły tylko ich niechęć. W rezultacie komuna się rozpadła, a większość jej członków wyjechała. Pozostało jedynie małżeństwo, którego ziemia była własnością, powoli wyprzedając zasoby i prowadząc życie niejako na uboczu, z dala od ludzi. 

Wiele lat później temat komuny z Langevik powraca, a to przy okazji brutalnego morderstwa. Doggerland, nieistniejąca grupa wysp na Morzu Północnym, spośród których trzy największe to Heimö, Noorö i Frisel, to miejsce „sielskie i anielskie”, dlatego tym większą sensacją jest zabójstwo. Atmosferę podgrzewa jeszcze fakt, że ofiara została zaatakowana podczas śniadania we własnym domu, a następnie zmasakrowana pogrzebaczem z siłą wskazującą na furię napastnika. Kiedy media dowiadują się, że morderstwo dotyczy Susanne Smeed, byłej żony szefa Wydziału Kryminalnego Policji w Doggerland, sprawa robi się poważna. Jako że w przypadku zabójstw statystyka mówi, że za większość z nich odpowiedzialny jest współmałżonek, Jounas Smeed zostaje zawieszony, zaś tymczasowo jego obowiązki przejmuje komisarz Karen Eiken Hornby. Stawia ją to w niezręcznej sytuacji wobec przełożonego, ale i wobec całego wydziału. Tak naprawdę bowiem kobieta jest w stanie zapewnić swojemu szefowi przynajmniej częściowe alibi – dzień przed zbrodnią świętowanie podczas lokalnego festiwalu ostrygowego i zbyt dużo trunków skończyło się dla niej życiowym błędem. Przespała się ze Smeedem i dopiero w godzinach porannych, zawstydzona i wciąż pijana, opuściła pokój hotelowy, który wynajęli w przypływie pożądania. 

Czy w takiej sytuacji Karen uda się poprowadzić śledztwo nie tracąc szacunku kolegów? Jej sytuacja jako kobiety jest i tak problematyczna i nie ma znaczenia, że zbliżając się już do 50. ma na swoim koncie znaczące sukcesy w pracy. Dochodzenie utrudnia nie tylko fakt, iż jedynym podejrzanym jest szef, z którym spędziła noc, ale fakt, że brak jest jakichkolwiek innych tropów. Sama ofiara nie wydawała się osobą sympatyczną, była trudna we współpracy, kłótliwa, jednak czy cechy jej charakteru były wystarczającym powodem, by ją zamordować? Co wspólnego z morderstwem może mieć komuna z lat 70.? Przekonamy się o tym dzięki lekturze porywającego kryminału, w którym frapująca fabuła, zagadka morderstwa łączą się z niezwykłą, nieco klaustrofobiczną atmosfera wysp. 

Książka „Podstęp”, pierwszy tom nowej serii kryminałów, to niezwykła wyprawa nie tylko na zapomniane przez Boga i ludzi wyspy, ale również wycieczka w głąb ludzkiego umysłu. Autorka, Maria Adolfsson, sporo miejsca w opublikowanej nakładem Wydawnictwa W.A.B. powieści poświęciła zatem motywom ludzkiego postępowania, a także analizom psychologicznym. Już sama główna bohaterka, komisarz Karen, jest osobowością niezwykle złożoną, przez co tak fascynującą. Po książkę sięgnąć mogą zatem nie tylko miłośnicy zagadek, ale również powieści psychologicznych. Autorka zaś dowodzi, że szwedzki kryminał wciąż oznacza niepowtarzalną jakość i atmosferą, którą zapewne warunkuje również mroczny i lekko depresyjny klimat kraju. Jedno jest pewne – po zakończeniu książki, dość zaskakującym, niemal spektakularnym, z niecierpliwością oczekiwać będziemy na kolejny tom serii, znów przenoszący nas na Doggerland.








1 komentarz: