Tytuł: Pozwól mi kochać
Autor: Ilona Gołębiewska
Wydawnictwo: Muza
Są takie miejsca na ziemi, które wydają się być rajem, które zachwycają swoją sielską atmosferą, budzą skojarzenia z dzieciństwem, sprzyjają wypoczynkowi i pracy twórczej. Jednym z nich jest dwór na Podlasiu, zwany Dworem na Lipowym Wzgórzu. Tu właśnie malarka, Aniela, założyła pensjonat, tu tez prężnie działa Akademia Sztuk Anielskich, stwarzając szansę do artystycznej kreacji, ale też do nauki i swego rodzaju arteterapii.
Nic zatem dziwnego, że spokoju i oderwania od problemów szuka tam Sabina Horczyńska, córka Anieli, kobieta wykształcona i niezależna, genialna chemiczka i jeden z najmłodszych profesorów w historii wydziału, pracownica Uniwersytetu Warszawskiego, katedry Biotechnologii Środków Leczniczych i Kosmetyków. Prowadzone przez nią od lat badania, mają właśnie znaleźć swój wielki finał na konferencji naukowej, podczas której Sabina zdemaskować ma nieuczciwe praktyki koncernów farmaceutycznych. Oskarżenie, jakie pada pod jej adresem ze strony jednego z dziennikarzy, staje się początkiem końca jej dotychczasowego życia. Oskarżona o korupcję i konszachty z jedną z firm, zostaje zawieszona w wykonywaniu obowiązków naukowych i dydaktycznych, wszczęto również dochodzenie w jej sprawie. W ciągu kilku dni ze światłego naukowca stała się podejrzaną o przyjęcie łapówki, skorumpowaną wykładowczynią, od której odwrócili się niemal wszyscy znajomi.
Zamknięta w swoim domu Sabina popada w coraz większą depresję, dopiero interwencja jej córki, Klary, zmusza kobietę do wyjazdu. Co prawda z matką – Anielą - łączą ją trudne relacje, jednak świadomość, że właścicielka Dworu na Lipowym Wzgórzu wyjeżdża wraz ze świeżo poślubionym mężem, zmienia postać rzeczy. Dwór znajduje się pod opieką zarządcy Emila oraz współpracowników Anieli, a wszyscy tu są życzliwi Sabinie, dbają o jej wypoczynek i dobre samopoczucie. Czy sielska atmosfera domu wystarczy, by przegnać wszystkie smutki? Sabina nawet nie spodziewa się, jak w dworze wiele się dzieje, jak wielkie wzięcie ma pensjonat i … że wraz z przyjazdem tu jej życie bezpowrotnie się zmieni. Przyczyni się do tego nie tylko atmosfera panująca we dworze, ale również pewien Znachor, dzięki któremu zainteresuje się ziołolecznictwem i możliwościami wykorzystania darów natury, a także mężczyzna, któremu ratuje życie, znajdując go pobitego na poboczu drogi…
Jak potoczy się ta historia dalej przekonamy się dzięki lekturze nowej powieści autorstwa Ilony Gołębiewskiej. Książka pt. „Pozwól mi kochać” to drugi tom cyklu o Dworze na Lipowym Wzgórzu, który podbił serca szerokiego groma czytelników. Po kontynuację pierwszego tomu sięgnąć mogą zarówno czytelnicy, którzy zżyli się z bohaterami „Podaruj mi jutro”, jak i osoby, które wcześniej nie miały okazji poznać bohaterów. Dzięki nawiązaniom do wcześniejszych wydarzeń bez problemu bowiem zorientują się one, co wydarzyło się w życiu Anieli i Sabiny, w jaki sposób ekscentryczna malarka zaczęła prowadzić pensjonat i jaka jest historia akademii sztuk Anielskich.
W twórczości autorki uwagę zwraca nie tylko wciągająca fabuła czy wartka akcja, ale przede wszystkim kreacja postaci – zarówno tych pierwszego planu, jak i tych, którzy pojawiają się w życiu Anieli i Sabiny na chwilę. Jeśli dodać do tego niezwykłą plastyczność słowa, tak cenną szczególnie przy opisach samego dworu dzięki czemu czujemy się jego gośćmi, to otrzymujemy piękną, słodko-gorzką opowieść o trudnych wyborach, trudnych rodzinnych relacjach, o ludzkiej życzliwości, ale też podłości. Otrzymujemy historię pisaną przez życie, a dzięki temu – tak nam bliską…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz